reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy majowe 2009

Hallo!

Mamo Niki - nie bardzo wiem co Ci napisać... Próbowałaś rozmawiać ze swoim M ? Mówiłaś mu o swoich odczuciach? Spróbujcie porozmawiać tak bardzo, bardzo szczerze. Powiedz mu wszystko co Ci leży na sercu... A jak nie odniesie to skutku to może rzeczywiście pojedź na kilka dni do rodziców. Zatęskni za Wami i może coś zrozumie i coś zmieni... A Ty troszkę sobie u mamy odpoczniesz...

Roxy - ej no gdzie się podziewasz? Czemu nic nie piszesz?

Jest godzina 11, a ja mam dość mojego marudnika... I zazdrością spoglądam przez okno na mamę mojej sąsiadki, która jeździ z wnusiem po osiedlu na spacerku, a sąsiadka ma możliwość obiad ugotować, pranie powiesić i podłogi umyć... a ja walczę z Młodą, żeby mi firan nie zerwała!!!
 
reklama
Hejka:-)
Marzena...jestem,jestem tylko kompletnie weny brak...i tak cholernie mi się nic nie chce,nie wiem co sie dzieje,chciałabym tak cały dzień w łóżku poleżeć a to się niestety nie da:-(
Co do kawusi to ja jestem chętna,może się zobaczymy w przyszłym tyg?:tak:

Mama Niki...ja to już w ogóle nie wiem co Ci napisać a tym bardziej doradzić:no:
U mnie też nie za ciekawie...i właśnie u mamy jestem-poszłam na łatwizne:sorry: Nie chce mi sie już starać.
Zastanawim się czy to z naszymi chłopami jest coś nie tak czy jednak z nami-i niestety nic mądrego nie wymyśliłam:sorry:

Kasia,Aga...dziękuje:-)
 
Roxy - jak fajnie, że wróciłaś! To kiedy kawa?

No i pocieszę Was, że Natasza też ostatnio jeść za bardzo nie chce. Owszem sama by chętne grzebała w tym jedzeniu, ale żeby tak dać się nakarmić to już nie bardzo... Tak, że karmienie jej to ostatnio tortura.

A jak czytam o tych Waszych sukcesach nocnikowych to zazdroszczę... Ja - wstyd się przyznać - nie mogę się jakoś zabrać za to. Wcześniej Młoda nie chciała siadać na nocnik, darła się, prężyła i nie dało rady jej posadzić... no i jakoś się zniechęciłam... a trzeba by w końcu było...

To ja tez się przyznaje, ze nauka daleko w polu i Gośka załatwia się w pieluchę. Daje Gośce czas do 1,5 roku i wtedy zaczniemy nocnikowanbie.
 
helloł

no i nadal posucha forumowa...
buuu....


no u nas wczoraj zapaliło się małe "światełko w tunelu" - Jagoda posadzona po przebudzeniu na nocnik... nie zwiala... a siedziała...no i "coś" wysiedziała, hahaha... ale niestety... do wieczora nie chciala nawet patrzec na nocnik, a co dopiero na niego usiąść
Próbujemy dalej


Bohaciefko... sa chwile, że żałuję, że szybciej jej nie sadzałam... Boje się, że jeżeli szybko nie zaprzyjaźni się z nocnikiem, to będę miała drugi horror do oduczania (1 - cyc, 2 - pampers)
Jednak w Twoim przypadku - wierzę, że będziecie miały więcej szczęścia

Marzenko - jak ja bym chciała żeby ktoś zabrał Jagodę na spacer... albo tak na 2 godziny bez ciągłego przybiegania do mnie, marudzenia, itp... Wykorzystałabym ten czas tylko dla siebie.

mamo Niki - Ty wiesz jakie jest moje zdanie... pisałam Ci priv. Nie dawaj się tak traktować! Bierz przykład z Roxy - i zostaw eMa samego z sobą (z jego Rodzicami) - może zmądrzeje. Tego Ci życzę z całego serca.
 
