reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamy majowe 2009

Joann nabijasz się z tym gazem? Ja też chce! Jak tylko dobre dla mamy i dziecka to super! Przeć między wybuchami śmiechu i cały czas "szampański" nastrój! W PL pewnie nie słyszeli nigdy o czymś takim...


dziekuję za troskę o ucho;-)
 
reklama
Joann nabijasz się z tym gazem? Ja też chce! Jak tylko dobre dla mamy i dziecka to super! Przeć między wybuchami śmiechu i cały czas "szampański" nastrój! W PL pewnie nie słyszeli nigdy o czymś takim...


dziekuję za troskę o ucho;-)
No właśnie sama się zdziwiłam, że taki wynalazek tu jest. Koleżanka co tu urodziła - mówiła, że on jest przy łóżku dostępny niczym tlen.. :-D Jak czytałam w wątku mam Irlandek to co niektóre mają po nim niezłą głupawkę.
Poniżej opis porodu Didi, myślę, że się nie pogniewa - w końcu opis ogólno dostępny jest. Też bym chciała tak jak ona... Jak laski skomentowały - gaz chyba działał nadal jak opisywała poród bo nieco chaotyczny jest..
:rolleyes: :rofl2:
hejka
dziekuje wszystkim za zyczonka
jestesmy juz w domku zmeczone strasznie
boli mie strasznie szycie krocza
malej pomogli wysjsc vaccum bo bardzo szybko chcialam ja wypchnac
co do epidrualu to wolalam juz pozniej o iego ale to chyba w majakach z winy gazu..haha...ale super bylo...anestezjolog cos tam do mnie mowi..ja pre sie dre...hehe susze jak polozna mowi do niej ze mam 5 cm..a po nastepnym skurczu jak powiedzialam chce i wiem ze glowa bedzie bolala...anestezjolog mowi ok..a polozna mowi nie bedzie epidrualu bo ma 9 cm..hehe doslownie sekundy ...no i lipa ..gazowalam sie az mi wyrywali gaz sila..ale juz mala byla na zewnatrz a ja bylam szyta i na nowo gazowalam sie..hehe..

ogonie ekspres..leo dojechalam d szpitala ..wyciaglali mie z samochodu na wozek bo nie bylam w stanie isc...wyjezdzajac z domu mialam skurcze co 3 min...a przed szpitalem co min... aa wszystko zaczelo sie po 8 moze 20 min po...a o 8:55 juz bylam w samochodzie przed domem z takimi czestymi skurczami..wiec maej spieszylo sie i punktualna laska..:)
ide odpoczywac i spac...papa...
 
Ostatnia edycja:
Wczoraj rozmawialam z siostra o jej porodach i mowila mi ze jak juz byla po terminie to kolezanka jej poradzila zeby wieczorem napila sie piwka a potem szybko zrobila sobie goraca kapiel (bardzo goroca).No i jak uslyszla tak zrobila. Dlugo na efekty nie musiala czekac bo za kazdym razem (ma 2 córki) urodzila zaraz po tym w nocy. Moze to i dziala ale nie wiem czy na wszystkie kobiety.
 
Wczoraj rozmawialam z siostra o jej porodach i mowila mi ze jak juz byla po terminie to kolezanka jej poradzila zeby wieczorem napila sie piwka a potem szybko zrobila sobie goraca kapiel (bardzo goroca).No i jak uslyszla tak zrobila. Dlugo na efekty nie musiala czekac bo za kazdym razem (ma 2 córki) urodzila zaraz po tym w nocy. Moze to i dziala ale nie wiem czy na wszystkie kobiety.
to ja po piwko lece ..........:-):-):-)
 
patusiaaaa pomysł super :-) tylko że mi kurna jakoś piwko nie smakuje w ciąży (czasem wezme łyczka od męża ;-)), jedynie bezalkoholowy ciders mi podchodzi - ale to chyba nie zadziała:sorry:

no dobra to ja zmykam, ładna pogoda, więc trzeba skorzystać ;-) paaaaa dziewczynki
 
Cicho, pusto, ciemno ... gdzie Majówki sie podziały? czyzby na majówce? :-p
A my właśnie wróciliśmy z wojaży i mam teraz czas by poodpisywać troszkę. Widzę ,ze piszecie o czopach , skurczach i wszystkich zwiastunach a u mnie nic...cisza...nie żebym się jakos specjalnie martwiła no bo niby mam jeszcze te 9 dni do terminu ,ale u niektórych 20 dni do terminu a już czopy odchodza , skurcze się pojawiają a ja nic...
synek tylko i na zmianę kolanko i pietkę wystawia cały zadowolony :-D
nie wiem co tym myśleć.

