reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy majowe 2009

jejku Joluś, ja chyba zaraz polecę do Clarks po te trzecie - też takie chcę!
a tak wogóle to wiesz że zaraz jak wróciłam poszłam do nas do clarks sprawdzić te białe snadałki, co dziewczyny mają. I u nas mają! :-) nawet Mai rozmiar. :tak::tak:

no te teraz mówię - hejo. :-)

u nas Maja przeciębiona, biedna katar ma i taka jest marudna i taka zmęczona. :-(

Daria, trzymam kciuki za wynki, daj znać koniecznie.
 
reklama
widzę, że humorki i klawiaturki dopisują, ja też mam wesele pod koniec sierpnia i to mojej sis, więc pasowałoby jak człowiek wyglądać... ja marudna nie jestem, zawsze coś się dla nie znajdzie.... jak tylko z rozmiarem trafię!

dziś są dwie uroczystości!
o pierwszej możecie nie wiedzieć, dziś moja siostra ma urodziny- nie liczcie na moją większą obecność...

dwa:
"
Zwei Mieczen od deutsche ritteren w biała prześcieradło ze schwarzen kreuzen dla polnische koenig Jagiełło mit ihre brudder Witold, w imię freundschaft und buzi-buzi.
Król Jagiełło siedział w swoim wozie dowodzenia i co chwila zerkał na zegarek. Minęła godzina od zapowiadanej faksem wizyty dwóch znamienitych rycerzy zakonu krzyżackiego. Witold siedział w kącie i układał pasjansa z dwóch kart, który i tak nigdy mu nie wychodził. Nagle z pomieszczenia radiooperatora wypadł woj Przemko z Bydgoszczy z okrzykiem: "Nadchodzą!". Faktycznie, po chwili do opancerzonych drzwi ktoś zapukał.
- Wlazł - rzucił Jagiełło, zagryzając mentosa. Pukanie rozległo się ponownie.
- Do nich trzeba po ichniemu... Komm, komm... schneller bitte - zakrzyknął książę Witold. Drzwi otworzyły się i w pośpiechu wbiegło do środka dwóch gości w zbrojach i z piórami pawi na hełmach.
- Guten Morgen polnischen koenig - powiedział wyższy i starszy, stając na baczność.
- Co oni gadają? Chcą mnie butem w mordę lać czy jak? - spytał Jagiełło, przyglądając się obu gościom dość uważnie, na co pozwalał mu jego sokoli wzrok i noktowizor.
- Nie król... my dla wasza przynieść zwei mieczen - powiedział starszy. - Udo, komm gib mir zwei mieczen - poprosił. Udo wyciągnął zza pleców dwa krótkie kordziki marynarskie.
- Miały być zwei grossen mieczen - powiedział starszy z upomnieniem.
- Ich weisse nicht... Ja nic nie wiedzieć, meine liebling fater, Urlich geben mi tylko te maciupen sztiieten... Ich weisse nicht -tłumaczył się młodszy.
- Co oni plotą? - zdenerwował się Jagiełło.
- Gadać mi zaraz co jest grane, bo dam po gębie!
Krzyżacy rycerze zamarli z lekko rozchylonymi ustami. Latająca wokół mucha wykorzystała ten moment i narobiła młodszemu na hełm.
- Gadajcie coście za jedni i dawajcie te miecze, coście je mieliście przynieść, ino wartko, bo czas już bitwę zaczynać.
- Och, meine liebling polnischen koenig... keine krieg, keine bitwa, my przynieśli zwei mieczen - powiedział starszy, podnosząc do góry kordziki - żeby byt freundschaft, buzi-buzi. Polaken. Szwabenzwei brudder, cmok, cmok - zakończył, składając usta w słodkiego całusa.
- Wywalić tych dwóch idiotów! - powiedział podniesionym głosem Jagiełło.
- l posłać im na odchodne ze trzy stingery, żeby nie myśleli, że odchodzą z pustymi rękami. Ja im dam buzi-buzi... cmok, cmok! Niech artyleria zajmie się tą hałastrą w białych prześcieradłach i zakutych w blachy, a pawie piórka to ja już im sam powtykam... - zaryczał.
Dwaj rycerze krzyżaccy, odchodząc, sprzeczali się między sobą.
- Scheise... du dumkopf, ty idiota, zamiast; zwei mieczen ty dat zwei klajne sztiieten, was du zrobił z zwei grossen mieczen dla polnische koenig? - krzyczał straszy.
- Och, eine kleine gescheft, ja zrobić mały interesa... ja sprzedać zwei grossen mieczen i dostać guten polski herbatnik i zwei maciupen sztiieten - odparł młodszy.
- Scheise, scheise, scheise, trzi razy scheise!!! - zaklął stary.
- Tobie się fater chcieć scheise? - spytał młodszy.
- Nein, du dumkopf!
W tym momencie w obu rycerzy uderzyły wspomniane trzy stingery i zakończyły głupawy dialog. Z krzyżackich pozycji zostały tylko stosy żelastwa i kilka koni. Jagiełło jeździł jeepem po pobojowisku i oglądał zniszczenia.
Morał z tej bezsensownej historyjki jest równie głupi, jak i cała historyjka: nie należy się pchać z zwei maciupen sztiieten zamiast grossen mieczen, bo może to zmienić historię i otrzyma się drei stingeren i nie zdąży się nawet "Mein Gott!" zakrzyknąć.
W tym momencie należy dodać, co robię z niechęcią, bo nie lubię reklamy, że "guten polski herbatnik" był dziełem zakładów E. Wedla w Krakowie.
Guten Apetit,
Życzy Andrzej Vader"



