reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

no właśnie o tą żółtaczkę pytałam gdyż tutaj.....uwaga.....nie zwraca się na nią uwagi :baffled: ze szpitala zostałam wypisana w 1szej dobie po porodzie, położona któa przyszła na drugi stwierdziła że synek ma żółtaczkę ale w sumie nic ztym nie zrobiła tylko kazała postawić do przy oknie :eek::sorry:
 
reklama
a my dzis bylismy na pierwszym spacerku :)
 

Załączniki

  • P6050010.jpg
    P6050010.jpg
    42,5 KB · Wyświetleń: 59
  • P6050013.jpg
    P6050013.jpg
    39,5 KB · Wyświetleń: 62
  • P6050015.jpg
    P6050015.jpg
    60,9 KB · Wyświetleń: 63
  • P6050021.jpg
    P6050021.jpg
    40,3 KB · Wyświetleń: 63
  • P6050029.jpg
    P6050029.jpg
    60,7 KB · Wyświetleń: 63
  • P6050030.jpg
    P6050030.jpg
    34,4 KB · Wyświetleń: 65
tikanis-świetne zdjęcia:-)


tak się zastanawiam: jak długo po porodzie zostaje przeważnie brzuszek/???
Ja urodziłam 2 tyg. temu ale dalej mam dość sporawy. Wiem, że to bardzo indywidualne, ale i tak chciałabym mniej wiecej wiedzieć kiedy on zleci:sorry:bo w żadne jeansy sie nie mogę dopiąć, w spodnie bez problemu wchodze tylko brzuchol przeszkadza.
No i jeszcze mi nie zeszła ta pręga brązowa na brzuchu.
 
no właśnie o tą żółtaczkę pytałam gdyż tutaj.....uwaga.....nie zwraca się na nią uwagi :baffled: ze szpitala zostałam wypisana w 1szej dobie po porodzie, położona któa przyszła na drugi stwierdziła że synek ma żółtaczkę ale w sumie nic ztym nie zrobiła tylko kazała postawić do przy oknie :eek::sorry:
powiem ci ze gdyby nie nadgorliwośc naszych pediatrów to ja bym miałą o wiele mniej nerwów w szpitalu. Nie chcieli mnie wypisać a małego kazali naświetlac 3 doby :-(
serduszko aż mnie bolało jak patrzyłam na te moja maleńka kruszynke ktora całymi dniami męczyła się w tych goglach pod lampą i nawet nie mogła popatrzeć na mamę :baffled:
doszło do tego ze jak dowiedziałam się ze żółtaczka nie jest groźna to w poniedziałek czyli 7 dobę pobytu w szpitalu chciałam wypisać się z dzieckiem na własna prośbę. Na szczęście obchód robiłą pani ordynator pediatrii i jak zobaczyła ile czasu siedze w szpitalu tozlitowała się i dała wypis....

Tikanisiku super fotki :)

aneteczka
ja tez jeszcze mam brzuchol niestety. Czuję ,ze macica jeszcze zajmuje sporą jego część i pewnie jeszcze to obkurczanie się potrwa. Nie przejmuj się , nie jestes sama ;) ja też nie dopinam się w nic sprzed ciąży...jedne spodnie mam w których w ciązy chodziłam i jako tako moge się w nie zmiescić...
 
Ostatnia edycja:
tikanis - super fotki, ślicznie wyglądasz :tak:

aneteczka - ja też mam jeszcze brzuchol :baffled: i też sie nie mieszczę w żadne spodnie :szok: myślę że to nie tylko przez brzuszek ale również to że rozeszłam się w biodrach i dlatego :angry: :angry: mam jedne dresowe spodnie które chodziłam w nich w ciąży i w nich chodzę :zawstydzona/y:
a pręga na brzuchu też mi została :-( i to jeszcze mam wrażenie że jest ciemniejsza niż była przed porodem :eek:

confi ja to czasem tak myślę że cieszę się że wyszłam wcześniej, zostałam wypisana o 6 wieczorem, wtedy dużo osób ode mnie z sali miało odwiedziny, a było nas 7 kobitek na sali....więc możesz sobie wyobrazić ten wrzask, harmider i zamieszanie!! (niby była kartka że tylko max 2 osoby mogą przyjść w odwiedziny ale nikt tego nie przestrzegał :no:). i powiem ci że jak ja miałabym zostać 7 dób w szpitalu to chyba bym słonia urodziła i osiwiała z nerwów :crazy:
 
