reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

no tak. masz rację okruszku;-) ale jeżeli nie widzi się przeciwwskazań to czemu nie.. przecież można czasem odświeżyć kolor włosków :-):-):-)


Myślę, że Tobie na pewno nie zaszkodzi, raczej może być szkodliwe dla Maleństwa...jeśli nie w momencie kiedy farbujesz, to może się tak zdarzyć, że będzie alergikiem... po prostu nie ma potwierdzonych badań, że nic się kompletnie nie dzieje podczas takich zabiegów.... ale tak jak pisałam, każda z nas decyduje sama... :tak:
Można być piękną bez farbowanych włosów, tylko trzeba umieć to piękno dostrzec... ;-)
Pozdrawiam.
 
reklama
Myślę, że Tobie na pewno nie zaszkodzi, raczej może być szkodliwe dla Maleństwa...jeśli nie w momencie kiedy farbujesz, to może się tak zdarzyć, że będzie alergikiem... po prostu nie ma potwierdzonych badań, że nic się kompletnie nie dzieje podczas takich zabiegów.... ale tak jak pisałam, każda z nas decyduje sama... :tak:
Można być piękną bez farbowanych włosów, tylko trzeba umieć to piękno dostrzec... ;-)
Pozdrawiam.

ja kochana farbowalam jakis niecaly miesiac temu.. i tyle. teraz się wstrzymam., chcialam na swieta ale juz mi sie nie chce. ani odrostow jako takich nie mam ani nic :-p niech dzidzia rosnie zdrowo moja kochana :-):-):-):-):-)
 
Imagination, według mnie powinnaś pogada ze swoim chłopakiem i powiedzieć mu to, co tu napisałaś...Na pewno jest mu trudno z tyloma sprawami na głowie, nie mniej musicie sobie okazywać wzajemną czułość :tak: Mam nadzieje, że jakoś się przebijesz przez te jego "warstwy" ;-)
[/QUOTE]
Dziewczynki ja nie denerwuje się tym, że nie czuje jak mnie kopie. Ja nie wiem co się dzieje, że on wszedł w jeden bok i tam leży. Mój mąż jest większym panikarzem niż ja i już podjął decyzje o dzisiejszej wieczornej wizycie na USG - nie miałam nic do gadania, tym bardziej że on uważa że bardziej zaszkodzę dzidzi denerwując się niż idąc na badanie - więc nie ma co przekonywać uparciucha
Kasica, dobrze że idziecie na to badanie, przynajmniej się upewnisz że wszytko jest dobrze! Daj znać co powiedział lekarz! Trzymam kciuki!:tak:

Ilunka, z tą wypłatą to jest tak że dostajesz 100% ale po 30 dniach zus płaci Twoją pensję a on liczy średnia pensje z 12 mies, czyli odlicza zwolnienia, no i w moim przypadku wcześniej miałam o wiele niższą pensje, dopiero od paź dziernika dostałam podwyżkę... No i w mojej pracy dodatkowo pensje mam rozbią na dwie części, z czego z umowy o prace dotaje troche wiecej niz polowe a reszte na zlecenie - tak aby było taniej dla pracodawcy:wściekła/y: Teraz gdy jestem na zwolnieniu nic mi nie płaca z tego zlecenia wiec jakby nie bylo z polowa pensji musiałam sie pożegnać :-(

Wrrrr... cały czas nie mogę się dodzwonić i zapisać się na usg i echo serca... poszłabym prywatnie, tylko że lekarze nie będą wiedzieli czego szukać, a cena echa serca mnie powala... ze 3 lata temu coś koło 400zł... niech zapomną:wściekła/y:

katarzynak83 ja się zapisałam do szkoły rodzenia Anny Osińskiej - to jest szkoła akredytowana przez szpital św. Zofii. Moi znajomi teraz chodzą i sobie chwalą, poza tym mam dość blisko i co najważniejsze: dla dziewczyn uczących się, pracujących na stałe lub zameldowanych w W-wie jest za darmo! Tzn. płaci się kaucję 50 zł, którą potem Ci oddają na zakończenie, jeśli chodziłaś regularnie na zajęcia. Ponieważ ja mam szansę na poród w św Zofii:tak:jeśli wszystko będzie pomimo mojej cukrzycy dobrze, to się zdecydowałam pójść do tej szkoły. Na Karowej gdzie na pewno mnie przyjmą do porodu, cokolwiek by się nie działo, szkoła kosztuje 650 zł:crazy: więc niech zapomną, tym bardziej, że na 100% nie jest pewne, czy nie będę miała cc.

Słuchajcie, dostałam dziś pierwszą kasę z ZUS-u... za czas od 20 października do 7 listopada... Dobrze, że mieliśmy z Męzem troszkę oszczędności bo inaczej to nie wiem, co by było :no: Czy to wszystko musi być takie chore?

