reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamy majowe 2009

marychna 21 ajuz myslalam ze jestem sama z ta skleroza nie to zebym sie cieszyla z cudzego nieszczescia he he he

m@dzi@ malinka009 bardzo wam wspolczuje tego ze musicie tak szybko wracac do pracy.Ja nie umiem sobie nawet wyobrazic tego co czujecie.A podobno zyjemy w kraju prorodzinnym.Ale zdaje sie ze to tylko puste hasla jak wiele innych rzeczy w naszej Polsce.

ankozc oby tym naszym szkrabom szybciej wychodzily te zabki bo jak tak dalej pojdzie to ja skoncze w wariatkowie;-)

slonkoonline witaj.Ja wprawdzie udzielam sie na forum od bardzo niedawna i to rzadko ale podczytuje ten watek od dawna i musze powiedziec ze bardzo lubie Twoje posty.Masz taki fajny sposob pisania .Mam nadzieje ze Julka bedzie juz super grzeczna i nie bedziec dokuczac mamusi.Sobie tez zycze podobnie z moim szkrabem he he:-D
 
reklama
cisowianka,malinka,,m&m, marychna, ankzoc, confi, tsarina- dziekuje dziewczynki za pocieszenie dla wszytskich co to jest ner trojdzielny,,, bol gorszy od tego porodowego...

Neuralgia nerwu trójdzielnego (fr. Tic Douloureux, łac. neuralgia nervi trigemini) jest nerwobólem jednej lub więcej gałęzi nerwu trójdzielnego, który jest V nerwem czaszkowym. Klasyczna neuralgia trójdzielna jest jednostronna i charakteryzuje się krótkotrwałymi, nagłymi napadami bólu w obrębie zakresu unerwienia jednej lub więcej gałązek nerwu, występującymi samoistnie lub po podrażnieniu tzw. stref spustowych (trigger points) poprzez ucisk, dotyk, podmuch wiatru, żucie, mycie zębów, mówienie. Wiodącym objawem są napady bólu w obrębie połowy twarzy, w zakresie unerwienia nerwu V. Początek bólu jest nagły, a czas trwania wynosi od kilku sekund do maksymalnie 2 minut. - najlepsze jest to ze u mnie ten bol trwal 2 godziny a nie minuty iw tedy po takim ataku mialam wszytskiego dosc.. a leki bralam przeciwpadaczkowe..:/ u mnie pomagaly te leki plus wrzatek ktorym parzylam sobie buzie,, zdrwetwiala twarz niemozliwiala mi normlane mowienie a bol roztaczal sie od zuchwy w strone ucga i glowy,:///


a co to jest resekcja:
Resekcja wierzchołka (resectio apicis dentis seu apicoectomia) korzenia, to zabieg wykonywany, gdy konwencjonalne metody leczenia nie przynoszą spodziewanych efektów. Polega na usunięciu wierzchołka korzenia, wyłyżeczkowaniu zmiany okołowierzchołkowej w kości oraz bardzo szczelnym wypełnieniu kanału korzeniowego.
 
hejka :-)
my po szczepieniu, synek płakał, ale o dziwo nie tak bardzo mocno :confused: po wizycie poszliśmy na 3 godz spacer, gdzie cały czas spał, a wieczorem był.........grzeczny ja aniołek :baffled::szok::-D....... normalnie w szoku byłam, bo nie tego sie spodziewałam :happy2:;-) normalnie dziś poczułam się jakby moje stare dziecko wróciło :-D:-D
heeee ciekawe czy to tylko jednodniowe takie nawrócenie?
gdybym wiedziała że ta szczepionka tak na niego zadziało to już dawno temu poszłabym z nim na zastrzyk :sorry2::-p
wieczorem podałam mu syropek na ból i gorączke, bo miał ciepłe czółko:-(
mam nadzieję że noc będzie dobra dla niego, poprzednio krzyczał przez sen :szok::szok:


możemy powoli wprowadzać nowe rzeczy do diety dziecka:tak: co i jak opisze w odpowiednim dziale, ale to pewnie jutro bo dziś już jakoś ciężko mi sensownie układać zdania :sorry2:

