Witajcie..:-)
Masakralny upał nawet na to by leżeć na plaży, najlepiej to siedzieć w chłodnym mieszkaniu
Mamo Niki - zdolniacha z Twojej córeczki...wiele radości Ci daje wiec koniecznie musisz postarać się o drugiego maluszka trzymam kciuki może braciszek dla Niki?
Ankzoc - gratulacje dla Majeczki i powodzenia i wytrwałości w rehabilitacji. Trzymam kciuki.
M&m's - gratuluje ślubu, piękne wydarzenie...czytałam kilka razy
Tsarina - koniecznie trzeba oblać to chodzenie Izuni ....
Confi - cieszę się że u Was wszystko dobrze....dziękuję za rozmowę ale nadal mam wstręt do ludzi mam nadzieje ze mi przejdzie do zjazdu....
To tak szybko bo w pracy jestem....
Zosia tez już depta, w zasadzie zaczęła małymi kroczkami (po 3 kroczki) już 2 tyg temu i tak codziennie coraz częściej i dalej....na dzień dzisiejszy potrafi przejść cały pokój ale jak się zdekoncentruje ląduje na kolankach...tak wiec pomalutku do przodu. Z mówieniem u nas też kiepściutko....owszem mówi po swojemu i już. Podobno mój maż mało mówił nikt go nie rozumiał (np. dako to było - picie) a teraz mu się nie zamyka buzia
A ja pomału szykuje się do wyjazdu na obóz przetrwania.... a tak nienawidzę robali
Masakralny upał nawet na to by leżeć na plaży, najlepiej to siedzieć w chłodnym mieszkaniu
Mamo Niki - zdolniacha z Twojej córeczki...wiele radości Ci daje wiec koniecznie musisz postarać się o drugiego maluszka trzymam kciuki może braciszek dla Niki?
Ankzoc - gratulacje dla Majeczki i powodzenia i wytrwałości w rehabilitacji. Trzymam kciuki.
M&m's - gratuluje ślubu, piękne wydarzenie...czytałam kilka razy
Tsarina - koniecznie trzeba oblać to chodzenie Izuni ....
Confi - cieszę się że u Was wszystko dobrze....dziękuję za rozmowę ale nadal mam wstręt do ludzi mam nadzieje ze mi przejdzie do zjazdu....
To tak szybko bo w pracy jestem....
Zosia tez już depta, w zasadzie zaczęła małymi kroczkami (po 3 kroczki) już 2 tyg temu i tak codziennie coraz częściej i dalej....na dzień dzisiejszy potrafi przejść cały pokój ale jak się zdekoncentruje ląduje na kolankach...tak wiec pomalutku do przodu. Z mówieniem u nas też kiepściutko....owszem mówi po swojemu i już. Podobno mój maż mało mówił nikt go nie rozumiał (np. dako to było - picie) a teraz mu się nie zamyka buzia
A ja pomału szykuje się do wyjazdu na obóz przetrwania.... a tak nienawidzę robali