reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

a ja tam nie wierzę że to jest take szkodliwe. Że dziecko trenuje sobie tylko górne partie ciala. Po prostu nie chce mi sie wierzyć. Widzę co i jak Maja robi i widzę że wzmacnia tym wmięśnie górnej i dolnej cześci ciała. I nawet gdybym wiedziała to wcześniej to bym jej tego nie oduczała.

Ale m&m's, nikt Ci nie każe niczego u was zmieniać, ja tylko napisałam co mówią specjaliści i jak postępować się powinno.
Moja mama np twierdzi że jestem głupia że nie daję dziecku od 3-go miesiąca sosu z żeberek, tak jak ona dawała mnie i że wymyślam jakieś bzdury nie dając kaszy mannej od początku :shocked2: Ja jednak wierzę w to, że ten nowy schemat żywienia ma swoje podstawy, a w ogóle to ufam też swojej intuicji. I w tym przypadku od razu zaświtało mi w myślach "no tak, faktycznie..."
Zresztą dobry fizjoterapeuta wie o rozwoju psychomotorycznym naprawdę niesamowite rzeczy. Wystarczy spojrzeć na wyniki osób pracujących z ludźmi którzy np nie mieli szans na chodzenie o własnych siłach ... to są specjaliści od układu ruchu, znają pracę mięśni, stawów, rozumieją mechanikę ... no ale to inna sprawa ... inny temat
 
reklama
Ale m&m's, nikt Ci nie każe niczego u was zmieniać, ja tylko napisałam co mówią specjaliści i jak postępować się powinno.
Moja mama np twierdzi że jestem głupia że nie daję dziecku od 3-go miesiąca sosu z żeberek, tak jak ona dawała mnie i że wymyślam jakieś bzdury nie dając kaszy mannej od początku :shocked2: Ja jednak wierzę w to, że ten nowy schemat żywienia ma swoje podstawy, a w ogóle to ufam też swojej intuicji. I w tym przypadku od razu zaświtało mi w myślach "no tak, faktycznie..."
Zresztą dobry fizjoterapeuta wie o rozwoju psychomotorycznym naprawdę niesamowite rzeczy. Wystarczy spojrzeć na wyniki osób pracujących z ludźmi którzy np nie mieli szans na chodzenie o własnych siłach ... to są specjaliści od układu ruchu, znają pracę mięśni, stawów, rozumieją mechanikę ... no ale to inna sprawa ... inny temat

wiecie chyba cieżko nam się zrozumieć. Bo ja jestem absolutnie spokojna i wogóle ani nie czuję się jakaś "pouczana" ani nie chcę nikogo urazić.
Mam nadzieję Moniq że wyczuwasz to. :tak::tak::tak:
 
Nie wiem w takim razie jak jest u was ale ja chodzę do takiego pediatry (na przemian z drugim), konkretnie są to oczywiście kobiety, które absolutnie nie są za podawaniem antybiotyków, jak Lili była chora (przeziębiona) chwaliły za niepodawanie przeciwgorączkowych leków. Same mówiły o niesterylizowaniu butelek tylko ich myciu. Także wtórując naszemu ulubionemu filozofowi - są lekarze i lekarze ;-)

A z tym wstawaniem i staniem przy meblach ... musi w tym coś być, Bo ja np podnosiłam się na dywanie sama do tzw niedźwiadka (proste nóżki, robiąc coś w stylu kociego grzbietu) i nasza rehabilitantka tego właśnie Lili uczy ... (nie zrozumcie że ona ją uczy już stać, tylko ją uczy nawyków, pokazując jak można)... A mój mąż stawał tylko przy meblach i przy nich chodził aż do 2-go roku życia - sam się przewracał :baffled: I to samo powiedziała rehabilitanka, że dzieci stojące w ciągu dnia przez dłuższy czas przy meblach nigdy nie wzmocnią sobie nóżek (tylko rączki) i przez to mają potem problemy z chodzeniem, bieganiem, często się potykają, nie potrafią utrzymać odpowiednio równowagi na śliskiej powierzchni itd. I to by się zgadzało, bo mąż z otwartymi ustami potwierdzał każdą z tych przypadłości :baffled:

Moja Gosia robi niedźwiadka!!! Najpierw pozycja na czworakach później prostuje nóżki, dupcia do góry i głową opiera się o podłogę jakby trochę do stanai na głowie i kręci tyłkiem na boki i do tego utrzymuje równowagę choć pupcię to ma pulchną:-).
 
heh widzę ,ze poruszacie kwestie stawania...ja tutaj poprę stanowisko Moniq ale tylko częściowo bo mnie z kolei powiedziano,ze nie zmuszać a jak samo staje to i tak nie da się nic zdziałać. Obserwować i w razie takich problemów jak pisze Moniq czyli widocznie słabszych nóżek przerywać i pozwolić za jakiś czas.
U nas jednak ta teoria nijak ma się do rzeczywistości ponieważ Damian staje sam i robi przysiady na nogach więc widocznie nie ma słabszych ;-) poza tym on podpórek używa własnie do podpierania a nie do podciagania.

