reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy majowe 2009

staram się oglądać choć czesto zapominam , a co?
Bo tam jest jedna dziewczyna bodajze Jadźka na nią mówią i ona mi tak strasznie z buzi przypomina naszą Slonko ze normalnie napatrzec sie nie moge jak porównuje tamta dziewczyne i jej zdjecie na BB

Agus mój mąż pracował przy budowie naszej gdańskiej Autostrady A1 (skanska)- był odpowiedzialny za ok 20 km odcinek. Porozstawiał ludków i maszyny, wydał zakres prac na pół dnia i miał po jakies papiery jechac do biura które było oddalone od budowy kilkanascie km. Musiał wjechac autem rzęchem (osobówką bo przeciez Ci w biurach mieli jeepy terenowe :wściekła/y:) na zwykłą drogę krajowa i na tej drodze na przeciwko jechała ciężarówka na budowe i doszło do czołówki z winy tamtego kierowcy. Facet nie miał zadrapania a mój mąż walczył o życie i o to by mu nie amputowali nóg. Pamietam jak lekarze powiedzieli ze czeka go minimum 2 lata leczenia to ja sie tylko usmiechałam i mówiłam ze za 8 m-cy wróci do pracy.
 
reklama
confi - no właśnie z tym poręczaniem za kogoś to naprawdę śliska sprawa :sorry2:
z jednej strony chcesz pomóc, znasz tą osobę, powiedzmy że nigdy cię w życiu priv nie zawiodła, najlepsza kumpela na świecie i wogóle ach i och - a potem okazuje się że jeśli chodzi o pracę to albo ma dwie lewe ręce, albo mało rozumna jest, albo niekompetentna...
tylko właśnie szkoda że potem dzieją się takie szopki jak napisałaś - jak odmówisz pomocy to od razu słyszysz hasełka, że ci w dupce poprzewracało :wściekła/y: :wściekła/y:
szkoda że nikt nie widzie drugiej strony medalu :-(
 
aga_k_m ja nigdy w Pradze nie była ,ale słyszałam, że jest tam zjawiskowo ...może kiedyś uda nam się pojechać , tak dla odmiany :tak:

to super miec takich znajomych sprawdzonych , wiem ,ze teraz takich ludzi jak na lekarstwo a Ty jesteś super osoba ,ze robisz im taką przysługe :tak:
My z M też tacy jesteśmy....zawsze jak któs czegos potrzebuje a wiemy ,ze to porzadna osoba to się nie wahamy ...
 
confi - napiszę krótko - na studiach pewien dr ładnie nazwał fizycznych pracowników mojej specjalności - "flachowcy" - nie mylić z fachowcami, hehe.. :-D i cholera pasuje jak ulał..
 
aga_k_m ja nigdy w Pradze nie była ,ale słyszałam, że jest tam zjawiskowo ...może kiedyś uda nam się pojechać , tak dla odmiany :tak:

to super miec takich znajomych sprawdzonych , wiem ,ze teraz takich ludzi jak na lekarstwo a Ty jesteś super osoba ,ze robisz im taką przysługe :tak:
My z M też tacy jesteśmy....zawsze jak któs czegos potrzebuje a wiemy ,ze to porzadna osoba to się nie wahamy ...

ooo - to ja mam propozycję. Za rok w maju robimy zbiórkę wszystkich Majówek w Pradze!!!! To dopiero będzie zjawisko!!!

dzięki za komplement :))) hehe - mam nadzieję, że na niego zasługuję ;-):-D
 
Aguś - ja nie jestem inspektorem ;)) jestem inż. inżynierii środowiska (niedługo mgr - ale póki co robię praktykę w kierunku kierownika budowy). Inspekcje to potoczna forma "wpadania" bez zapowiedzi na budowę (hehe, nie raz z alkomatem;-)). Poza pracą - miałam inspekcje na swojej budowie domku (ale w tym i tak był lepszy mój M, hehe).

Ale masz racje - sezon letni nie sprzyja wspólnym wakacjom osobom zajmującym się budownictwem, inżynierią środowiska i tym pokrewnym.. Mój M - jest również z branży, i niestety przez 9 lat bycia razem - zaliczyliśmy 2 wspólne urlopy (we wrześniu):-(
To witam koleżankę po fachu. Ja też po tym szlachetnym kierunku;-), tylko że mi mgr udało sie obronić 3 lata temu.I w sumie od razu zaczełam pracowac. Nie powiem praca na budowie cieżka, ale przynajmniej sie nie nudze:tak:
 
aga_k_m ja byłam w Pradze jeden jedyny raz i zakochałam się w tym mieście! Jest piękna :-) Szkoda, że mam do niej tak daleko :dry:
 
AgA kurde ja to cię podziwiam normalnie :tak: :tak: jesteś naprawdę silną osobą - mówię o sile psychicznej :-)
dwa lata mówisz? a powiedz mi czy państwo (bądź był pracodawca - bo w sumie nie wiem gdzie ten wypadek się wydarzył czy w pracy czy poza) dali wam jakąś pomoc, w formie rehabilitacji w domu, albo jakieś osoby która by przychodziła ci do domu do pomocy?

Firma dosyc duza bo miedzynarodowa bardzo dba o bezpieczenstwo itp. od razu obiecali wsparcie finansowe lub rzeczowe np w formie transportu do szpitala lub nawet byli gotowi załatwiac jakis lekarzy lub czesci zamiennych ;-)do nóg itp. Poniewaz ja nie lubie sie jakos specjalnie prosic wiec nie wymagałam wiele. Wsparli nas finansowo na tyle ze starczyło na leki rehabilitacje i inne urzadzenia no ale niestety zwolnili go po 9 m-cach L4 i 3 m-cach zasiłku rehabilitacyjnego, takie maja prawo wiec teraz jest na Zusowskiej rencie. Nawet kilka m-cy temu pisalismy do socjala o pomoc finansowa na endoproteze i tez nie zostawili nas z niczym
 
AgA - a kiedy robiłaś wymaz, że dopiero za tydzień będziesz miała wyniki? Mi powiedziano, że wynik będzie po 3 całych dobach - więc skoro ok. 12:00 w poniedziałek oddałam wymaz, to stwierdziłam, że bezpieczniej będzie liczyć od wtorku - no i dziś już rzeczywiście wynik czekał..
Wymaz pobrał mój gin wieczorem we wtorek wiec w srode wyladowały próbki w lab i powiedział zeby za tydzien sie dowiadywac, na szczescie mi sie nie spieszy bo do porodu mam ponad 2 tyg.
 
reklama
To witam koleżankę po fachu. Ja też po tym szlachetnym kierunku;-), tylko że mi mgr udało sie obronić 3 lata temu.I w sumie od razu zaczełam pracowac. Nie powiem praca na budowie cieżka, ale przynajmniej sie nie nudze:tak:


a mi jak miło :)) no u mnie to wszystko z przerwami trwało, hehe ;-):-D (po pierwsze jestem po TB, więc rok nauki dłużej.. Później przerwa po maturze) no ale cóż.. najważniejsze, że jestem bardzo zadowolona ze swojego wyboru..

Mam jeszcze w planach zrobić podyplomówkę z wyceny nieruchomości, no i certyfikat świadectwa energetyczności - to już byłby full wypasik ;))
 
Do góry