tsarina
MamaPower!
a cóż Cie powstrzymuje?Tsarina - normalnie postawiłabym Tobie pomnik![]()
Malgoss a jak się czujesz?
Tikanis biedna. Masz Ty kłopot z tymi nockami. Nie pamiętam, czy wspomianałaś, ale może spróbuj spać z dzieckiem. Może tak z pierwszą godzinkę? Zanim nie zaśnie snem twardym?
Ja oglądałam "Mam talent" i obstawiałam Aleksandra lub Kaczorexa. Co do braci Legun to fakt, rutyna i lekko sztuczne...
aaaaa przypomniałam sobie, Moniq, będziesz ze mnie podwójnie dumna. Po pierwsze, wczoraj w Bomi widziałam tą Twóją musztardę w proszku, co to Ci przez Nigellę spać nie daje. A po drugie, to byłam wczoraj dzielna. Wczoraj rano Iza ni stąd ni zowąd dostała dreszczy. Zaczeło ją trząść z zimna. Szybko ją opatuliłam kocykiem, dałam ciepłej herbatki rumiankowej z sokiem malinowym z Bobovity. Kiedy się już ogrzała sprawdziłam jej temp pod pachą. 38,7C. Ale Iza poszła spać. Pod kocykiem i kołderką. Ubrana w body, bluzkę, rajtuzki i pajacyka. Oczywiście, po jakimś czasie zdjełam z niej kocyk. Dr stwierdził, że albo to ząbki, albo poczatek infekcji, kazała obserwować malucha i na wszelki wypadek mieć pod ręką coś na zbicie temp. Wieczorem, po kąpieli Iza była zwyczajna. Poszła spać, ale po godzinie obudziła się znów zmarznięta. Spała mniej więcej tak jak wczesniej, plus włączony grzejnik koło jej łożeczka (oczywiście nawilżacz na kaloryferku). Sprawdzam temp, 38,8C. Pamietam, że temp na noc jest wyższa. Dałam pić i czekam. Ale po ok. godzinie temp była już 39,1C więc poszedł Panadol. W nocy masakra. Temp spadła, ale Iza marudna i wogóle. Z obserwacji wiem, że to ząbki. Jedynie miałam z tym kłopot, że po podaniu Panadolu nie mogłam jej ząbków posmarować, bo tam też środek przeciwbólowy. Dałam jej żel chłodzący, ale tylko ją wkurzył. Po 1 w nocy poszłyśmy spać. Rano Iza wstała wypoczeta, ale zła i obolała. Buzia opuchnięta. Dr mówi:
No, i tak będzie jeszcze do tyg. Brawo, za nie dawanie Panadolu. Niech organizm sam walczy.
Bo tak po prawdzie, to nie ma z czym walczyć. To tylko ząbki.
Dzielna byłam, nie?