M
Marzena80
Gość
No ciekawe czy 4 x S zadziała.marzena80 no mam wrażenie ,ze było wszystko co się robi by przyspieszyć ten proces :-)
ja nie chcę wydawać na kocyk , który bedzie i tak schowany w poszewce 50 złotych...może mam złe podejście ale tak sadzę. Poza tym cholera nie stac mnie na taki wydatek...mam zamiar kupić po prostu kawałek polaru w sklepie z tkaninami i finito....kołderka letnia jak na zawołanie ;-)
No i faktycznie Wasza sytuacja też jest nie do pozazdroszczenia, ja nie wiem co się dzieje ze tymi ludźmi, wystarczy przenieśc się gdzies 5 metrów dalej i zaraz kontakt się kończy...grrrr
a siostra Twojego męza faktycznie dziwna, przeciez jestes w ciązy i wszystko może się zdarzyć ...powinna wziąc to pod uwagę , choć jej stanowisko też rozumiem bo moze w jakiś sposób przygotowała się do przyjęcia was...moze zrobiła jakąś super potrawę no i Wy nie przychodząc w jakiś sposób ją zawiedliście ....rózne są powody.
A jeśli chodzi o kocyk to ja bardzo długo zastanawiałam się czy kupić czy nie, ale w końcu kupiłam...
A siostrę mojego męża powiadomiliśmy dzień wcześniej około 14.00, że nie przyjdziemy, więc myślę, że przygotowania nie poszły jeszcze zbyt daleko. A najdziwniejsze jest to, że ona sama urodziła we wrześniu, więc jeszcze chyba nie zapomniała jak to jest być w ciąży. A na początku jej ciąża była dość poważnie zagrożona i przez 2 miesiące brała leki i zastrzyki i prawie z domu nie wychodziła. No, ale nie pamięta wół....
Dobra ja zmykam na razie. Miłego dnia kochane!!!