reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

aneteczka- zgodze sie z toba ja tez doswiadczylam w jednym momencie i boli partych i mialam cc.. masakra jednym slowem tylko ze ja mialam znieczulenie calkowite.. u mnie nie dali by rady sie juz wkluc bo juz prawie rodzilam.. a od poczatku u mnie byla zaplanowana cc ale maly chcial wyjsc wczesniej na swiat i od poczatkowych skurczy do partych minely 3 godziny a oni kazali mi sie meczyc.. po cholere?? hmm do dzis dzien zadaje sobie te pytanie..

co do witaminy k to wiem od poloznej ze podaje sie ja od 8 doby zycia do skonczenia 3 mc zycia i podaje sie ja i dzieciom karmionym mlekiem matki i tym karmionym sztucznie..!!
 
reklama
katarzynak - GRATULUJE Z CAŁEGO SERDUSZKA!!! Juz nie moge się doczekac fotek Twojego szczęścia!!! A póki co zyczę Wam Obu duzo zdrówka, siły i cierpliwości (przy pierwszych karmieniach) :)))


Dziewczynki - do zamkniecia majówek brakuje nam odmeldowania sie z porodówek joannn i goldenki.
 
Katarzynak gratski!!!!!!!mowilam ze w koncu urodzisz:)
Gratulujemy Nowej Mamusi!!!!!!!
Dzidzia czekala az urosnie i bedzie gotowa wyjsc a lekarze mysle cos pomylili z ustalaniem daty!!!!
pozdrawiam
 
Witajcie dziewczynki, podczytuje was codziennie ale jakoś nie miałam weny do pisania, maz byl ze mna do niedzieli w domku , wiec chcielismy wykorzystac wspolnie ten czas. Teraz jestem juz sama i probuje sobie zorganizowac jakos dzien.

Opiszę wam moj porod o godzinie 9 stawiłam sie do szpitala na podłaczenie oxytocyny, o godzienie 10.15 mialam juz podlaczona kroplowke i tak lezalam sobie do godziny 14.30 i mialam skurcze co 2 min ale co z tego skoro to byly takie skurcze z ktorymi juz chodzilam od kwietnia :baffled:, zbadal mnie lekarz powiedzial ze rozwarcie caly czas takie samo tj 5 cm i nic sie nie rusza a tu juz prawie cala butla zleciala :rofl2:, wiec kazali mi wstac i pochodzic, poskakac na pilce. Dodam ze czulam sie wysmienicie, wiec usiadlam na pilce i zaczelam skakac, powiedzialam do meza ze czuje ze nic sie nie ruszy i za chwile wody mi odeszly o godz 15 i zaczely sie bolesne skurcze , kazali mi sie polozyc na lozko na boku, jak przychodzil skurcz to wgryzalam sie w poduszke takie mialam ciagniecie w dol, ze czulam ze to sa parte, lekarz za chwile mnie zbadal okazalo sie ze mam pelne rozwarcie, wiec kazal mi jeszcze chwile polezec na boku zeby mala ladnie schodzila a pozniej bedziemy przec, i tak po 4 partych skurczach malutka byla na swiecie o 16.25. Takze porod nie byl dla mnie jakims traumatycznym przezyciem , poszlo bardzo szybko tylko podczas porodu stracilam 0,5 litra krwi. No oczywiscie nie odbylo sie bez naciecie. Po porodzie mialam taka sile ze chcialam isc do domu :-D, ale po 30 min zaczela sie jazda zaczelam mdlec, wiec maz szybko polecial po polozna ta zmierzyla cisnienie 60/40, szybko po lekarza poleciala podlaczyli mi glukoze szybko zleciala cala butla, poczulam sie troszke lepiej dostalam kolacje , zjadlam ja powoli i bylo troszke lepiej, wiec polozna powiedzial zeby maz pojechal do domu zrobic mi kanapki i hertbate w termosie bo juz nic do rana nie dostane do jedzenia, wiec pojechala a ja zostalam sama i tak lezalam i za chwile znowu odlot na cale szczescie weszla polozna i znowu cisnienie mi zbadala 60/40, wiec znowu przylecial lekarz , pobrali mi krew podlaczyli druga kroplowke i po niej juz bylo mi troszke lepiej, okazalo sie ze hemoglobiny mam 9,5 do godziny 20 lezalam na sali porodowej i dopier pozniej przewiezli mnie do mojego pokoju, w zwiazku z tym ze mialam porod rodzinny a u nas sie placi za te przyjemnosc to pozniej dostajesz swoj pokoik z toaleta. Troche sie balam zostac sama bo strasznie bylo mi slabo, nie dali mi malutkiej bo nie bylam w stanie zejsc z lozka. Rano zeszlam i poszlam pod prysznic i czuje ze znowu odlatuje wiec szybko z pod prysznica na lozko sie polozylam i bylo lepiej. ok 10 przyniesli mi niunie, patrzyla na mnie swoimi oczkami i zaczelysmy sie poznawac. Pozniej malutka dostala zoltaczki wiec musieli ja naswietlac i znowu mi ja zabrali w 3 dobie na caly dzien, spadla jej strasznie waga z 3900 na 3480, dokarmiali ja z butli, a ja nie mialam prawie pokarmu, ryczalam jak glupia, zlapalam takiego dola ze szok, maz ciagle do mnie przyjezdzal a ja ciagle zaplakana. Ale w nocy w 4 dobie dostalam nawal pokarmu i mam tak do teraz musze chodzic w staniku 24 na dobe z wkladkami , moglabym wykarmic 2 dzieci ;-) a to juz 11 dzien :eek:, ale ciesze sie bo malutka sie najada. Majunia jest boska nie placze, no chyba ze za dlugo sie grzebie z wyciaganiem cyca to raz krzyknie, polubila kapiele, uwielbia byc przewijana, nie przeszkadza jej halas, goscie - jak przychodzi ktos do nas w odwiedzinki to zastanawiaja sie czy my w ogole mamy dziecko :eek:

