moniqsan jak to co zrobisz?Bedziesz karmic dalej ja karmilam Monike 2lata,Anie tez 2lata nawet jak bylam juz w ciazy z Krzysiem dla mnie karmienie dziecka piersia to prawdziwa przyjemnosc,a przede wszystkim wygoda,wygoda i jeszcze raz wygoda.jesli chodzi o dokarmianie dzieci to z kazdym dzieckiem jest inaczej Monika np jadla juz od 3-go miesiaca i nigdy nie gotowalam jej nic osobno jadla z jednego gara ze tak powiem razem z nami i byla zawsze zdrowa i jest do tej pory........Ania natomiast jest skazowa i do 1,5roku byla tylko na piersi po prostu nie chciala nic jesc i ja jej nie zmuszalam teraz ma 3latka i nie ma jakis wiekszych problemow zywieniowych takze uwazam ze cyc to najlepsza sprawa i zaliczam sie do mam ktore namawiaja do jak najdlozszego karmienia piersia
reklama
mamamatysia
Fanka BB :)
Witam Kobitki.
Ja tak szybciutko bo trzeba dom ogarnąć.
MARZENKO-DLA NATASZKI WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO,UŚMIECHU NA BUŹCE,PRZESPANYCH NOCY,SZYBKIEGO PIERWSZEGO"MAMA":-):-):-):-).
MALINKO-DLA GUCIA J/W
Florencjo-Najszczersze kondolencje:---(
Ja tak szybciutko bo trzeba dom ogarnąć.
MARZENKO-DLA NATASZKI WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO,UŚMIECHU NA BUŹCE,PRZESPANYCH NOCY,SZYBKIEGO PIERWSZEGO"MAMA":-):-):-):-).
MALINKO-DLA GUCIA J/W
Florencjo-Najszczersze kondolencje:---(
florencja, wyrazy współczucia.
gorrrrrrące buziaki i życzonka z okazji półroczku!! dla Nataszy i Gucia!! :-):-):-):-):-):-):-):-)
ja dziś pierwszy raz od miesiąca miałam z Manią fatalną noc.. Wstała o 4 i hihocze do mnie!!! no normalnie szok. A jak już ją uspałam to myślałam że pośpi dłużej - ale gdzie tam wstała żeśka o 7!! wrrrr, jestem niewyspana.
gorrrrrrące buziaki i życzonka z okazji półroczku!! dla Nataszy i Gucia!! :-):-):-):-):-):-):-):-)
ja dziś pierwszy raz od miesiąca miałam z Manią fatalną noc.. Wstała o 4 i hihocze do mnie!!! no normalnie szok. A jak już ją uspałam to myślałam że pośpi dłużej - ale gdzie tam wstała żeśka o 7!! wrrrr, jestem niewyspana.
Florencja - wyrazy współczucia [']
Tikanis - zawsze w pracy znajdzie się taka przykre gdy te osoby są pupilkami szefa..coś o tym wiem niestety...
Diank - dlaczego "byłaś zła" gdy musiałaś Alanka karmić na zewnątrz? Jeśli chodzi o ząbkowanie - mój szkrab ślini się i masuje dziąsełka zabawkami od chyba miesiąca..albo i dłużej.. ale na razie ząbków nie widzę.. czasem jak się bardziej złości i widzę, że zabawka "nie daje rady" smaruję dziąsełka maścią bobodent.
Tikanis - zawsze w pracy znajdzie się taka przykre gdy te osoby są pupilkami szefa..coś o tym wiem niestety...
Diank - dlaczego "byłaś zła" gdy musiałaś Alanka karmić na zewnątrz? Jeśli chodzi o ząbkowanie - mój szkrab ślini się i masuje dziąsełka zabawkami od chyba miesiąca..albo i dłużej.. ale na razie ząbków nie widzę.. czasem jak się bardziej złości i widzę, że zabawka "nie daje rady" smaruję dziąsełka maścią bobodent.
Ostatnia edycja:
florencja przykro mi, trzymaj się !