Ja byłam w szpitalu 5dób i myslalam ze oszaleje.Odwiedziny byly od 12.30 do 19.30 i niby maxymalnie moglo byc 2 osoby ale nikt tego nie przestrzegal.Cale szczescie lezalam na dwu osobowej sali wiec bylo w sumie ok.

Confi mój maluszek tez mial zółtaczke i serce mnie bolalo jak patrzałam na niego jak lezy taki golusienki w tej opasce na oczkach.Całe szczescie ze byl ze mna na sali w trakcie tych naswietlen.

Mój synek jutro konczy miesiac i przybrał na wadze 1200g:happy::happy::happy:(to chyba dobrze).W zeszłym tyg.przez 3 noce miał kolke:-:)-:)-(,ale lekarz poradzil mi mleko Bebilon Pepti i normalnie jak reka odjal.Do tego szwagierka przywiozła mi z Niemiec krople na kolki Lefax, ale jeszcze ich nie stosowalam, bo narazie nie ma potrzeby.

Dzisiejsza noc mój synek spedza u dziadkow, pietro nizej.Ciesze sie bo sie wyspie:tak:, a z drugiej strony chociaz jest tak blisko, bo w tym samym mieszkaniu to juz tesknie i nie moge sie doczekac rana.

Pozdrawiam:-)
 
K.M czyżby nasze dzieci urodziły się tego samego dnia?
mój się urodził 15 maja.... i również przytył 1200kg (od wagi spadkowej) :-D :rofl2:

ale ci dobrze że możesz choć na jedną noc synka podrzucić dziadkom :sorry: rozumiem że nie karmisz piersią? echhh też bym chciała choć tak z 6 godz mieć jednostajnego spania :zawstydzona/y:
 
barmanka-nie nie karmie piersia.W szpitalu mialam mało pokarmu i trzeba bylo mojego głodomora dokarmiac wiecej i wiecej i tak przyzwyczail sie do butelki.W domu próbowałam karmic go piersia ale tylko sie meczyl.No i mnie juz sie pokarm skonczyl, i zostalismy przy butli.A ja urodziłam 12 maja.
 
reklama
Witam!

skoro już chyba wszystkie mamuśki się rozpakowały, to czekamy na przerzucenie na nowy watek. Mnie dziś położna ostatni raz odwiedza, będę za nią tęsknić, bo bardzo miła i cholernie pomocna kobitka!

Wczoraj z Izką odwiedziłyśmy Dziadków, zabrałam moja Mamcię na spacer- znaczy się Babcię! Oj, nie mogłam nawet do wózka podejść, wszystko sama Babcia musiała robić! Czułam sie taka niepotrzebna... ale tylko chwilkę:-D

a wogóle, to mój kryzys karmienia trwa nadal. Już nie wiem co mam robić. Pije dużo płynów, herbatki laktacyjne, inke, nawet bawarke a nienawidze! przykładam ją tak często jak mogę. Nic, mała zjada z dwóch cycków i dalej woła! Dopiero po 6 godzinach moje piersi nadaja się do zaspokojenia jej głodu. Co ciekawe, wtedy wystarcza jedna. Najchętniej, to poczekałabym aż pokarm napłynie i ja nakarmiła, ale jak nie będe jej często przykładac, to piersi nie wytworzą. No błędne koło! Zobacze co dziś położna powie, a jak nic to nie da, to do poradni laktacyjnej pójdę w przyszłym tygodniu.
 
Do góry