Monika...biedny Tomcio:-(...współczuję. Obserwuj go kochana i w razie czego jakichś wymiotów czy czegokolwiek pędź do lekarza.

a ja się wyłamię...i powiem ( tylko nie bijcie)
nie podobają mi sie te kożuszki...według mnie postarzają...no i kompletnie nie mój styl :ninja2::ninja2::ninja2:

Patusiu Emilka jest słooodka :-) niesamowite ma oczka...no i taki sam pomarańczowy nochal jak Damian :-D cudna laleczka

a ja dziś chciałąm z Wami posiedzieć wieczorkiem i dupa...dostałam @, czuję sie jakby kombajn po mnie przejechał i idę spać ( bez kolacji rzecz jasna ;-))
będę z Wami myślami Mamuśki . Muaa :*
 
Monika - niestety przy facetach nasze dzieci maja szkołę przetrwania, mój M nie należy do osób, które podrzucą poduszkę co by upadek mniej bolał. Jak Tomus zacznie się dziiwnie, inaczej niz zwykle zachowywać to oczywiście do lekarza (sprawdź czy źrenice reaguja tak samo na światło czyli tak samo się zwężaja). Na szczęście kanapa nie jest wysoka więc raczej więcej strachu dla Tomusia i nie mniej dla mamy.

Patusia - Emilka jest cudna, a te duuuuuuuuuuuże oczka, utonąć w nich można:-).
 
wiecie chyba cieżko nam się zrozumieć. Bo ja jestem absolutnie spokojna i wogóle ani nie czuję się jakaś "pouczana" ani nie chcę nikogo urazić.
Mam nadzieję Moniq że wyczuwasz to. :tak::tak::tak:

Nie no, rozumiem, tylko się nie zgadzam z Twoim zdaniem, że nie wierzysz w tę teorię, dlatego dalej dyskutuję :zawstydzona/y: Może już powinnam wrzucić na luz :confused:

Moja Gosia robi niedźwiadka!!! Najpierw pozycja na czworakach później prostuje nóżki, dupcia do góry i głową opiera się o podłogę jakby trochę do stanai na głowie i kręci tyłkiem na boki i do tego utrzymuje równowagę choć pupcię to ma pulchną:-).

To musi fajnie wyglądać :-D To teraz na nocnik ? :-D:-D:-D:-p:wink:

heh widzę ,ze poruszacie kwestie stawania...ja tutaj poprę stanowisko Moniq ale tylko częściowo bo mnie z kolei powiedziano,ze nie zmuszać a jak samo staje to i tak nie da się nic zdziałać. Obserwować i w razie takich problemów jak pisze Moniq czyli widocznie słabszych nóżek przerywać i pozwolić za jakiś czas.
U nas jednak ta teoria nijak ma się do rzeczywistości ponieważ Damian staje sam i robi przysiady na nogach więc widocznie nie ma słabszych ;-) poza tym on podpórek używa własnie do podpierania a nie do podciagania.


No i w zasadzie o to chodzi. Tyle że ja na razie od mebli ją odciągam, zobaczę jak to będzie dalej.
A, i jeszcze jedno. Jak chodziliśmy z Lili na masaże, pani masażystka miała hopla na punkcie siedzenia dzieci. Za każdym razem powtarzała, żeby uważać czy mała nie siada na piętach, że tak nie można, że musi mieć nóżki z przodu bo inaczej skrzywi sobie kolanka :baffled:

Confi, rozumiem Cię, ja też mam @ teraz. Byłam nią mega zdziwiona bo nie wiem w sumie co sobie myślałam, ale tak mi było dobrze przez te 9+7,5 miesiąca bez że jak już przyszło co do czego to mi humor przysiadł na cały dzień.... już nie mówię o tych innych, przykrych aspektach z tym związanych
 
reklama
Confi, spoko. to chyba nie jest jakaś zbrodnia że ci się nie podobają.:sorry2::sorry2::-)
a co do @ to ja, jakoś nie mam z tym problemu.ale to pewnie dlatego że biorę pigułki. Bo bez nich to mnie tak potrafiło boleć że się wyprostować nie mogłam.:szok::szok::wściekła/y::wściekła/y::no::no:
No w sumie to tylko mnie wkurza że do M się nie mogę dobrać.:ninja2::ninja2: :dry::dry:
 
Do góry