dobry wieczór Majóweczki!
Barmanko ostatnio tak mało Ci odpisałam bo akurat mi bateria w laptopie padała i się spieszyłam żeby mi posta nie wcięło...
U nas to wygląda tak: lista produktów zakazanych, którą kiedyś wpisałam na wątku żywieniowym jest wciąż aktualna - niestety:-( Pocieszające jest to, że Gaba bardzo chętnie próbuje wszelkich nowości i zjada wszystko z apetytem. Więc chociaż problem nie jedzenia mamy z głowy, uf :-) Mam nadzieję, że Marcelitko też polubi nowe smaki!
mama Niki ale z Ciebie nocny Marek! Fajnie tak wrócić do domku, prawda? :-) Po ostatnim urlopie w Berlinie też z chęcią weszłam do domku. Chociaż z górą prania walczyłam jeszcze dobry tydzień....
bohaciefka normalnie jestem na Ciebie obrażona! Dlaczego nas tak zaniedbujesz?! Już nas nie kochasz, co? Nie tęsknisz za nami babolkami? :-):-) Dobrze Cię widzieć.
agakm miłego post weselicha :-)
kasica mam nadzieję, że szybko do nas wrócisz!
kasia a powiedz mi, Filip śpi już bez pieluszki? Ale Ci zazdroszczę takiego mądrego chłopczyka....
Jolu ależ Ty się masz z tymi swoimi dziewczynkami! Co i znowu dolega? A Ty znowu sama....Oj, bardzo Ci współczuję i mam nadzieję, że będzie lepiej bo przecież musi! No i wszystkiego najlepszego z okazji szóstej rocznicy ślubu!!!
U nas kilka nowości:
1. Trzy dni z rzędu Gaba robiła kupkę do nocniczka :-)
2. Wczoraj zrobiła samodzielnie 3 kroczki, chichotała przy tym jak mały belzebub :-)
3. Od wczoraj nie karmię piersią..... :-( Gabcia mnie tak pogryzła, że dostałam zapalenia piersi.... Ciężko mi z tą myślą bo chciałam ją karmić ok 2 lat.
Do tego od dwóch tygodni zmagałam się z okropnym zapaleniem pęcherza - takim z krwią w moczu i w ogóle. Niestety na to także dostałam antybiotyk bo już nic innego nie pomagało. To wydarzenie przypieczętowało decyzję o zaprzestaniu karmienia...:-(
Wczoraj byliśmy z M na kolacji we włoskiej knajpce, potem na piwku w bardzo przyjemnym pubie. Jutro mija dwa lata od naszego ślubu!:-)