reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy majowe 2009

barmanka79 niestety z osobami o takim charakterku tak to już bywa, czasem zachowują się jakby były jedyne na świecie i tylko ich potrzeby były ważne, reszta świata może nie istnieć ...zgadza się?
Wiesz inna sprawa z szukaniem pracy, w ogóle dla mnie takie wyręczanie dorosłych przeciez osób w podstawowych czynnościach jest bez sensu ..każdy pracodawca odmówi przyjęcia do pracy osoby która nie potrafi sama pofatygować się by tej pracy poszukać, ja wiem po sobie ze od razu odrzucała CV które przynosili do nas do firmy narzeczeni, mężowie, babcie , mamy osób które chciały u nas pracować.. jeśłi ktos nie ma na tyle ochoty , czasu czy chęci by samemu pofatygowac się złozyć chociaż CV to jakim będzie pracownikiem??
A w Twoim przypadku to nieznajomośc języka u Twojej mamy powinna być wystarczającym argumentem...bez tego nie ma co liczyć na jakąs pracę bo przeciez nawet sprzątając trzeba rozumieć to czego pracodawca od nas wymaga prawda?
 
reklama
Agus dobrze pamietałas :tak:
Confi nie szkodzi ze pytasz:-) wypadek miał miejsce prawie 2 lata temu ale kosekwencje sa tego do dzis. Tak naprawde to mam juz w domu 34 letnie duze dziecko któremu trzeba przygotowac papu, podac do stołu, pomóc umyc sie i ubrac itp. No ale......nie zawsze bedzie miał tak po królewsku;-)....ostra rehabilitacja i obiecał mi kiedys ze mnie wniesie po schodach do domu na rekach wiec cały czas mu o tym przypominam. Pomoc z jego strony mam zapewniona na pewno logistyczna:) no i to ze przypilnuje małą w łóżku czy wózeczku. Posadze go na ławce dam wózek i niech buja a Mama do fryzjera:)

W zasadzie Confi jesli masz pomoc mamy to chyba lepiej wykorzystac urlop potem
Ogladacie w środy you can dance?
 
aga_k_m na pewno Ci wybaczą ... ciąża czy tez poród są wystarczającymi powodami dla których można śmiało uniknąc hucznej imprezy bez obaw że gospodarze sie obrażą...no chyba ,ze są tacy jak moja znajoma wyżej wymieniona :-D

my zdecydujemy o długości urlopu M jak będziemy wiedzieli jak to jest z maluszkiem w domu...być może będzie mi on potrzebny bo wiadomo róznie z krewnymi bywa, teraz mówią,że będa i będa pomagać a potem cos się wydarzy i zostanę sama..


Gratuluję dobrych wyników :tak: masz to już z głowy i spokojnie możesz czekac na rozwiązanie, ja jak na razie czekam na powtórny wynik...nie mam pojęcia jak wyjdzie...mam nadzieję ze dobrze ...
 
confi - dokładnie, masz rację. bo wyobraź sobie taką sytuację - pracodawca, czy szef mówi ci, umyj okna, a ty tego nie rozumiesz - więc strzelasz głupie minki, minki które wkurzą twego szefa. szef się w końcu ulituje - i ręcznie ci pokaże o co mu chodziła. no super - na pół godziny masz spokój. ale potem co? szef ma stać nad tobą cały dzień i pokazywać ci masz robić? no paranoja jakaś...
 
AgA - pamiętałam o wypadku.. bo sama już wiele widziałam na budowie.. Szczególnie w wykopach (brak kasków - a kamole ze wsząd lecą), na rusztowaniach, bądź przez nieroztropność pracowników, którzy łażą jak zaczarowani... ehhh . Dlatego jestem taką wredną s..ą która się wszystkiego czepia, hehe..

a jak doszło do wypadku Twojego Męża?
 
