reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

reklama
Dziewczynki, u mnie śnieg pada :-) Od razu ładniej się robi...ale tylko jak siedzę i patrzę. Bo niestety temperatura dodatnia i wszystko się roztapia. Dobrze, że już zdążyliśmy zmienić opony. Mój synek to juz nie może doczekać się bałwanka i sanek ;-)

Emi - pisz, pisz dobrze się czyta, poza tym zawsze dla każdej z nas miłe słowo znajdziesz i mam wrażenie, że jesteś bardzo optymistyczną osobą. Po Twoich postach zawsze mi lepiej więc nie przepraszaj :-)

Katarzynka83 - mi się kończy zwolnienie w przyszły czwartek i zobaczymy co dalej. Ja też pracuję od 7 do 15, muszę wstać o 5.30 i dojechać jeszcze do innego miasta samochodem. Nie wiem, czy dam radę bo nie czuję się najlepiej a poza tym mam teraz ograniczoną koncentrację i ciężko mi się prowadzi.

Ja jak zwykle o tej porze zbieram się po synusia do przedszkola.
 
Cześć dziewczyny!
Co do tej pracy ... ja w prawdzie nie pracuję, ale studiuję dziennie. Narazie czuję się w porządku, ale też trochę się boję co będzie później. Musze dotrwać do sesji, a później planuję iść na zaoczne, albo ubiegać się o indywidualny tok studiów. Myślę, że wszystko wyjaśni się w grudniu/styczniu. No i te dojazdy ... ja na uczelnie mam ok 20 km., ale dojazd zajmuje mi 1,5h! Już nie wspominam ile czasu muszę czasami czekać na autobus :-/ No i do tego ta pogoda, bardzo nie lubie zimna i zawsze wyjątkowo marznę!
Gorące pozdrowienia
 
sprzedają jako homeopatie ale po sprawdzeniu składu w internecie mąż doszedł do wniosku, że są one ziołowe, ja homeopatii nie biorę i nie będę brała

po za tym co kupi zwykły człowiek chętniej homeopatie czy coś ziołowego, jestem zdania że większość ludzi idzie do apteki i mówi " Proszę lek homeopatyczny na..." dlatego nie które proszki ziołowe występują pod homeopatią w szczególności gdy maja "dziwny skład"

Skład: Euphorbium D4, Pulsatilla D2, Luffa operculata D2, Mercurius bijodatus D8, Mucosa nasalis suis D8, Hepar sulfuris D10, Argentum nitricum D10, Sinusitis nosode D13.
istotne są te: D4,D2 ... itp. które mówią o tzw. rozcieńczeniu i są dowodem na to, że to jednak homeopatia; w homeopatii są wykorzystywane substancje pochodzenia naturalnego, które bardzo mocno się rozcieńcza. Rozcieńczenie D czyli tzw. decymalne mówi o tym, że 1 ml np. wywaru ziołowego rozcieńczamy 100- krotnie, wstrząsamy, a następnie pobieramy 1 ml tak powstałego roztworu, rozcieńczamy 100- krotnie wytrząsamy itd. Cyfra 4 przy np. D4 mówi, że takich kolejnych rozcieńczeń było 4. Dokładne badania laboratoryjne stwierdzają sladowe ilości lub wcale substancji działających. Może to i lepiej, bo skład po polsku po kolei to: wilczomlecz(roślina), sasanka, trukwa pokrywkowata (roslina), dwujodek rtęci(!), błona śluzowa świni(!), mieszanina weglanu wapnia Hahnemanna z siarka (w jakich proporcjach? oto jest pytanie), azotan srebra (zaliczany do wykazu trucizn) a ostatniego nie wiem, ale sinusitis to po łacinie zapalenie zatok- więc pewnie chodzi o zapalenie zatok przynosowych- wnioski pozostawiam do Waszej interpretacji.
Proszki ziołowe to zupełnie co innego. Z ziół i roślin pochodzą jedne z silniejszych leków, stosowane nawet w skutecznym leczeniu nowotworów.Ale tabletki czy syropy lub soki, ekstrakty itp. z substancjami z ziół zawierają tych substancji tyle, że są w stanie działać (są standaryzowane, czyli określa się, że w tabletce czy 1 ml roztworu musi być tyle i tyle substancji działającej) i spokojnie mozna je wykryć w laboratorium.
Okruszku.emi ja jestem taka cięta na homeopatię, bo moja siostra przez homeopatię własnie trafiła do szpitala z ciężkim zapaleniem płuc. ratowali ją mieszanką 3 antybiotyków, w tym jednego stosowaqnego tylko w lecznictwie zamkniętym. Tym razem się udało, ale z homeopatią po prostu nie eksperymentujemy. Co innego zioła, czy "babcine" sposoby.