Witajcie dziewczynki;-).
Aga BRAWO dla Jagody-zawsze musi być ten pierwszy raz:tak:.
mama Niki -Aga napisała dokładnie to co myślę ,nie pozwól na to,co to znaczy On jedzie nad wodę a Ty z dzieckiem w domu:wściekła/y:przepraszam ale dla mnie to nie do pojęcia.I jeśli teraz z tym nic nie zrobisz to będzie tylko gorzej:-(.
Marzenko Ty choć masz perspektywę wrócenia zaraz do pracy i tego Ci zazdrszczę,choć tam oczpoczniesz od obowiązków domowych achhhh, nic trzeba zebrać się w garść i nie marudzić...

A Filipowi wychodzą zęby na potęgę, już nie wiem ile ma 11 /12 i Nas bardzo nie zamęcza ,ale dzisiaj już nie miał siły i o 18 prosił o "MEKO" i "OĆ PAĆ"i padł tuż po 18 ,czyli jutro wczesna pobudka ...
 
Dobry Wieczór kochane dawno mnie nie było no ale same rozumiecie mam urlop a zasadzie to już końcówka, w poniedziałek trzeba iść do pracy, przyznam się bez bicia, że nie mam ochoty! Tak mi się dobrze leniu****e!
Wczasy w Szklarskiej Porębie minęły nam bardzo szybko, w zasadzie chodziliśmy po górach, każdy dzień wypełniony był na maxa. Udało nam się też pojechać do Czech, chociaż nie we wszystkie miejsca ze względu na podtopienia, najbardziej szkoda było mi Pragi, którą zostawiliśmy sobie na sam koniec i w ten nieszczęsny weekend zalało Pragę ehhhhh
Drugi tydzień siedzimy w domku i organizujemy sobie wyjazdy nad morze, jutro wybieramy się do Gdańska do zoo, w sobotę do Ostródy (pozdrawiam Confi), wieczorem z rodzinką męża jedziemy do Siemian nad jeziorko do domku i w niedzielę zjeżdżamy do domu a w poniedziałek! E do poniedziałku jeszcze trochę!
Widziałam, że poruszałyście temat nocnikowania maluchów, u nas nocnik w ogóle nie zdał egzaminu, ale nakładka na sedes jak najbardziej Maja pięknie woła aa! Aż sama była w szoku, bo naprawdę nie wkładałam w jej naukę w ogóle wysiłku, samo jakoś przyszło!
Dobra lecę nadrabiać

dziękuję wam kochane za miłe slowa wsparcia, ale jak się okazało początek urlopu był tylko taki extremalny, bo poźniejsza aura była cudowna! Zresztą teraz też nie narzekam na pomorzu pięknie świeci słonko!

kasica212- kochana gratuluję Ci dobrych wyników :-) kasiu takie nie planowane decyzje są najlepsze nie zastanawiaj się tylko działaj ;-)

tsarina- widzę, że Ciebie też nie ominęły extremalne doznania wypoczynkowe :-D Gratulacje dla twojego ema!

confi-oj biedny Damiś, mi Maję pogryzł komar w kilku miejscach, całą noc się kręciła wierciła ehhh :confused2: Super, że udał Ci się babski wypad, ja ostatnio poszłam do koleżanki oddać jej sukienkę to po 5 minutach dostałam sms "dziecko płacze" ręce mi opadły :crazy:. Współczuję ci z problemem jedzeniowym Damianka, ja nie mam takich problemów, Maja wcina wszystko, łącznie z pączkami kwiatów :eek:, ale jak miała okres niejadka to strasznie się martwiłam i wciskałam jej na siłę.

okruszek.emi- Witaj kochana miło czytać o twoim szczęściu, ty zawsze na wszytsko patrzysz z takim optymizmem :-)

roxy- kochana widzę, że urlopy zaczęły nam się nie ciekawie ale cała reszta była spoko! Moja mała też była cudowna na urlopie i tak dzielnie zniosła pozdróż :-) Świetna fota :-D

jola466- kochana to teraz możesz sobie trochę odpocząć, no ale należy Ci się :-) Brawo dla nowych umiejętności dziewczynek! Śliczne zdjęcie, jakie mają radosne buziaczki

kasia1208- kochana życzę wytrwałości w zdobywaniu wiedzy!

