Ja chce wiosnę!!!!
Witam was dziewczynki. Ta pogoda mnie dobije.Filip "małpiego rozumu" dostaje a ja przy nim.Biega po domu jak"wichura" i nie pomagają ani prośby ani groźby
.Gdyby była pogoda to przynajmniej bym go porządnie przewietrzyła i przespałby się chociaż godzinę.No nic... byle do wiosny. Jak zobaczyłam zdjęcia Joli i jej dziewczynek w krótkich rękawach to się załamałam
.
Kasiu co się źle zaczyna to się dobrze kończy-tego się trzymaj;-).
Moniko- biedny Tomuś:-(.Zapalenie jamy ustnej to cholerne paskudztwo.Mateusz miał w wieku 10 lat i była masakra więc potrafię sobie wyobrazić co przeżywacie. Ustalenie przyczyny zawsze bywa trudne przy małych dzieciach(przy dużych zresztą też).Oby leki szybko zaczeły działac a ty mimo zmęczenia czuwaj i pilnj, żeby maluch pił,zawsze lepiej dziecko leczyć w domu w znajomym środowisku- zwłaszcza teraz gdy panują grypy mutanty i inne dziadostwa leczone w szpitalach.
Mamo Niki współczuje tych pielgrzymek.Zawsze bawi mnie zainteresowanie noworodkiem dalekiej rodziny,które objawia się najczęściej jedną "poporodową"wizytą.Później takowa rodzina na kilka lat zapomina o naszym istnieniu a przypomina sobie albo przy kolejnym dziecku albo jakiejś(dużej) uroczystości rodzinnej. Co do spacerów to jeszcze ci bokiem wyjdą
Marychno bunt dwulatka to etap,który wszystkie musimy przejść,jedne lepiej inne gorzej. Życzę ci szybkiego i szczęśliwego rozwiązania.
Zbieram się przygotować miejsce bo jutro przywożą meble, niedługo wraca eM a obiecałam mu,ze się tym zajmę.
Papatki