Dobra, koniec mojego marudzenia ;-)
Oooo, a moze i nie:
Znacie juz najnowszy projekt rządu odnośnie macierzyńskiego?
20 tygodni będzie, ale od 2010 roku :biggrin2:
fatalnie, moje Młode już nie skusi sie na to, żeby poczekać do 2010...:no: zresztą, chyba bym nie chciała :szok: "prorodzinne" to nasze państwo:wściekła/y:
 
Ostatnia edycja:
Katarzynka83 - mi się kończy zwolnienie w przyszły czwartek i zobaczymy co dalej. Ja też pracuję od 7 do 15, muszę wstać o 5.30 i dojechać jeszcze do innego miasta samochodem. Nie wiem, czy dam radę bo nie czuję się najlepiej a poza tym mam teraz ograniczoną koncentrację i ciężko mi się prowadzi.

Cześć dziewczyny!
Co do tej pracy ... ja w prawdzie nie pracuję, ale studiuję dziennie. Narazie czuję się w porządku, ale też trochę się boję co będzie później. Musze dotrwać do sesji, a później planuję iść na zaoczne, albo ubiegać się o indywidualny tok studiów. Myślę, że wszystko wyjaśni się w grudniu/styczniu. No i te dojazdy ... ja na uczelnie mam ok 20 km., ale dojazd zajmuje mi 1,5h! Już nie wspominam ile czasu muszę czasami czekać na autobus :-/ No i do tego ta pogoda, bardzo nie lubie zimna i zawsze wyjątkowo marznę!
Gorące pozdrowienia

No cóz jakoś musimy sobie dać rade, nie ma co!:tak: Ja mimo ze mieszkam i pracuje w tym samym miescie to tez jade do pracy długo - godzine przy dobrych wiatrach ale czesto nawet 1,5 godz w kazda strone!:dry: Do tego mieszkam na osiedlu ktore bardzo szybo sie rozwija i mam wrazenie ze ciagle przybywa ludzi a autobusów wcale :-( Do tego kultura niektorych pozostawia wiele do zycznia i tak norma sa wyscigi do autobusu, wyscigi na wolne miejsce siedzace, przepychanie i takie tam :crazy: Teraz nie wyobrazam sobie scigac sie z jakimis wyrostkami o miejsce siedzace! uhh, jak o tym mysle to juz mi sie slabo robi, do tego ta pogoda! Juz wyobrazam sobie jak stercze na przystanku w zimnie a potem tłocze sie jak sardynka w starym ikarusie :szok::wściekła/y:
Moze zaczne wkładac sobie poduszke pod płaszcz i prosić o ustępowanie miejsca :-D;-)
 
wg mnie krople Euphorbium są bezpieczne, w każdym razie można je stosować już u noworodków i synkowi lekarka zapisała, bo w pierwszych dniach życia już się przeziębił. Natomiast dla mnie, homeopatia to placebo, na mnie to nie działa :tak:
 