miłego dnia dziewojki!


ps.
Roxy trzymam kciuki za pomyślne wyniki...
anzoc Iza też biega na bosaka, jak na razie nic nie przydeptała, ale podejrzewam, że to kwestia czasu...
Jolu tyle par butów, a ja mam tylko dwie letnie i trzecie zimowe- czuje się zaniedbana...
 
hellołl:-)

aniu
współczuję tej całej sytuacji...dobrze, że mała nie jest uczulona...
co do sukienki to masz racje...ja też miałam iść w czerwcu na wesele (jednak było inaczej) i też miałam pożyczyć kieckę od mojej przyjaciółki...szkoda mi było kasy..tym bardziej, że to później wisi w szafie..ona też założyła ją tylko raz na wesele i tyle:-p

asia
no to faktycznie się uwinęły:tak: no i co masz jednolity kolor?? zadowolona jesteś??

jolu
no kurcze widzisz u Was zimno...a tutaj takie upały...przylatuj jak najszybciej:tak:

m&m's
przykro mi, że mała chora...ja normalnie mam dosyć kataru u Kasi ...bo był taki okres, że miała zawalony nos przez kilka miesięcy z rzędu...potrafi dziecko wtedy wyssać wszelką energię:baffled:

A ja pobiegłąm dzisiaj do sklepu i jak wróciłam to normalnie pot mi leciał po tyłku...ja bardzo lubię ciepło ale dzisiaj jest strasznie duszno...i dość to męczące:no:
w ogóle to ćwiczę od poniedziłku bo jakieś niechciane kilogramy mi się przyplątały...no i efekt jest taki, że ciężko mi nawet rękę podnieść..taaakie mam zakwasy..no ale z drugiej strony to sie cieszę..bo to oznacza, że ćwiczenia działają...tylko kiedy doczekam się efektów:sorry2:
MIłego dnia
 
A u nas chyba zaraz sie niebo oberwie..tak starsznie leje...:baffled::baffled:

m&m'siku...fajnie ze znalzlas sandaleczki...rozumiem ze kupiliscie Majeczce?? Ja jestem z nich megaa zadwolona.:tak::tak:
Co do butkow to teraz sa okazje bo spore przeceny w clarks...od 30-50%.
Oj wspolczuje katarku...zdroweczka dla Majeczki...:tak:


Nino..i ze Tobie sie chce jeszcze cwiczyc w te upaly?!:blink:
A co do mojego przylotu..to pewnie jak przylece znajc szczescie to goraco sie skonczy i zacznie sie zimno i deszcze...:baffled::baffled:

A mi sie juz zaczyna nudzic....moje dziewczyny nadal spia!! Chyba taka pogoda sprzyja ich spaniu..:tak:
Zbieram sie zrobic im cos na obiadek...dzis bede ziemniaczki pieczone na oliwie z oliwek takie ala frytki plus jakies warzywka...:tak:. Dzis wegetariansko...:-)


Mamo Niki...no to nieciekawie z ta biegunka... nas od wczoraj mamy to samo- starsznie biegunkowe kupki..i bardzo czesto...:baffled:. Mam nadzieje ze im przejdzie bo nie mam pojecia od czego to.
 