Co do dalszego karmienia, to oczywiście że będę, tylko że mnie już jest przykro, że Lili będzie z lubością smakowała czegoś innego niż moje mleczko. Pamiętam jak moja chrześnica (córka mojej mamy siostry) jeszcze dłuuuugo po zakończonym karmieniu wkładała sobie rękę do stanika cioci tak tylko, żeby sobie chociaż potrzymać. Słodkie to było
Jak to karmiłaś tylko piersią 1,5 roku??? Nie podawałaś zupełnie nić poza tym??? Ani glutenu, ani warzyw, owoców??? Córka nie miała anemii
tikanis Ojej, ale masz pecha z tą "koleżanką". A nie możecie czegoś wymyśleć żeby ją "wkopać"? Nie wiem, zorganizować jakąś dyktafonową akcję? Takie licho trzeba wytrzebić!!!
Mam nadzieję że szybko zmajstruje coś czym skutecznie zniechęci do siebie szefa, tak żeby Cię jeszcze przeprosił, a co!
Jeśli chodzi o sylwestra, to kompletnie nie mam pomysłu Może powinniśmy gdzieś z mężem wyjechać ??? Gdzieś w góry, pospacerować, ogrzać się grzańcem i po prostu pobyć ze sobą. Najlepiej gdyby ktoś przygarnął Liliankę, bo od kiedy jest z nami jeszcze nigdy nie byliśmy ze sobą sami bez niej :-no:
m&m's oj, współczuję. Wiem co to znaczy, bo Lili po zmianie czasu jakoś nie mogła się dostosować i jednej nocy wstawała kilka razy, kolejne też nie były za ciekawe. Co było dla mnie szokiem, bo ona od kiedy skończyła 3 tygodnie przesypiała każdą noc od wieczora do rana
Diank
Mnie może 2-3 karmienia na zewnątrz krępowały, szukałam zacisznego miejsca bez gapiów. Jednak w kilka dni stało się to dla mnie zupełnie naturalne. Przecież to normalne, że niemowlęta jedzą mamine mleczko. Pewnie że nie afiszowałam się z tym i nie wyciągałam cyca na środku chodnika. Ale uważam, że powinien to być powód do dumy a nie do wstydu. Takie jest moje zdanie
A mój mąż wrócił wczoraj wieczorem. Nie zdąrzył zobaczyć Lilii a akcji, ale udało mu się trafić na końcówkę kąpieli. Niestety Lilijka totalnie się rozbudziła zobaczywszy "nową" twarz, z zasypianiem było krucho i w nocy po przebudzeniu, jak do niej zajrzał to też obudziła się na dobre. Usypiałam ją potem z pół godziny... (przy cycku robiła odwyrtkę i szukała taty) Faceci totalnie nie mają wyczucia, zamiast jej zaszeptać, zrobić ciiii do uszka, to ten zaczął się do niej śmiać i gadać Ehhh
Niestety musiał dziś pojechać na lotnisko podszkolić kolegów w nowych systemach (jest w tym całym towarzystwie najmłodszy i jeszcze mu się chce. Reszta to już emeryci). A jutro lecą robić jakieś szkoleniowe loty do Rzeszowa :---( A już się cieszyłam że w weekend sobie odpocznę, że będzie się zajmował córą ...
Co do dalszego karmienia, to oczywiście że będę, tylko że mnie już jest przykro, że Lili będzie z lubością smakowała czegoś innego niż moje mleczko. Pamiętam jak moja chrześnica (córka mojej mamy siostry) jeszcze dłuuuugo po zakończonym karmieniu wkładała sobie rękę do stanika cioci tak tylko, żeby sobie chociaż potrzymać. Słodkie to było
Jak to karmiłaś tylko piersią 1,5 roku??? Nie podawałaś zupełnie nić poza tym??? Ani glutenu, ani warzyw, owoców??? Córka nie miała anemii
tikanis Ojej, ale masz pecha z tą "koleżanką". A nie możecie czegoś wymyśleć żeby ją "wkopać"? Nie wiem, zorganizować jakąś dyktafonową akcję? Takie licho trzeba wytrzebić!!!
Mam nadzieję że szybko zmajstruje coś czym skutecznie zniechęci do siebie szefa, tak żeby Cię jeszcze przeprosił, a co!