agakm- kochana a może spróbuj po prostu, nakładkę na sedes! U nas poszło ekspresowo sama nie wiem kiedy! Teraz Maja biega i krzyczy aaa, oczywiście jak zrobi to bije sobie brawo :-D

mamaNiki- kochana, wydaje mi się, że dzieci nie są jeszcze w stanie określić parcia na pęcherz, łatwiej im głości potrzebę aa, nie martw się to przyjdzie samo! Jeśli chodzi o jedzenie to masz rację, bieganie za dzieckiem z jedzeniem nie jest najlepszym wyjściem, moja Maja też próbowała tak ze mną jak tylko chciala wyjść z krzesełka to ja wysadzałam i było koniec jedzenia, teraz się nauczyła, że jak jest głodna to leci do krzesełka i krzyczy mama am! Co do zachowania twojego em! postąpił bardzo nie ładnie, następnym razem sama wyjdz z domu lub nie wpuść do domu nikogo, ciekawe co zrobi :crazy: Jeśłli mogę ci coś doradzić, to musisz byc twarda postawić na swoim, mój też czasami miał takie loty, to szybko mu to wybiłam z głowy, zaczęłam stawiać na swoim!
 
Ostatnia edycja:
Witam majóweczki:-)
M dziś dostał jakiegoś olśnienia po powrocie z pracy przyszedł z kwiatami i bardzo przepraszał-a to nigdy mu łatwo nie przychodziło,potem długo bawił się z Nicol .Po zabawie poszedł ją wykąpać nakarmił i położył do spania.Ja miałam czas dla siebie wreszcie troszke odetchnełam od obowiązków.Tak łatwo mnie jednak nie przekupi kwiatami,z jednej strony taka byłam na niego zła ,że tak się bezmyśłnie zachowywał zranił mnie i niki -bo nie spedzał z nią czasu,miałam mega wielki żal,az drugiej strony w duchu cieszyłam się że przeprosił i zrozumiał co zrobił!mam nadzieje.Pare dni będe też taka twarda i niech poczuje jak to jest,zobaczymy jak się bedzie starać.
Ankzoc-dziękuje kochana za rade,powiem Ci że właśnie się zbuntowałam i postawiłam na swoim i pewnie to go tak wpieniło i przezto robił mi potem nazłość,dla mnie takie zachowanie to dziećinada .Jednak faktycznie ,faceci czasem to tak jak dzieci:szok:Od teraz już nie będe na jego każde skinienie oraz mam nadzieje że takie sytuacje nie będą miały więcej miejsca w naszym domku.

Kasia-nie masz za co przepraszać-bo masz kochana swiętą racje!!!!Tego się najbardziej bałam że jak na to pozwole to tylko bedzie gorzej ,choć wydaje mi się że to był najgorszy nasz kryzys.Mam nadzieje ,że zostanie całkowicie zażegnany a m będzie się starał i dbał onas tak jak trzeba.

Aga km-wiem wiem dziękuje kochana ty to zawsze mnie podbudujesz i postawisz na równe nogi:tak:i za to Ci jestem bardzo wdzięczna -dziękuje muuuuuua.

Roxy-to faktycznie ciężko ,ja miałam takie same odczucia już nie miałam siły też się starać za dwóch i postanowiłam że jakby dziś było tak jak przez te pare dni to pakowałabym torby i jechała do moich rodziców.Jednak dziś nastąpiła jakaś poprawa,zobaczymy czy jutro też tak będzie.Ja nic nie moge sobie zażucić,dbałam o dom dziecko i m tak jak trzeba ,zawsze czekałam w domku jak wróci z pracy itd,to on tego nie docenił i okropnie się zachował.Ja niemam zamiaru wpędzać się w poczucie winy ,bo nie ja zawiniłam.To on powinien pomyśleć nad sobą i zastanowić się głębiej co zrobił.Bo ja próbowałam już wszystkiego zadne fakty i argumenty nie trafiały więc zaczełam go ignorować i się nie odzywałam przez te pare dni i jakos pomogło zrozumiał że to wcale nie fajna i niezdrowa sytuacja!Ja dbałam o wszystko i o wszystkich a on zachowywał się jak kawaler i zapomniał o dbaniu o rodzine .Więc jednak z nim było coś nie tak.Niesżło na spokojnie porozmawiać z nim ,a sprzeczając się tym bardziej nic nie dało.Jedynie totalna ignorancja jego osoby poskutkowała.życze Ci z całego serducha aby uwas się ułożyło i było dobrze bo niema to jak szczęście i miłość w domku.