Anzoc dobrze, że Maja nie jest uczulona i wszystko się dobrze skończyło. Udanej zabawy na weselu.

Mamo Niki jak Niki i te kupki rzadkie? Nic poza tym się nie dzieje? Pije tą smecte?
U nas młody pierwszą noc nie spał tak go bolał brzuszek dopiero po lekach się polepszyło. Też nie wiadomo skąd te bakterie załapał.

Marzenko zaczynam 2 w poniedziałek i trwa tydzień. A w piątek dojedzie mój M z Julem i odwiedzimy rodzinkę. Zobaczę jak będą zajęcia itp. i dam znać.
 
hełołłłł

Monika, mama Niki - dziękuję za pamięć :***

Aniu - o matko... pszczoła!!! Dobrze, że tak to się skończyło.... Acha - i dzięki Ci za przypomnienie o działaniu cebuli - jak czytalam Twojego posta, stwierdziłam, ze tak szybko bym na pomysł z cebulą nie wpadła.

mamo Niki - ojej... Biedna Nikolka... Was też coś ostatnio męczą choróbska i wizyty u lekarzy... Zdrówka życzę

Nina27 - weźźźź Ty chudzielcu nie wspominaj o swoich kilogramach, hahaha... Czyżby pół deko gdzieś Ci się zapałetało??? To pewnie nadmiar wody.
A za ćwiczonka podziwiam - u nas jest taka duchota przez cały dzień, że chyba w nocy mogłabym coś poćwiczyć... ale w nocy się śpi, hahaha

Jolu - piękne buciki. Mi z kolei podobają się i 1 i 3. Podziwiam Cię za to zorganizowanie do podróży

Asiu - czekamy na fotkę!!! Gratuluję nowego nabytku - ale Ci zazdroszczę... Ja to się pluskam w Jagowym baseniku... ehhhh (i to w miare cieplej wodzie)

Mmatysia - Tobie też gratuluję suuuuper zakupu.

Monika, Kasia - Jaga też przez pierwsze dni nie bardzo chciała zbliżyć się do basenu (a taki fajniusi miała - miała - bo już koty się nim zajęły, i teraz ma dwa takie zwykle, jedno duże (co bym i ja coś miała od życia), a drugie małe, co by móc zabrać z sobą nad wodę, czy do babci. Także spoko - będzie dobrze!!!

Marta - zdrówka dla Majeczki

Nina2003 - heeej :-) jak w nowej pracy?


dobra... póki co tyle napisałam - później bedzie reszta. Zaraz jadę do Legnicy (Kasia - pozdrawiam)
 
Ostatnia edycja:
Jolu ,mi też się podobają te co Marcie. Zaraz wysyłam kasę i numer buta i czekam na paczkę.:-)

U nas też kupka biegunkowa .Jedna bo jedna ale jest:baffled:

Tsarina,co za dobroci przygotowałaś na imprezkę?

Ewelinko,jak Ty dajesz radę z tyloma obowiązkami?

Aguś,Jagodzianka dalej taka niedobra?
 
Witam kobietki.
Filip zaszczepiony:-) nareście to za mną i nawet nie zajęczał przy wkuciu,za to na koniec powtórzył za mną "do widzenia"czym wzbudził ogromny podziw:happy:.
Aga a po co byłaś w Legnicy i czego nie wpadłaś na kawkę???
Jolu to ja również poproszę o przesyłkę numerku 1 rozmiar 37;-).
Nina ćwiczenia w taką pogodę....masz wolę kobieto:tak:.
 
Ostatnia edycja:
Hejka,no jestem...już mam wyrok;-) wyniki są dobre,wszystko ok:-)
Dziękuje za kciuki,jesteście kochane,muuuuaaaa:-)
Teraz musze sie napić....:-D
 
reklama
Do góry