co do kłótni z naszymi facetami ... to chyba jakieś fatum jest ostatnio czy jak :sorry2:
mój też mnie wpienia... a poszło o pierdołe w sumie, ale ja mu nie popuszcze, mowy nie ma :no: a wiecie o co poszło?? o forum :wściekła/y:
okazało się że mąż sobie wchodzi na stronki i czyta co napisałam :baffled::crazy: niby to nie jest żadna tajemnica - ale jak chce wiedzieć co mi w głowie siedzi to dlaczego ze mną nie pogada? tylko czyta to co ja pisze? zresztą - ja was traktuje jak moje przyjaciółki, a wiadomo że z babami inaczej sie gada niż z facetami :tak::-) wiec zadalam mu pytanie - czy jakbym pamietnik pisala to tez by go czytal? i wiecie co ten cham mi odpowiedział?? że tak, czytał by go, bo uważa że w małżeństwie nie ma żadnych sekretów. więc ja się go pytam czy wie co to jest sfera własnej prywatności... skończyło się na tym że się rozpłakałam i wyszłam z domu trzaskając drzwiami. teraz gadam z nim oficjalnie tylko, jak cos chce więcej wiedzieć to mu mówie - by sobie na forum poczytał to sie dowie :wściekła/y:

więc od dzisiaj kochane dziwczynki, niestety, ale za pośrednictwem naszego forum będę przekazywać pewne rzeczy...

no ale same powiedzcie mi, czy nie mam racji?? ja rozumiem że mąż i tak dalej i tak dalej. nie mam tajemnic przed nim, ale to nie znaczy że mam mu o wszystkim mówić jak u księdza na spowiedzi :angry: to co - jak najbliższa przyjaciółka będzie chciała mi cos powiedzieć, o czym nawet jej mąż nie wie, i poprosi mnie o dyskrecje, to ja mam od razu do swego ślubnego leciec i mu paplać wszystko? :szok::szok:
niedoczekanie jego!!!!!!!!
no nawet nie wiecie jak mnie wkurwił!!
mam nadzieje że złość mnie jeszcze troche potrzyma, bo ja niestety z tych osób jestem co szybko sie unoszą i się wkurzają - ale też rówocześnie szybko złość im przechodzi :zawstydzona/y:


madzia, malinka, nie moge sobie wyobrazić siebie na waszym miejscu :-(.
ale ja też w sumie powinnam iść do szefa i z nim pogadać, ale przeciągam to w nieskończoność bo wiem że nie dostanę dobrych wieści... zresztą jakie by te wieści nie były i tak nie będa takie jakbym chciała :zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
słonko super że wróciłaś, brakowało mi twojego lekkiego pióra :-D:-D
boszzze oby to była prawda to co napisałaś - że wszystko wróciło do normy, bo ja na sama myśl że mam spędzić wieczór w domu to małpiego rozumu dostaje :-:)-( z jednej pobudki w nocy zrobiły się 3, na spacerach mało śpi, w domu nic go nie interesuje. nie zlicze ile razy synek beczał na kanapie obok mnie a ja w tym czasie jadłam obiad ze łazami w oczach, ledwo co przełykałam :confused:
w sumie dziś synek był grzeczny, ale to był efekt szczepionki. zobaczymy jak będzie jutro :zawstydzona/y: ja naprawdę tęsknię za moim dawnym synkiem, i pobawić się z nim mozna było, i poczytac książeczkę... bo teraz to czasami miałam ochotę kąpać go o 6 i kłaść spać, byle by tylko mieć trochę spokoju wieczorem :zawstydzona/y::zawstydzona/y:
wiem że to minie... ale jestem już strasznie sfrustrowana tą sytuacją :zawstydzona/y:

tikanis, w morde kopana, ale z ciebie sadystka :szok::sorry2:
 
confi - należy Ci się urlop wypoczynkowy w pełnym wymiarze czyli 26 dni, który masz prawo wykorzystać w całości przed urlopem wychowawczym. Proporcjonalność urlopu stosuje się dopiero po powrocie do pracy z urlopu wychowawczego w danym roku np. gdybyś wróciła od 09.2010 to te 26 dni zostałyby pomniejszone o 8 miesięcy nieobecności ponieważ okres urlopu wychowawczego jest obustronnym zawieszeniem praw i obowiązków pracownika i pracodawcy. Często spotykam się, że księgowe niesłusznie pomniejszają urlop wypoczynkowy bezpośrednio przed wychowawczym - to błąd. Powołuje się na mój 10-letni staż w pracy kadrowej :).

malinka - z dwojga złego masz całkiem dobry układ! Pełen etat 5h (normalnie to 8h), wolne piątki czyli wychodzi 20h tygodniowo (jakby na 1/2 etatu). Praca - lubisz ją , masz fajne szefa co na ustępstwa pójdzie. A daleko masz do pracy? I z kim zostawisz pociechę? Może część roboty weźmiesz do domu, choć z doświadczenia iwem, że lepiej zrobić w biurze i pracę zostawić za drzwiami a w domu mieć czas dla rodziny, siebie i znajomych :).
 
