Hej dziewczeta....
Zmontowalam spacerowke, zeby sprawdzic, czy da sie w niej wozic Julke lekko na siedzaco. No tak sie skubana buntuje na lezaco!
Okropnie.
Fotelik, lezaczek, na kolankach, albo na pionowo na raczkach cacy. Gondola i noszenie na "fasolke" BE!
Wlasnie ja wlozylam i cudem ululalam na lezaco, bo jednak wszystko za duze zeby siedziala w niej. No i oczywiscie noga bujam wozek a rekami pisze do Was
Confi i
mamstud chusty sa EXTRA!
Ja tez nad taka mysle. Raczej elastyczna bym kupila. Troche kosztuje, ale super wynalazek, jak dla mnie i mojej nieodlacznej Julci. Szkoda tylko, ze cyca w niej dziecko samo nie moze ssac
barmanka pomysl o dokarmianiu, jak pisalam
kokoszka. Witaminki i zdrowko od ciebie z mleczka, a kilogramy z butli.
Nie zamartwiaj sie.
Ja jeszcze karmie cycem, ale jakos sie dziecie mi unormowalo. Tyle, ze trzeba sie nia interesowac, gadac i caly czas najlepiej z nia byc. A cyca dawac tak co godz. na 5 min!
Wiecie, zgadalam sie z dziewczyna, ktora lezala ze mna na sali po porodzie. Mialysmy isc na spacer dzis kolo 12-13. Starzy zostawili mnie z siostra. Dogadalam sie z ojcem, ze bede chciala wyjsc, zeby wrocil na czas. Zadzownil do mnie i powiedzial, ze bedzie o 13. Tylko on niestety nigdy na czas nie wraca. Jeszcze nadal go nie ma, a jest juz 13.23
Niby moglam wziasc siostre, ale ona jest chora (zespol Down'a), zawsze uwage trzeba na nia miec, jak bede musiala Julke karmic, albo nosic i jeszcze wozek prowadzic to nie dalabym rady. No i tak szczerze mowiac chcialam pogadac z kobita, ktora ma takie problemy jak ja!
:-( Chyba siedzialam z 30 min i ryczalam, ze nie pojde na ten spacer! Strasznie mnie doluje taka sytuacja. Moi rodzice, jakos nawet nie pytaja czy z nia zostane. Poprostu ida do pracy. Matka jak wroci z pracy, to zaraz w samochod i gdzies jedzie. Czasem zapyta, czy gdzies ide, ale rzadko. Ojciec wogole nie pyta, tylko wychodzi. A ja czasem do 11 nie moge zejsc na dol, bo musze sie Julka zajmowac. O kiblu juz nie wspone! Wtedy Justyna nawet sniadania nie dostaje... Mowie Wam katastrofa.
I wszystko to tak doluje i boli, ze nie wiem co powiedziec juz starym.