Marzenko-dziękuje bardzo za rade:tak:każda rada i wskazówka cenna!
Także w ramach małej rekompensaty m w sobote zostaje z Nicol a ja jade z koleżankami przetanczyć całą noc,a kolejny weekend jedziemy znów do Krościeńka ale tym razem na rybki m będzie mieć 3 godzinki a reszta pobytu cała nasza:tak:Już nie moge się doczekać.

Nic kochane uciekam bo trzeba coś wreszcie pospać.Dziękuje jeszcze raz kochane babolki moje co ja bym bez was zrobiła:tak:buziaki muuuuuuua:-)






 
Ostatnia edycja:
Co do kawusi to ja jestem chętna,może się zobaczymy w przyszłym tyg?:tak:
Bardzo chętnie:tak::tak::tak:!!!

To ja tez się przyznaje, ze nauka daleko w polu i Gośka załatwia się w pieluchę. Daje Gośce czas do 1,5 roku i wtedy zaczniemy nocnikowanbie.
To dobrze, że nie tylko my w tyle:-D... I chyba zacznę tak jak Ty;-).

Marzenko - jak ja bym chciała żeby ktoś zabrał Jagodę na spacer... albo tak na 2 godziny bez ciągłego przybiegania do mnie, marudzenia, itp... Wykorzystałabym ten czas tylko dla siebie.
ja to bym chyba w tym czasie do porządku podłogi umyła:-D... bo tak to zawsze byle jak, na szybko - bo nie wiadomo kiedy się obudzi:-D...

Marzenko Ty choć masz perspektywę wrócenia zaraz do pracy i tego Ci zazdrszczę,choć tam oczpoczniesz od obowiązków domowych achhhh, nic trzeba zebrać się w garść i nie marudzić...

no mam... i już się nie mogę doczekać;-)! zresztą wiesz;-)... ale Tobie też się weekendowe odpoczywanie szykuje, co nie;-)?
No i o której miałaś dziś pobudkę?

Marzenko-dziękuje bardzo za rade:tak:każda rada i wskazówka cenna!
Także w ramach małej rekompensaty m w sobote zostaje z Nicol a ja jade z koleżankami przetanczyć całą noc,a kolejny weekend jedziemy znów do Krościeńka ale tym razem na rybki m będzie mieć 3 godzinki a reszta pobytu cała nasza:tak:Już nie moge się doczekać.


ale Ci fajnie! pozytywnie zazdroszczę takiego wypadu:tak:!

Dziś to się chociaż wyspałam. Młoda wstała o 7.30. A wczoraj o 19.15 już spała... Pogoda się poprawiła, to spróbuję jakiegoś spacerku... może uda mi się przetrwać:-D
 
Witam ,ja tylko na moment.
Marzenko to życze udanego spacerki i miłego dzionka ja uciekam bo teraz w tym momencie jak Napoleon-musze mieć tak jak on podzielną uwage;)czyli robie kilka rzeczy naraz zanim małe tornado wstanie;) do wieczorka kochane.
 
reklama
Witam dziewczynki.
Ale dzisiaj pięknie świeci słoneczko ,aż miło.
Marzenko otóż mnie zadziwił ,gdyż spał do 6.30 a spodziewałam się gdzieś koło 5:-).
mama Niki cieszę się że M przejrzał na oczy, i trzymam kciuki aby tak zostało:tak:.
ankzoc czekam na fotki z urlopu,a do poniedziałku jeszcze dużo czas :tak: widać że czas masz wypełniony po brzegi to korzystaj i wypoczywaj do końca....
 
Do góry