Dziewczynki a co do TILLI- to lezalysmy razem w szpitalu urodzila syneczka. Pewnie teraz ma rece pelne roboty przy 2 dzieciaczkow i nie ma zbytnio czasu.
 
hellooo :)))

ankzoc -to poród miałas jeszcze szybszy niz ja ;))) cieszę sie, że tak szybciutko poszło:))) Ale te Twoje omdlenia i ciśnienie - Bidulka :((((
 
dziewczyny wy macie kupione takie termoopakowania do butelek?? bo zastanawiam sie ile czasu utrzymuja temerature, bo stwierdzilam, ze mam taki nawal mleka ze bede sobie odciagac przed spacerkiem z mala i jak cos to bede jej dawac butle na dworzu. bo nie wyobrazam sobie narazie wyciagnac cyca na dworzu, bo leci ze mnie ja z fontanny :-D
 
Ankzoc ja mam termo opakowanie Lovi. Na ciepłe mleko niezbyt się nadaje(z tego co wiem wszystkie termo opakowania niezbyt długo trzymają ciepło) za to super utrzymuje temp pokojową w chłodne dni. Na spacer w upalne letnie dni raczej nie polecam ci brać odciagnietego mleka(szybko rozwijaja sie bakterie).Lepiej wziaść na spacer mały kocyk i nakarmic dzieciaczka piersią na ławeczce;-).
 
hej
ankzoc ale ciesz sie ze nie mdlalas w czasie porodu i mialas sily......ja zaczelam mdlec w czasie porodu!!!!!!masakra cisnienie tez takie niskie jak twoje.....odratowali mnie efydryna ale strachu sie najadlam ale naszczescie odzyskalam sily zeby przec pozniej!!!!!moj porod trwal 25 godzin w sumie wiec juz w ogole masakra......jak zaczelam mdlec myslalm ze skonczy sie cesarka ale naszczescie wszystlo ok porod naturalny ale jedyny plus to to ze mnie nie nacinali:)!!!! a tak to lekka trauma .....opisze wam wszystko ale jakos nie moge sie zebrac wole zapomniec.....
 
mamamatysia- dziekuje za odpowiedz w sparwie mleka, najgorzej przeraza mnie to ze naprawde ze mnie cieknie jak z fontanny no ale w razie czego to lepiej zrobie herbatke rumiankowa :-), chociaz mam nadzieje ze nie dlugo sie unormuje ta moja laktacja'

krystyna30- ojejka kochana ale ci wspolczuje, ale najwazniejsze ze juz po wszystkim i czlowiek tak bardzo nie pamieta tych nie przyjemnych chwil. Teraz musimy sie cieszyc naszymi skarbami, bo czas tak szybko leci a one sie zmieniaja z dnia na dzien
 
reklama
Ankzoc herbatka rumiankowa/koperkowa świetnie sprawdza się na spacerach jako "zapychacz":-).Sama stosuję;-)
Krystynko bidulko tylko współczuć traumy.Dobrze,że wszystko szczęśliwie się skończyło.
 
Do góry