Okruszek.emi to, ze dla kazdej z nas zawsze sluzysz dobrym slowem i cala masa pozytywnej energii jest wspaniale, a tak jak juz Isabela napisala, te "rozprawki" maja jak najbardziej pozytywne znaczenie:tak:, wiec nie przepraszaj, tylko pisz jeszcze wiecej!!:tak::tak::tak:
Wlasnie, ja wyszlam wczoraj tez z tego zalozenia, zeby po prostu zdac sie na swojego lekarza i stosowac sie do jego zalecen. Bo pewnie jakbym chciala skonsultowac ta cala sprawe z nospa, progesteronem itp u pięciu innych lekarzy, to uslyszalabym pewnie pięć calkiem odmiennych teorii... Z tym ze postanowilam jednak ze nospe nie bede brala dzien w dzien po dwie tabletki, tylko wtedy jak poczuje ze na prawde trzeba. Tak mi moja matczyna intuicja podpowiada, wiec tak bede robic ;-):tak: A tak poza tym to zapomnialam Wam napisac, ze slyszalam wczoraj pierwszy raz "podwojne" bicie serduszek moich maluchow:-D Super uczucie juz przy sluchaniu jednego, a jeszcze drugie do tego jak dolaczylo to juz podwujne niezapomniane wrazenia:tak::-D A, i zamowilam dzis ten krazek podtrzymujacy (160zl:happy2:), w pon. go dostane, wiec we wtorek bede miala zakladany. Sciskam wszystkie mamuski!!!!!!
 
Okruszek.emi to, ze dla kazdej z nas zawsze sluzysz dobrym slowem i cala masa pozytywnej energii jest wspaniale, a tak jak juz Isabela napisala, te "rozprawki" maja jak najbardziej pozytywne znaczenie:tak:, wiec nie przepraszaj, tylko pisz jeszcze wiecej!!:tak::tak::tak:
Wlasnie, ja wyszlam wczoraj tez z tego zalozenia, zeby po prostu zdac sie na swojego lekarza i stosowac sie do jego zalecen. Bo pewnie jakbym chciala skonsultowac ta cala sprawe z nospa, progesteronem itp u pięciu innych lekarzy, to uslyszalabym pewnie pięć calkiem odmiennych teorii... Z tym ze postanowilam jednak ze nospe nie bede brala dzien w dzien po dwie tabletki, tylko wtedy jak poczuje ze na prawde trzeba. Tak mi moja matczyna intuicja podpowiada, wiec tak bede robic ;-):tak: A tak poza tym to zapomnialam Wam napisac, ze slyszalam wczoraj pierwszy raz "podwojne" bicie serduszek moich maluchow:-D Super uczucie juz przy sluchaniu jednego, a jeszcze drugie do tego jak dolaczylo to juz podwujne niezapomniane wrazenia:tak::-D A, i zamowilam dzis ten krazek podtrzymujacy (160zl:happy2:), w pon. go dostane, wiec we wtorek bede miala zakladany. Sciskam wszystkie mamuski!!!!!!
Wow LILIann, to Ty masz teraz 3 serca!;-):-D he he....
No a z tym lekarzem to właśnie dobrze że już mu zaufałaś bo czegoś trzeba sie trzymać!
Ściskam ciepło!
 
reklama
No to nie jest dla nas "dobra nowina". Zwiększony o 2 tygodnie urlop miał wejść już w 2009 r, a jak widzę, przesunęli na 2010 :(. Nam urlopy skończą się gdzieś we wrześniu - a od stycznia będą dłuższe :(. Szkoda...

Mela masz racę :-( to nie jest dobra nowina....a już się przyzwyczaiłam z tą myślą, że będzie 20 tyg. :wściekła/y: Kurczę no....kurczę...!!!!!!!!!!!:wściekła/y:

Dziękuję Wam Dziewczyny za słowa otuchy....wiecie ja taka paplająca kobitka jestem...:-p
Cieszę się że Wam to nie przeszkadza...nawet nie wiecie jak mi miło się zrobiło :-D Dziękuję, że jesteście!!!:-D i ja się cieszę, że trafiłam na to Forum :-D
 
Do góry