reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy majowe 2009

reklama
Joannn- ale dziecko można nauczyć tzrymać butelkę. Mój już czasami próbuje, choć pod czujnym okiem mamusi. Raz jakoś tak rączką mial nieskordynowany ruch że butleka za głowe wyrzucił i zacząl plakać.
Można można..ale ja od jego urodzenia często karmiąc siedzę na necie :-D a dzidzia łapie butlę zdecydowanie później.. ale ubawiłaś mnie tym jak butla mu uciekła..bidulek się przestraszył a ja się tu śmieję...:sorry2:
 
Nina- jest juz na butli od około 1,5 miesiąca. W sumie to nic poza tym nie toleruje. Ja mialam juz taka nadzieje, że jak troche zjadł tej potrawki z królika, to bedzie teraz lepiej, a tu dalej porażka.Dziwi mnie , że nawet deserków nie zje.

A podajesz mu jedną rzecz po kilka dni z rzędu? Może musi poznać jeden smak i przyzwyczaić się:-)
 
Dziewczyny mam taki problem z małym to znaczy on nic nie chce pić żadne soczki ,herbatki ,woda nic do tej pory jadł cyca więc nie było problemy , ale teraz jak już w cycach prawie nic nie ma to się trochę martwię. Wogle to on z butli je mleko i nie ma problemu ale jak poczuje coś innego to wypluwa jak uda mi się coś w niego wcisnąć to i tak wszystko wypluje , butelką czy kubeczkiem to się tylko bawi jak mu coś wleci to bllle , macie może jakiś pomysł
gdzieś wyczytałam, że mleczko sztuczne to też picie więc jak dziecko nie chce to nie wciskaj, jeszcze nie czas. jak podajesz kaszkę to możesz dodać mus owocowy (zrobic pół porcji kaszki + pół porcji deserku) to przyzwyczi się do owocowego smaku i za kilka dni znowu spróbować ze soczkiem z butelki. Jak nie podpasuje to znowu za 3-4 dni i tak kilka podejść. Cierpliwości.:-)
 
Ide spać bo jutro pichcenie, cały dzionek w kuchni. a w niedzielę chrzciny:-). Jestem czysta jak łza;-), wyspowiadana i rozgrzeszona:-). Tylko mężowi nie zdążyłam powiedzieć aby nie prowokował mnie do grzechu przynajmniej do niedzieli (tu: nie wzbudzał instynktu morderczego). Pa
 
Witam drogie mamy.Czy któraś z waszych pociech przejawia oznaki ząbkowania?
Ja nie jestem pewna i nie wiem czy smarować mu dziąsełka....
Jeśli chodzi o porównanie cycusia i butelki...Tęsknie za tym ale byłam zła jeśli musiałam Alanka karmić na zewnątrz..
Z jedzeniem odpukać nie mamy kłopotów ale ja zaczęłam najpierw od kaszki a później zupkę.
Podeszłam do tego z wielkim uśmiechem i przez parę pierwszych łyżek biłam brawo i śmiałam się do niego.
Teraz cały czas urozmaicam mu posiłki i po każdym cieszę się, całuję go itd.Teraz Alanek śmieje się kiedy widzi,że ja jem:-):-).
Jedyne, z czym się borykam to to,że nie wiem ile razy dać mu pić w sensie herbatki itd.
Jak na razie daję mu po obiadku...
Proszę o sugestie i pozdrawiam wszystkie mamy:-)
 
reklama
anetka, mamamatysia,ankzoc,aga- dzieki dziewczynki za odpowiedzi,;-):tak::-D, szkoda ze tak malo sie wypowiedzialo no ale... :-:)no::wściekła/y:

aga - co do swiat to ja juz tez mysle o prezentach i np dla rodzicow juz mam prezent wymyslony,, dla braci poniekad tez,, dzieciom jakies ciuszki kupie a malego jeszcze nie wiem w co ubiore,, chyba trzeba bedzie mu cos wystrzalowego kupic...

a ja wczoraj dowiedzialam sie ze nie wroce na swoje poprzednie stanowisko.. zajmowalam sie zamowieniami, fakturami, czasami korespondencja w jez. angielksim i niemieckim...teraz ponoc tego juz nie bede robic a bede robila jakies rysunki i je wprowadzala przez spcjalny program.. hmm wydaje mi sie to jakis taki ochlap no ale zobaczymy,, wczoraj mialam zdeptany humor... no ale nie uprzedzam faktow i zobaczymy,, to ze nie wroce na moje stanowisko to zasluga jednej osoby.. niestety bardzo falszywej pupilki szefa i kabla numer jeden,,, straszny mam do niej zal.. bo kiedy poszlam na l-4 ciazowe posiala plotki ze mialam go zaplanowane, ze udawalam dolegliwosci ciazowe,, ze nic nie robilam i ona musiala za mnie wszytsko robic,,, ehhh zrobila mi taki obraz mnie ze glowa boli.. nic tylko taka udusic.. ale coz mi nikt nie uwierzy bo ona jest pupilkiem szefa wiec wiecie z gory juz mam przerabane...:// wczesnoiej wlasnie z nia siedzialam.. i w sumie moze i dobrze ze nie bede musiala z nia siedziec,, nie potrafilabym juz z nia wspopracowac po tym co sie dowiedzialam jakie ploty o mnie wygadywala..://:-:)no:
 
Do góry