Confi nie szkodzi ze pytasz:-) wypadek miał miejsce prawie 2 lata temu ale kosekwencje sa tego do dzis. Tak naprawde to mam juz w domu 34 letnie duze dziecko któremu trzeba przygotowac papu, podac do stołu, pomóc umyc sie i ubrac itp. No ale......nie zawsze bedzie miał tak po królewsku;-)....ostra rehabilitacja i obiecał mi kiedys ze mnie wniesie po schodach do domu na rekach wiec cały czas mu o tym przypominam. Pomoc z jego strony mam zapewniona na pewno logistyczna:) no i to ze przypilnuje małą w łóżku czy wózeczku. Posadze go na ławce dam wózek i niech buja a Mama do fryzjera:)
hmmm, cieszę się ,ze się nie poddaje ...tak trzymac
a ja myślę ze z przewinięciem maluszka też da sobie rade ..wystarczy troszkę potrenowac , a zobaczysz jaki będzie szczęsliwy jak mu się uda i będzie czuł się potrzebny :tak: ja w każdym razie trzymam mocno kciuki za jego silną wolę


W zasadzie Confi jesli masz pomoc mamy to chyba lepiej wykorzystac urlop potem
mam to w planach jednak najpierw musze sie przekonac jak to z tą pomoca mamy będzie.. różnie to bywa więc na razie nie chcę decydować żebym się nie obudziła z ręką w nocniku :-p
Ogladacie w środy you can dance?
staram się oglądać choć czesto zapominam , a co?
 
AgA kurde ja to cię podziwiam normalnie :tak: :tak: jesteś naprawdę silną osobą - mówię o sile psychicznej :-)
dwa lata mówisz? a powiedz mi czy państwo (bądź był pracodawca - bo w sumie nie wiem gdzie ten wypadek się wydarzył czy w pracy czy poza) dali wam jakąś pomoc, w formie rehabilitacji w domu, albo jakieś osoby która by przychodziła ci do domu do pomocy?
 
confi - dokładnie, masz rację. bo wyobraź sobie taką sytuację - pracodawca, czy szef mówi ci, umyj okna, a ty tego nie rozumiesz - więc strzelasz głupie minki, minki które wkurzą twego szefa. szef się w końcu ulituje - i ręcznie ci pokaże o co mu chodziła. no super - na pół godziny masz spokój. ale potem co? szef ma stać nad tobą cały dzień i pokazywać ci masz robić? no paranoja jakaś...
no dokładnie o to chodzi...podstawy choc trzeba znac by zrozumiec co ma się robić...
ale często takie osoby nie rozumieją ze to jest absolutna podstawa i oskarżają Ciebie za brak dobrej woli i chęci pomocy :baffled:
ja w każdym razie na pewno nie ręczyłabym za taką osobę...potem wszystkie cięgi padłyby na mnie .... ja raz w życiu ręczyłam za koleżankę i o mało sama przez nią pracy nie straciłam...nigdy więcej...


aga_k_m czepiasz się ,ale wynika to z troski...powinni to zrozumieć...dziwi mnie nie raz ,ze dorośli faceci, którzy na pewno niejedno w życiu widzieli sa tacy nieroztropni i nieuważni...
 
reklama
AgA - a kiedy robiłaś wymaz, że dopiero za tydzień będziesz miała wyniki? Mi powiedziano, że wynik będzie po 3 całych dobach - więc skoro ok. 12:00 w poniedziałek oddałam wymaz, to stwierdziłam, że bezpieczniej będzie liczyć od wtorku - no i dziś już rzeczywiście wynik czekał..

confi - znajomi są rewelacyjni (w sumie to jest stara ekipa mojego M). Wybyli z kraju 4 lata temu - i dopiero na tydzień przed weselem zjeżdżają do PL. No i oczywiście pojawił się problem, bo do Pragi czymś/z kimś jadą, ale z Pragi jest problem aby ich ktokolwiek odebrał (a z Bolesławca to naprawdę prosta droga!!! i jakieś 250 km) - dlatego bez zająknięcia zaproponowałam aby M po nich pojechał (oczywiście pod warunkiem, że akurat akcja porodowa mi się nie rozpocznie, hehe) - baaa sama bym pojechała, bo kocham Pragę ;)))
 
Do góry