Jeśli chodzi o sylwestra, to kompletnie nie mam pomysłu Może powinniśmy gdzieś z mężem wyjechać ??? Gdzieś w góry, pospacerować, ogrzać się grzańcem i po prostu pobyć ze sobą. Najlepiej gdyby ktoś przygarnął Liliankę, bo od kiedy jest z nami jeszcze nigdy nie byliśmy ze sobą sami bez niej :-no:
m&m's oj, współczuję. Wiem co to znaczy, bo Lili po zmianie czasu jakoś nie mogła się dostosować i jednej nocy wstawała kilka razy, kolejne też nie były za ciekawe. Co było dla mnie szokiem, bo ona od kiedy skończyła 3 tygodnie przesypiała każdą noc od wieczora do rana
Diank
Mnie może 2-3 karmienia na zewnątrz krępowały, szukałam zacisznego miejsca bez gapiów. Jednak w kilka dni stało się to dla mnie zupełnie naturalne. Przecież to normalne, że niemowlęta jedzą mamine mleczko. Pewnie że nie afiszowałam się z tym i nie wyciągałam cyca na środku chodnika. Ale uważam, że powinien to być powód do dumy a nie do wstydu. Takie jest moje zdanie
A mój mąż wrócił wczoraj wieczorem. Nie zdąrzył zobaczyć Lilii a akcji, ale udało mu się trafić na końcówkę kąpieli. Niestety Lilijka totalnie się rozbudziła zobaczywszy "nową" twarz, z zasypianiem było krucho i w nocy po przebudzeniu, jak do niej zajrzał to też obudziła się na dobre. Usypiałam ją potem z pół godziny... (przy cycku robiła odwyrtkę i szukała taty) Faceci totalnie nie mają wyczucia, zamiast jej zaszeptać, zrobić ciiii do uszka, to ten zaczął się do niej śmiać i gadać Ehhh
Niestety musiał dziś pojechać na lotnisko podszkolić kolegów w nowych systemach (jest w tym całym towarzystwie najmłodszy i jeszcze mu się chce. Reszta to już emeryci). A jutro lecą robić jakieś szkoleniowe loty do Rzeszowa :---( A już się cieszyłam że w weekend sobie odpocznę, że będzie się zajmował córą ...
moniqsan probowala nowych smakow jak my cos jedlismy ale to byly sladowe ilosci np jak bylismy we Wloszech,a miala wtedy 1,5 roku to przez 10 dni byla tylko na cycu nie chciala nic jesc i koniec byla zdrowa bardzo zywotna az za bardzo jakos nie przyszlo mi nawet do glowy ze moglaby miec anemie
florencja no to nieźle Ja bym chyba robiła dziecku w takim przypadku co chwilę badanie krwi No ale ja jestem spaczona na punkcie podstawowych badań diagnostycznych. Już kiedyś (jeszcze Cię z nami nie było) pisałam o tym, że moim zdaniem każdy powinien mieć na bieżąco robione badania - krew, mocz , mierzoną temperaturę, ciśnienie (wtedy kiedy jest wszystko OK), tak żeby w razie jak się coś dzieje odnieść to do normy danej osoby a nie przyjętej odgórnie i często różnej ze stanem faktycznym
A właśnie, piszecie tu dziewczyny o przeziębieniach dzieci. My mamy za sobą już dwa. Ani za pierwszym ani za drugim razem nie poszliśmy do lekarza. Zaraz wpakowaliby nam antybiotyk i potem by się jazda zaczęła. Nie podałam małej żadnego leku nawet przy temperaturze 38,5. Dzięki temu zwalczyła wszystko pięknie sama, a ja jestem z niej bardzo dumna i wiem że zapracowałyśmy na lepszą odporność na przyszłość. Tylko frida i sterimar do noska.
Wiem jakie to skuteczne, mój mąż przez całe życie nie przyjął nigdy antybiotyku, jak był dzieckiem teść nie pozwolił mu podać ani razu niczego na zbicie gorączki. Jak jestem z nim 10 lat, nie pamiętam żeby kiedyś chorował.
