a ja nie musialam uzywac tak "drastycznej" metody, wustarczy ze mowie, Zosiu to jest be , zostaw be i w 90% przypadkow dziala
No "be" to ja się akurat wystrzegam. Tak samo jak: "damy am am" albo "amciu amciu" na kupkę "e e" (ale to później). Oglądałam kiedyś program o tym, że do dzieci poza tym żeby nie zdrabniać nie powinno się mówić słowami których się przecież tak naprawdę nie używa. Dlatego mówię "nie". A czym się różni w drastyczności "nie" od "zostaw"?