Z tej rozpaczy ;-) zapisałam się na środę do fryzjera i nie tylko, i zrobię się na bóstwo :-D - tylko do środy muszę posprzątać przedświątecznie, bo potem to mi paznokci będzie szkoda :laugh2:

Gratuluję pięknych brzuszków ;-)
No cóż, wiadomo jak jest z zusem... dlatego ja też nie ruszam oszczedności... zgadzam się że to wszytko beznadzieja totalna...no ale cóż, trzeba teraz przede wszytkim myśleć o dziecku i wrzucic na luz! :tak:
 
Ja powoli zaczynam łapać stresa. W poniedziałek idę na USG połówkowe i coraz bardziej zaczynam się przejmować. Jak każda matka boję się o zdrowie mojego maluszka. Boję się, jak moja praca wpłynęła na rozwój maluszka i czy rzeczywiście będzie w jakiś sposób będzie miało to swoje konsekwencje. Pracuję w laboratorium chemicznym i mam w pełni uzasadnione obawy. Ale jeszcze parę dni i chociaż troszkę się uspokoję.
 
Ja powoli zaczynam łapać stresa. W poniedziałek idę na USG połówkowe i coraz bardziej zaczynam się przejmować. Jak każda matka boję się o zdrowie mojego maluszka. Boję się, jak moja praca wpłynęła na rozwój maluszka i czy rzeczywiście będzie w jakiś sposób będzie miało to swoje konsekwencje. Pracuję w laboratorium chemicznym i mam w pełni uzasadnione obawy. Ale jeszcze parę dni i chociaż troszkę się uspokoję.
trzyma kciuki!!! za badanie mam nadzieje ze wszystko bedzie ok... daj znac jak bedziesz juz po badaniu... nie martw sie na zapas... a jak cos to bierz zwolnienie... powodzenia...pozdrawiam...
 
co bedziesz robila z wlosami???? jak mozna wiedziec??? ROSEA
miałam zamiar ściąć (bo mam takie króciutkie, "na chłopaka";-)) i właśnie ufarbować... :baffled: bo koloru to mi Bozia poskąpiła:-D Ale teraz to już sama nie wiem...
Z drugiej strony i tak ciągle jestem podłączona do insuliny, która konserwowana jest fenolem, kwasem solnym, wodorotlenkiem sodu, metakrezolem itp. i moje Małe jest na to narazone. Poza tym mieszkam w centrum miasta, wychodzę w piekna pogodę na spacerek i wdycham węglowodory aromatyczne...
 
rosea-mi tez podobaja sie kruciutkie wlosy mialam kiedys tak obciete i dosc dlogo nosilam...ale teraz postanowilam zapuscic... zawsze to odskocznia...
 
Oj, to moje kochanie też się tak zamartwia (i pewnie nie tylko moje)... ci faceci już tak mają. W końcu tak ich ewolucja ukształtowała! :tak:

Ja tam bardzo żałuję, że nie mam takiego z dzieciństwa. Parę miesięcy temu wygrzebaliśmy u Teściowej taki albumik mojego M i jego siostry... ale było śmiechu i wzruszeń co nie miara! Ja swojemu maleństwu też na pewno zrobię taką niespodziankę, jak nie sama to właśnie taki "kupny" będę uzupełniać, poza tym w nich jest tyyyyyle miejsca na różne różności i tak naprawdę niewiele jest tego "fabrycznego" tekstu - służy raczej jako inspiracja. Fajna sprawa!
i dobrze, ze się martwią :tak:
Ja tez nie mam takiego albumu, no ale w 'tamtych czasach' chyba takich nie było. Mam jedynie troszke zdjęć, m.in. ze swojego chrztu... ale byłam malusia:-D Ja kupię takie cudo, jak nie teraz na swięta, to za miesiąc na pewno:tak::-D

imagination- mysle ze nie masz sie czego bac to tylko szamponetka... nie farba...
no to mnie wszystkie uspokoiłyście. Coprawda szamponetka jest na krótko, ale dobre i to:tak: zawsze choć na kilka tygodni bede ladniejsza :-D
A jak myślicie, dobrze mi w czarnych (w moim albumie - link ponizej - są fotki z moim T jak miałam czarne włosy, to zobaczcie)???:confused:;-)
Imagination, według mnie powinnaś pogada ze swoim chłopakiem i powiedzieć mu to, co tu napisałaś...Na pewno jest mu trudno z tyloma sprawami na głowie, nie mniej musicie sobie okazywać wzajemną czułość :tak: Mam nadzieje, że jakoś się przebijesz przez te jego "warstwy" ;-)
rozmawiałam niejednokrotnie, ale taki to On juz jest. Ciut mi to przeszkadza, ale nie mam na to wpływu. Najważniejsze, ze jest blisko, mimo nie ingerowania w to co sie dzieje ze mna i dzieckiem. A warstwy ma grube i nadal je pokonuje, co latwe nie jest. Bedzie dobrze:tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
rosea-mi tez podobaja sie kruciutkie wlosy mialam kiedys tak obciete i dosc dlogo nosilam...ale teraz postanowilam zapuscic... zawsze to odskocznia...
ja uwielbiam, i wracam co jakiś czas do tej fryzury, no i koniecznie obowiązkowo dłuższe fantazyjne kolczyki do tego :happy: Jak się Młode urodzi to jednak zrezygnuję z takich długich kolczyków, bo mi uszy miłe:-D
Hmm, a może zrobię sobie jasne pasemka? Z tego co wyczytałam, to ciemne farby generalnie są "gorsze" dla Brzdaców, a w pasemkach nie dotknie mi się fryzjerka do skóry... No i trochę ożywię ten mój mysi odcień włosów :confused:
 
Do góry