Ostatnia edycja:
słonko super że wróciłaś, brakowało mi twojego lekkiego pióra :-D:-D
boszzze oby to była prawda to co napisałaś - że wszystko wróciło do normy, bo ja na sama myśl że mam spędzić wieczór w domu to małpiego rozumu dostaje :-:)-( z jednej pobudki w nocy zrobiły się 3, na spacerach mało śpi, w domu nic go nie interesuje. nie zlicze ile razy synek beczał na kanapie obok mnie a ja w tym czasie jadłam obiad ze łazami w oczach, ledwo co przełykałam :confused:
w sumie dziś synek był grzeczny, ale to był efekt szczepionki. zobaczymy jak będzie jutro :zawstydzona/y: ja naprawdę tęsknię za moim dawnym synkiem, i pobawić się z nim mozna było, i poczytac książeczkę... bo teraz to czasami miałam ochotę kąpać go o 6 i kłaść spać, byle by tylko mieć trochę spokoju wieczorem :zawstydzona/y::zawstydzona/y:
wiem że to minie... ale jestem już strasznie sfrustrowana tą sytuacją :zawstydzona/y:

tikanis, w morde kopana, ale z ciebie sadystka :szok::sorry2:
Barmanko, u mnie podobnie, Małgośka budzi się w nocy 4-5 razy, do tego starsza też zaczęła budzić się i wołac abym przyszła więc kursuję między jednym a drugim pokojem - raz do młodszej, drugi do starszej a mąż śpi, przebudzi się co by jedno oko otworzyć i zapada dalej w sen. Za to rano pyta się co się dzieje w nocy bo co zerknie to widzi inną konfigurację: raz Małgoska, raz Gabrysia, innym obie, czasem żona a czasem puste miejsce obok:szok::szok:. Uwielbiam tę wyjątkową chwilę kiedy obie zasypiają o 20.00 i śpią nieprzerwanie do 23 lub północy.

Co do facetów to oni inaczej myślą. Ja własną strefę prywatności nazwałam "moim ogródkiem", na co mąż mnie wyśmiał i zadeklamował, że w małżeństwie nie ma czegoś takiego:wściekła/y::wściekła/y:. Lubię dyskutować z moją siostrą w obecności naszych mężów - wtedy mówimy co byśmy chciały zrobić (a na co krzywo patrzą nasi mężowie) albo poruszamy takie tematy (które drażnią naszych mężów) - robią się wówczas jacyś bardziej pokorni i tylko po ich minach widać co o tym sądzą a jak już wyrażą swoją opinie to w sposób iście dżentelmeński ;-). To taki nasz siostrzany sposób na pierwsze łamanie lodów;-). Pozwolę sobie na przyjacielską radę (jeśli tylko mogę:-)) nie wkurwiaj się bo tylko TY najwięcej na tym tracisz, nerwy później ciche dni, które podnoszą poziom adrenaliny, spróbuj znaleźć sposób na męża - po dobroci z uśmiechem na ustach - będzie tak skołowany i zaskoczony, że pójdzie za rączkę jak dziecko (no bo faceci mają więcej z dzieci). Może codziennie opowiadaj mu co u nas słychać, co sądzi o nurtującej nas sprawie, co by odpisał - może jak dobrowolnie zasypiesz go "nowinkami", które w większości naszych pociech dotyczą to poczuje się zbyt przytłoczony naszymi babskimi sprawami, że odpuści sobie (poczuje, że forum bb nie zagraża jego pozycji w waszym związku). Powodzenia
 
Może codziennie opowiadaj mu co u nas słychać, co sądzi o nurtującej nas sprawie, co by odpisał - może jak dobrowolnie zasypiesz go "nowinkami", które w większości naszych pociech dotyczą to poczuje się zbyt przytłoczony naszymi babskimi sprawami, że odpuści sobie (poczuje, że forum bb nie zagraża jego pozycji w waszym związku). Powodzenia


u mnie podziałało! Po powrocie z pracy opowiadam mężowi co u nas się działo, kilka ciekawszych szczegółów itp, ale bez zbytniej przesady, on opowiada co u niego w pracy się działo i tyle... ja mam swoją prywatność, on swoją i jest nam z tym dobrze. Jak ja chce pobyć nieco sama, skupić się na sobie, to nie ma z tym kłopotów, pod warunkiem, że on też ma czas dla siebie...

a u nas po kłótni jest faza rozmów, długie i męczące, a czasami krótkie i intensywne... ale jest zmiana na lepsze... a że mam @, to rozmowy kończą się wnioskami i kompromisami, a nie zabawą, to też mi sie podoba... jak skończymy rozmowy, to akurat skończy się @ i bedzie piękny finał "rozmów pokojowych"

aaaa dziewczyny! BrzydUla się zaczeła, a Wy nic! Oburzam się! Taka piekna tradycja była! Ja oglądam! i jestem w szoku, bardzo szybko teraz wszystko się kręci! a po wczorajszym odcinku, mój mąż powiedział, że podziwia Pshemko za odwagę, bo on nie wie, czy zdobył by się na rozmowę z synem, po tym jak go opuścił... wzruszyłam się... a rozmowy z dorastającymi dziećmi przy piwie, wiem, że pewnie mi się za to oberwie, ale jak mam z dorastającym dzieckiem rozmawiać, jak dorosły z dorosłym, to czemu nie przy piwie? nie upijać się od razu... tylko tak, do towarzystwa ciężkich rozmów...

a i wiem, że to mało skromne, ale moja magisterka już na wykończeniu, promotor nieco ją złagodził, bo lekko feminizmem zalatywała, no i wywalił moje żarciki... :crazy: ale od wtorku, jak któraś chce poczytać o teściowych w XIII wieku, to chętnie podeśle!
 
Co do brzydulki to ja ogladam namietnie codziennie ;-)

Po dzisiejszej nocy jestem poprostu padnieta, najpierw tydzień czasu mala mi chorowała na gardełko, teraz ząbkuję i daje nam w kość a jeszcze żeby byo mało to dostała taki katar że szok :szok:, do 12 w nocy nie mogła zasnąc jak już znaela oczywiscie z nami w łozku to cały czas się kreciła, stekala, popłakiwała- no totalna masakra :-(, jestem padnieta teraz ma stan podgorączkowy i zasnęła. Ale chyba dziś posiedzimy w domu po pediatra powiedział, że jak będzie mieć gorączkę to mamy z nią nie wychodzić no a za tydz. chrzciny :-(.A taka dziś ładna pogoda
sorki, ze tak tylko o sobie ale jestem padnieta i nie mam weny.
 
Barmanko to świetnie, że Marcelek dał Ci choć trochę wytchnienia. Koniecznie napisz jak minęła Wam nocka! Co do kłótni małżeńskich - my jesteśmy po ślubie rok i 5 miesięcy i chyba nas jeszcze trzyma zakochanie bo wcale się nie kłócimy... Mąż sprząta, prasuje, świetnie, cudownie zajmuje się dziećmi, normalnie nie mogę mu nic zarzucić :-) Moje pogaduchy z Wami traktuje poważnie i szanuje mój czas spędzony z Wami. Czasem tylko pyta: "co słychać u ciotek z BB" :-)
Bohaciefka już wiem do kogo się zwrócę jak będę miała problemy z działem personalnym :-) A tak a propos: czy to prawda, że p racodawca nie ma prawa zwolnić mnie gdy po urlopie macierzyńskim i wypoczynkowym wrócę na niepełny etat? Czytałam, że co najmniej rok musi mnie znosić :-) I uważam, że dajesz świetne rady, takie przemyślane...
slonko ja też uwielbiam Cię czytać, fajnie, że znowu jesteś :-) Przepraaszam, że nie wyrażałam tęsknoty za Tobą na głos ale tęskniłam :-) Cudownie, że Juleczka przestaje tresować rodziców i ja też czasem Gabie zatykam mordkę smoczkiem :-)
tsarina ja bardzo, bardzo chętnie poczytam Twoją pracę magisterską! Gdybyś chciała poczytać o zarządzaniu zasobami ludzkimi z Philips Lighting Electronics to z chęcią podeślę moją :-) Ja jeszcze nie znam terminu obrony, domyslam się tylko, że będzie na początku października, eh...
 
reklama
ankzoc każda z n as ma czasem gorsze dni lub nocki. Gaba tez ma lekki katarek i chyba poniedziałkowe szczepienie nie dojdzie do skutku. Możesz posmarować pod noskiem Majeczki maścią majerankową, Gabuni pomaga. Do tego bardzo dobrze sprawdza się nam aspirator Frida - polecam jeśli nie masz. Na pocieszenie: mała budziła się dziś 7 razy...
 
Do góry