reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

reklama
dziewczynki, jak to jest z przybieraniem wagi przez dzieciaczki? Iza urodziła się mając 3100, waga potem spadła do 2950, w 10 dni ważyla 3220 a w 16 3330. Moja pediatra twierdzi, że Iza mało przybiera na wadze, ale mni się wydaje, że jest ok!:eek::rofl2::nerd: ja już nic nie wiem...
 
Kochane
Dziękuję Wam za wsparcie, trzymanie kciuków i dopytywanie się o mnie... Miło się człowiekowi robi na duszy:-)

Urodziłam Patryka 5 czerwca o 18:04 siłami natury. 9 pkt za zielonkawy kolor - chyba dlatego, że owinięty był pępowiną ale już po chwili dostał 10pkt :happy:

Ważył 3330g a długości mi nie podali. Dziś położna była i zmierzyła - ma 51cm a waga na dziś to 3085g.
Skarbek urodził się 12 dni po terminie i nie miał zamiaru wyjść :szok:
Zapodali mi dwukrotnie żel po którym miałam skurcze co 5 minut, ale rozwarcie po 24 godzinach było zaledwie na 2 palce! Rano 5go nie miałam już na nic sił po tych skurczach. Przysypiałam pomiędzy nimi ze zmęczenia, więc Epidural był dla mnie wybawieniem. Potem przebicie wód płodowych, pushing nic nie dał przez 1,5 godz! Główka raz się nawet cofnęła. Jak przyszło dwóch lekarzy to wiedziałam już co się zapowiada... (czyt.komplikacje) Podpisałam z przerażeniem zgodę na cc. Ale lekarz powiedział, że najpierw spróbują pomóc ssawką. Na sali operacyjnej już miałam takiego stracha i tyle sił ale 3 próby nie pomogły. Rozcięli mnie i uprzedzili, że robią cc jeżeli się nie uda. Ale udało się :rofl2: Łzy popłynęły mi ciurkiem na widok syna i że koniec porodu zakończony sukcesem :happy:

Gratuluję wszystkim mamusiom, których porody ominęłam w czasie mojej nieobecności. Postów to raczej nie nadrobię..ale znając mnie pewnie dam radę i poczytam ale w dłuuuuższym czasie. Buziaki dla Was wszystkich :-)
 
reklama
Do góry