aga_k_m strasznie się cieszę ,ze masz już wózek :tak: faktycznie czekanie na odpowiedni kolor do połowy czerwca to lekkie przegięcie tym bardziej ze my jako mamuśki ciepłego miesiąca na pewno zaczniemy wychodzić z brzdącami wczesniej na spacerki no i brak wózka zdecydowanie by doskwierał w tym wypadku ;-)

marzena80 wiem co czujesz kochana, mnie zostało jeszcze 9 dni a się denerwuję ze nic się nie dzieje a co dopiero gdybym była już po terminie...moze spróbuj tego piwka i kąpieli co tu dziewczyny polecają :tak:
przyjemnie a jeszcze może pomoże . Trzymam kciuki za rychłe rozwiązanie Kochana

barmanka79 to co masz to faktycznie rozstępy ale wydaje mi się ze masz szczescie bo to te które szybko bledna i niedługo nie będa widoczne. Ciesz sie ze nie masz fioletowych jak moja bratowa, ta to wygląda jak przeorana broną :baffled:
za każdym razem jak ją widze to dziękuję Bozi ,ze nie mam rozstepów w ciązy jednak co dobre geny to dobre geny ;-)

a my z M zaliczyliśmy dziś Park Oliwski i molo nasz gdańskie. Do Sopotu nie chciało nam się jechać bo za dużo ludu...tak to jest jak zamkną hipermarkety, ludzie nie wiedzą co mają ze soba zrobić :-D
misja wytrzasania maluszka z brzuszka zakończyła się fiaskiem, ani razu brzuch mi się nawet nie postawił ...uparty maluszek mój :-D
 
confi
Maluszek lubi spacery...takie kolysanie to dla niego sama przyjemnosc...jak dobrze sie spi w brzusiu u mamusi wtedy napewno!!!!!:tak::-)
pozdrawiam
 
Wiatm was kobietki!!!
znalazlam troszke czasu wiec opisze wam co i jak bylo....


wody odeszly mi o 15.00 nagle... o 16.00 bylam juz z mezem w szpitalu i skurcze byly co 10 minut... tak do 18.00 pozniej juz co 5 minut...
i jeszcze byly do zniesienia... ok 20.00 juz co 2-3 minuty... oj bolalo...:-(
a juz od 21.30 zaczelo sie strasznie istny koszmar... moj kochany maz byl przy mnie ale on tez byl zszokowany...
gdy lezalam na sali dostalam boli partych... a jak na zlosc w szpitalu byly 3 porodowki i wszystkie zajete... tyle bylo porodow tego dnia...
dwa bole parte mialam juz na lozku przylecialy polozne i zabraly mnie do porodowki.. dwa kolejne po drodze.. i jeszcze jeden przy lozku tylko moj Daniel zlapal mnie bo lecialam bezwladnie...
gdy wsadzil mnie na lozko po 2 kolejnych glowka malej juz byla... pozniej jeszcze reszte ciala... no i lozysko...ale to nie byl koniec najgorsze sie zaczelo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
gdy boli juz nie powinnam miec nadszedl nagle jeszcze jeden nie wiadomo z kad....
no i w tym czasie pekla mi macica.... dostalam krwotoku.... nagle wszyscy zaczeli biegac... na sali bylo z 10 osob... polozne jacys lekarze, anastaziolog, ginekolog...
zostalam podlaczona na dwie rece do kroplowek.. gdzies tam ktos pobieral krew... inni jakies znieczulenia... dodatkowo gaz do wdychania... moj maz byl przerazony nie wiedzial co sie dzieje ale byl przy mnie ja juz odpadalam...on plakal.. mala tez... a ja prawie zwloki...
krew lala sie jak z kranu nie mogli nic zatamowac... ale po jakims czasie udalo im sie mnie uratowac... czesciowo zszyli macice reszte wycieli... i na porodowce spedzilam 7 godzin od mometu narodzin corci... bylam wykonczona i juz jedna noga na tamtym swiecie... powiedziano ze nie moge juz miec dzieci... bo to grozi smiercia bo moja macica juz nie spelnia prawidlowej funkcji...
na sali juz bylo ok...na srodkach przeciw bolowych... i tak do tej pory.. polozna byla juz dzis u mnie.. dala zastrzyk.. i tak przez kolejne dni.. az bedzie jakas poprawa...
ale corcia zdrowa 10 punktow... sliczna niunia...

a wam kochane mamusie dziekuje za wszystko... jestescie wspaniale... buzka... i wszystkim zycze szybkiego rozwiazania i duzo zdrowia...
 
confi
Maluszek lubi spacery...takie kolysanie to dla niego sama przyjemnosc...jak dobrze sie spi w brzusiu u mamusi wtedy napewno!!!!!:tak::-)
pozdrawiam

no ja wcale nie wątpię jednak tez podobno spacery należą to kuracji 3xS :-D
ale tylko nogi po dupe sobie uchodziłam i tyle z tego mam , nie mniej jednak było przyjemnie w taaaką pogodę nie może być inaczej :tak:

a to ja ....na molo...chyba powinnam darować sobie usmiech na razie bo jakaś szeroka twarz mi się robi przy tym :-D

141oy6t.jpg




Paula dobrze ,ze wszystko dobrze się skończyło...jednak nie zazdroszczę sytuacji. Trzymaj się mocno :*
 
reklama
paula- o bozszeeee kobitko kochana alezes sie wycierpiala,.,.. przearazajace i grozne to bylo dla ciebie,, i ze dzieci juz nie mozesz miec..hmm.. bidulka dobrze ze chodz tego aniolka masz:-D no i syneczka , takze super i gratuluje... z calego serduszka,, jak czytalam twoj opis porodu to az mi sie lezka zakrecila... masakra co wtedy twoj maz musial czuc...ale na szczescie wszytsko dobrze sie skonczylo ... buziaki wielkie

confi- no mamusia cala geba,, ze sie tak wyraze... slicznie kochana ci z tym brzusiem:-D
 
Do góry