Budowanie naturalnej odporności to kluczowa sprawa w wychowaniu dziecka, takie jest moje własne (medyczne) zdanie
florencja strasznie zazdroszczę Ci tych Włoch. Kocham Italię, uwielbiam wszystko co włoskie - pasty, pizze, wina, kawę, buty, ubrania, torebki, meble, samochody (mamy alfę romeo), góry (narciarstwo), przyprawy (octy, oliwy), suszone pomidorki, sery dojrzewające, wędliny - szynka parmeńska - moja miłość (choć hiszpańskie tudzież) no i loooodyyy. Nie ma drugiego tak wszechstronnie rozwiniętego kraju. Zawsze marzyłam o tym, żeby urodzić się we Włoszech
A właśnie, piszecie tu dziewczyny o przeziębieniach dzieci. My mamy za sobą już dwa. Ani za pierwszym ani za drugim razem nie poszliśmy do lekarza. Zaraz wpakowaliby nam antybiotyk i potem by się jazda zaczęła. Nie podałam małej żadnego leku nawet przy temperaturze 38,5. Dzięki temu zwalczyła wszystko pięknie sama, a ja jestem z niej bardzo dumna i wiem że zapracowałyśmy na lepszą odporność na przyszłość. Tylko frida i sterimar do noska.
Wiem jakie to skuteczne, mój mąż przez całe życie nie przyjął nigdy antybiotyku, jak był dzieckiem teść nie pozwolił mu podać ani razu niczego na zbicie gorączki. Jak jestem z nim 10 lat, nie pamiętam żeby kiedyś chorował.
Budowanie naturalnej odporności to kluczowa sprawa w wychowaniu dziecka, takie jest moje własne (medyczne) zdanie
florencja strasznie zazdroszczę Ci tych Włoch. Kocham Italię, uwielbiam wszystko co włoskie - pasty, pizze, wina, kawę, buty, ubrania, torebki, meble, samochody (mamy alfę romeo), góry (narciarstwo), przyprawy (octy, oliwy), suszone pomidorki, sery dojrzewające, wędliny - szynka parmeńska - moja miłość (choć hiszpańskie tudzież) no i loooodyyy. Nie ma drugiego tak wszechstronnie rozwiniętego kraju. Zawsze marzyłam o tym, żeby urodzić się we Włoszech
zrobiłam pranie, powiesiłam, zebrałam poprzednie, uprasowlam jedną koszule i więcej mi się nie chce.
apropo prasowania , mam do was pytanie. Czy któraś ma może takie, nie musi być identyczne, chodzi mi poprostu o te z generatorem pary. Bo ja się przymieżam do zakupu takiego i ciekawa jestem opini.
apropo prasowania , mam do was pytanie. Czy któraś ma może takie, nie musi być identyczne, chodzi mi poprostu o te z generatorem pary. Bo ja się przymieżam do zakupu takiego i ciekawa jestem opini.
reklama
Florencja - i bardzo dobrze, że się nie stresowałaś że je tylko pierś..ja czasami zazdroszczę Irlandczykom, że pod względem są tak wyluzowani..i staram się też nie panikować..ale jeśli chodzi o zdrowie syna to mam lekkiego fioła..
Moniqsan - jestem pod wrażeniem, że Twój mąż nie wziął w życiu antybiotyku.. U mnie w domu też nie przesadzano z lekami..antybiotyk w razie konieczności ale był. Natomiast mój mąż to inna bajka..mówię czasem na niego lekoman..bo na każdą bolączkę bierze lek..i to od razu dwie tabletki bo on wie (!) że jedna na pewno nie zadziała.. eh...
M&M's - mi to wygląda na nawilżanie powietrza parą? Czy o co chodzi w tym generatorze?
aha..widzę żelazko..hmm..ja bym nie kupiła bo zbędny wydatek na takie urządzenie..ale gdyby to nawilżało powietrze...hmm..to czemu by nie
Moniqsan - jestem pod wrażeniem, że Twój mąż nie wziął w życiu antybiotyku.. U mnie w domu też nie przesadzano z lekami..antybiotyk w razie konieczności ale był. Natomiast mój mąż to inna bajka..mówię czasem na niego lekoman..bo na każdą bolączkę bierze lek..i to od razu dwie tabletki bo on wie (!) że jedna na pewno nie zadziała.. eh...
M&M's - mi to wygląda na nawilżanie powietrza parą? Czy o co chodzi w tym generatorze?
aha..widzę żelazko..hmm..ja bym nie kupiła bo zbędny wydatek na takie urządzenie..ale gdyby to nawilżało powietrze...hmm..to czemu by nie
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 70 tys
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 292 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 99 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 317 tys
Podziel się: