reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy majowe 2009

Witajcie kobietki ;-)
u mnie w domku w koncu zapanował spokój. Marcinek już zdrowy, odzyskał swój apetyt i wigor co mnie bardzo cieszy.
Ja wczoraj byłam na zakupach "ciążowych" i kupiłam sobie sweterek ciążowy i tuniczkę a dodatkowo bluzkę (heh nie ciążową) ale tak mi się spodobała, że nie mogłam się oprzeć. Jeszcze teraz ją ponoszę ale za miesiąc lub dwa będę musiała ją odwiesić do szafy. Brzuszek mi rośnie i coraz trudniej zapinam się w swoje spodnie. Większe w pasie kupiłam już jakiś czas temu i chyba teraz będę musiała zacząć je nosić. Poza tym waga stoi w miejscu co mnie pociesza i dodatkowo nie przybywa w biodrach ;-) Z Marcinkiem było zupełnie inaczej....
Ja straciłam apetyt bo męczy mnie zgaga. Co za koszmar, już wczoraj kupiłam Rennie bo myślałam że zwariuję z bólu. Cierpię szczególnie po ostrych przyprawach i słodyczach. To kolejny objaw którego nie mialam z Marcinkiem.
Tak wyliczam sobie te różnice pomiędzy ciążami bo mam nadzieję, ze może tym razem będzie dziewczynka....
 
reklama
Ania77, u mnie tak samo, też wyliczam różnice między ciążami [a jest ich dużo] bo liczę skrycie na dziewczynkę ;-)
Olenka27, trochę za wcześnie na usg 4d, tzn będzie kiepsko widać :dry:miałam dopiero co robione 3d, to prawie nic się nie dopatrzyliśmy :no:
Sara1983 co do płci, to właśnie jeśli nie dowiem się za 2 tyg na wizycie [to będzie 15 tydzień więc nie ma pewności] to dopiero po nowym roku, bo w Święta raczej lekarz nie przyjmuje :(
 
widać dzidzię w trójwymiarze, nosek, oczka, usteczka, płeć jeśli ujawni :-)
a najlepszy moment to wg mojego lekarza 20-22 tydzień kiedy dziecko jest już duże, ale jeszcze nie ściśnięte
hmm w temacie fotki usg wklejałam moje usg3d, zerknij jak widać [ale widać niewiele, bo tak jak pisałam, to jest za wcześnie]
a tu takie przykładowe ściągnęłam z google :-)
usg_1_small.jpg
to jest 4d

20051117001313_tn.jpg
to jest 3d

i link do poczytania :-) Dr n med Lech Dudarewicz
 
Ell, mama_Bartusia , Rosea dziękuje za kciuki!!!
Nie pisałam nic bo od lekarza wróciłam bardzo późno a wczoraj musiałam zaliczyć wizyte w pracy bo dostałąm zwolnienie...
Tak wiec nie było powodu do strachu! Jestem bardzo szczesliwa bo nasze maleństwo jest drowe i ma 5 cm!!! Jak widze ile maja Wasz maluch to zaczynam sie zastanawiac czy faktycznie nie wylece na czerwiec :-D Bo nowy termin to 30 maja!:sorry2: Teraz jest 11/12 tydzień... Nie uwierzycie że lekarz podał już nam jaka jest płeć dziecka! Chłopak! czyli przeczucia mnie nie myliły :tak:;-) Wiem że to jeszcze nie ostateczna wiadomość ale temu lekarzowi ufam, zwłaszcza że jego sprzet jest na prawde dobry... z reszta zrobił nam zdjęcie hmmm siusiaka! :szok:

Z innych wiadomości to w końcu musiałam powiedzieć w pracy o ciązy i tak jak myślałam nie było łatwo, moja szefowa działu bardzo sie ucieszyła i powiedziała zebym szła na zwolnienie bo lepiej dmuchac na zimne jednak główna szefowa objechała mnie że po co mi zwolnenie skoro dobrze wygladam i jestem młoda! :crazy: Poza tym nagadała mi że nie skończyłam robić swoich zadań i takie tam.... Poza tym juz widze ze nici ze zwolnienia mnie z pracy w nadgodzinach i krótszego czasu pracy przy kompie :-( Zobaczymy jak bedzie, na razie do końca miesiaca odpoczywam w domu.... może w końcu stane na nogi psychicznie i moze energia mi w końcu wróci bo jak na razie zasypiam zawsze i wszedzie ;-)

Co do mieszkania....to cóż...sprawa jest w toku....jutro idę do banku o wszystko wypytać...ale nie wiem czy to będzie miało dobry finał....:huh: Tyle się teraz dzieje z tymi kredytami....dziś mówią "tak" a za tydzień już jest to nieaktualne....A facet chce 10% wartości mieszkania przy umowie przedwstępnej, bo on też musi poczynić poważne kroki...i nie chce ryzykować. :baffled: Czas pokaże....proszę trzymajcie
kciuki...

Pozdrawiam Was wszystkie :-D
Kurcze, z tymi kredytami to cięzka sprawa, pamiętam jak niedawno sama przez to przechodziłam, więc życze Wam wytrwałości i szybkiego załatwienia formalności! :tak: Trzymam kciuki!

Witam mamusie, ja niestety nie nadrobię wątku :-(
wróciłam po pobycie w szpitalu znowu :no: i znowu wyszłam na żądanie ech...
miałam już chyba 8 albo 9 razy usg robione a to dopiero 13 tydzień
u nas wirus straszny, najpierw synek całą noc płakał i wymiotował, potem mnie wzięło i doszła do tego grypa, potem wirusa złapała cała rodzina więc musiałam wyjść ze szpitala do synka, bo nie miał kto się nim zajmować.. Urwanie głowy :-(
O kurcze, Kochana, życzę duzo zdrowia! :tak: Trzymaj sie ciepło i dbaj o siebie!

Ell, a co u Ciebie? Nic nie pisałas o sobie? Jak sie czujesz? Kiedy masz kolejna wizyte u lekarza??
 
czesc dziewczyny!!
ja zupki chinskei jem i chodz wiem ze to jest chemia nie moge jesc prawie nic innego!!! po normalnej zupie odrazu witam sie z wc... a to jedyna "potrawa" ktora mnie nie meczy,poza tym jak ktos napisal organizm wie czego chce,i nie odmawiam sobie, od jakis paru dni jedna dziennie jem.

ale macie przygody z tymi brzuszkami, Lilian Ty nosisz blizniaki, to zupelnie inaczej jak z jednym bobaskiem,wspolczuje Ci tego co sie stalo,ale wiem ze nie trudno o taka sytuacje!! sama mam dziwne sytuacje ostatnio...:

codzien odworze synka autobysem miejsckim do przedzkola, jade jakies 15min w jedna strone, przystanek jest (dzieki Bogu) pod tesco, zaprowadzam go a jak wracam musze czekac jakies 15-20min na autobus do domu, i wyobrazcie sobie ze tak mnie glud w tym czasie dopada, ze slabo mi sie robi,rece mi sie trzesa , niedobrze mi i do zaslabniecia nie dlaeko!!! a to dopiero 3 miesiac!!!!!! moge zawsze wejsc do tesco i cos szybko kupic,dzisiaj jak bezdomna po wyjsciu ze sklepu z trzesacymi rekami, robilam sobie bulke z serkiem topionym!!!!!!!! musialo smiesznie wygladac, no ale co mialam zrobic , nastepnym razem wezme ze soba kanapke z domu:))))))
 
Tak wiec nie było powodu do strachu! Jestem bardzo szczesliwa bo nasze maleństwo jest drowe i ma 5 cm!!! Jak widze ile maja Wasz maluch to zaczynam sie zastanawiac czy faktycznie nie wylece na czerwiec :-D Bo nowy termin to 30 maja!:sorry2: Teraz jest 11/12 tydzień... Nie uwierzycie że lekarz podał już nam jaka jest płeć dziecka! Chłopak! czyli przeczucia mnie nie myliły :tak:;-) Wiem że to jeszcze nie ostateczna wiadomość ale temu lekarzowi ufam, zwłaszcza że jego sprzet jest na prawde dobry... z reszta zrobił nam zdjęcie hmmm siusiaka! :szok:

mowilam:)))) ciesze sie bardzo!!!!!!!!!!! koniecznie pokaz nam swoje zdiecia!!! jestem bardzo ciekawa bo jesli twoj termin jjest na 30 maja to moj dzidzius musi wygladac tak samo:))))))))!!!!!!!!!!!

super ze wiesz juz plec, szybko,...ale fajnie! ja mam wrazenie od jakiegos czasu ze cos czuje( delikatne wiercenie) ale to pewnie tylko moje pragnienie jeszcze:)))
 
mowilam:)))) ciesze sie bardzo!!!!!!!!!!! koniecznie pokaz nam swoje zdiecia!!! jestem bardzo ciekawa bo jesli twoj termin jjest na 30 maja to moj dzidzius musi wygladac tak samo:))))))))!!!!!!!!!!!

super ze wiesz juz plec, szybko,...ale fajnie! ja mam wrazenie od jakiegos czasu ze cos czuje( delikatne wiercenie) ale to pewnie tylko moje pragnienie jeszcze:)))
Właśnie dodałam profil małego do wątku o usg...:happy2:
 
reklama
Hej Dziewczyny :-)
Ale na klikałyście....normalnie nie nadążam czytać. ;-)
Ja nie miałam dolegliwości ciążowych typu wymioty, omdlenia ... ale może przy drugiej ciąży być na odwrót ;-) Mój brzuszek sobie rośnie...choć na wadze przybyłam tylko 0,5kg. Ponoć mam wysoko ułożoną macicę....niebawem wkleję zdjęcie:-)
Co do jedzenia, to ja też preferuję pomidory... i choć uwielbiam słodycze, to z powodu wysokiego cukru we krwi mam dietę...i nie wolno mi słodyczy, ciast, ziemniaków itp. Męczarnia straszna, jak dla mnie, ale dla mojego Motylka zrobię wszystko. :-) Zastępuję sobie słodycze np. przekładanymi waflami z jogurtem, albo dżemikiem domowym :-)
Śluz też się zwiększył....za to pieszczoty z Mężem są jeszcze cudniejsze :-D

Katarzynak83 nie przejmuj się tym, co Ci gada przełożona....musi pogadać, bo to jej działka. A Ty masz swoje prawa i możesz odmówić pracy w nadgodzinach... na pewno jest jakieś wyjście, tylko się nie daj wykorzystywać, najważniejsze jest Maleństwo - pamiętaj o tym!!;-)

Ania_77 cieszę się, że z synkiem już wszystko dobrze :-) to super wiadomość...Co do zgagi, to wystrzegaj się leków, ratuj się naturalnymi sposobami, jedz migdały, wypij szklankę ciepłego mleka ogranicz słodycze i pamiętaj by posiłki przyjmować często, ale w małych ilościach...powinno pomóc:-)

Katja79 wiesz ja gdzieś wyczytałam i mój lekarz to potwierdził, że kakao zawiera kofeinę, która wypłukuje wapń z organizmu, wiadomo - bardzo potrzebny naszym Kruszynkom do budowy kości i nie tylko:tak: Ja też uwielbiam kakao i do póki nie wiedziałam, to piłam 2 kubki dziennie....ale już od 2 miesięcy nie piję. Sama zadecyduj, ale bez kaka można się obejść.

Liliann co za straszna przygoda....:-( Dbaj o siebie Kochana....wiem, że na pewno dbasz....ale mam nadzieję, że już nigdy Ci się nie przydarzy taka historia :-) Trzymaj się zdrowo i szybko wracaj do formy :-) Niech Twoje Motylki rozwijają się dzielnie i zdrowo...podobnie dziewczynki.

Tego życzę każdej z WAS z osobna!!!!:-D:-D:-D i sobie również :-D

Dziewczyny co do zupek chińskich....same wiecie, że to jest chemia....:wściekła/y:sama chemia!!! Zawierają związki, które uzależniają organizm ludzki zarówno od smaku jak i od zapachu, dlatego tak je uwielbiamy. Makaronik z tych zupek rozkłada się w naszym ciele przez miesiąc, dlatego brzuchy są takie wydęte i czasem to powoduje gazy ... czasem bóle brzucha, bóle głowy. Na pewno zważyłyście jak on puchnie pod wpływem ciepła....w naszych żołądkach dzieje się rewolucja :no:, a potem w jelitach. Nie zawierają żadnych substancji odżywczych, osłabiają nasz organizm, przez co narażone jesteśmy na częstsze infekcje... Ja nie jem ich od wielu lat i unikam zapachu jak ktoś sobie robi, a kiedyś to był mój posiłek nawet kilka razy dziennie...choć nie był wcale odżywczy ale był pyszny... Dziewczynki pamiętajcie o Motylkach w Waszych brzuszkach.... jesteście odpowiedzialne za to, co jecie. Każda z Was sama zadecyduje co zrobić. Dla mnie nie było powodów, by nie rzucić tego nałogu. Wam też życzę powodzenia :tak:
Mam nadzieję, że się nie wymądrzam.... nie odbierajcie tego źle...:zawstydzona/y:

Pozdrawiam Was wszystkie i życzę dużo słonka w sercu i pozytywnych myśli.:-D:-D:-D
 
Do góry