reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy majowe 2009

ja też się melduję...przez te wczorajsze wiadomości także nie mogłam spac , a potem jak juz mi ie jakoś udało to miałam tak głupie sny ,ze co chwilę sie budziłam. Udało mi się jakoś zasnąć nad ranem a z kolei obudził mnie potężny skurcz łydki :baffled:
poza tym cała noc jakas tak dziwna była...syneczek ciązył mi bardzo przy każdej próbie przewrócenia się na drugi bok, jakis taki bezwładny był i ja oczywiście przewrażliwiona przez pół nocy go szturałam by się ruszył choc troszkę..biedne dziecko....spać mu nie dałam. Jakieś schizy przez ten wynik mam...dopóki sie niczego konkretnego nie dowiem to bedę nie do życia...juz mój M wczoraj zdradzał oznaki zniecierpliwienia,ze martwię się na zapas, ale no powiedzcie jak tu sie nie martwić???
Mam nadzieje ze będziecie dzis dla mnie wyrozumiałe :zawstydzona/y: bo od wczoraj jakis dziwny marudnik mam włączony...zupełnie siebie nie poznaję

Moni$ka witaj w gronie majówek...miło Cie poznać

Joannn ja kupiłam pieluchy Happy Newborn 2-5 kg i myślę ze na poczatek wystarcza....potem zobaczymy jak Damianek rośnie a poza tym położna mówiła ze jak założy się dzidzi prawidłowo pieluszkę to w pachwinie spokojnie można włożyć palec między pieluszkę a skórę i to jest dowodem na to że pieluszka nie jest za mała..będziemy sprawdzać. Wszędzie dookoła sa sklepy , apteki itp..nie powinno byc problemu z nabyciem pieluch w razie czego...

 
reklama
confi- biedactwo, ja jutro odbieram moje wyniki, az sama jestem cholernie ciekawa, co mi tam wychodowali:eek:, jak odbiore to dam znac, a trzymaj sie dzielnie malutka, nic ci nie dadza nerwy, z tego co widzialam to aga km - ma wizyte w srode i ma sie cos dowiedziec, ja mam wizyte w czwartek wiec moge podpytac gina.
 
Confi - ja doskonale Cię rozumiem bo w wymazie wykryto u mnie bakterie - paciorkowca bardzo niebezpiecznego dla dziecka (odpowiadzialnego na sepse, zapalenie opon mózgowych, zapalenie oskrzeli, a nawet śmierć maleństwa)i w trakcie porodu będę musiała mieć podany antybiotyk (a co przepłakałam to moje)
Ale Twoja bakteria jest niebezpieczna tylko w I fazie ciąży :-) a Ty już jestes u schyłku więc na pewno będzie dobrze, jestem tego pewna
Twojemu maleństwu na pewno nic nie będzie
I tak jak ja - co jest duuużym plusem - wiemy o naszych bakteriach i jesteśmy ich świadome
 
confi- biedactwo, ja jutro odbieram moje wyniki, az sama jestem cholernie ciekawa, co mi tam wychodowali:eek:, jak odbiore to dam znac, a trzymaj sie dzielnie malutka, nic ci nie dadza nerwy, z tego co widzialam to aga km - ma wizyte w srode i ma sie cos dowiedziec, ja mam wizyte w czwartek wiec moge podpytac gina.
Trzymam się Kotuś...staram się . Nie jest jednak wymarzona wiadomością taka jak usłyszałam i to w 38 tygodniu...chociaż jak czytałam to gdyby zdarzyło się cos wcześniej to mogłabym nawet stracić ciąże...aż ciarki przechodza na samą myśl.
Zastanawia mnie tylko jedno...nie mam żadnych objawów, ani upławów, ani swędzeń ani własciwie nic... musiałam nabyć to cholerstwo niedawno ale także zastanawiam się jak? :eek:
za dużo się zastanawiam...dziś poszukam numeru prywatnego do mojej gin i jak znajde to do niej zadzwonię...wstyd przyznac ale nigdy nie był mi potrzebny i zapodziałam go gdzieś...tzn wizytówkę...:zawstydzona/y:
a ja bedę Wam ogromnie wdzięczna za jakiekolwiek info...bo przez te paskudztwa spac nie moge
 
Confi - ja doskonale Cię rozumiem bo w wymazie wykryto u mnie bakterie - paciorkowca bardzo niebezpiecznego dla dziecka (odpowiadzialnego na sepse, zapalenie opon mózgowych, zapalenie oskrzeli, a nawet śmierć maleństwa)i w trakcie porodu będę musiała mieć podany antybiotyk (a co przepłakałam to moje)
Ale Twoja bakteria jest niebezpieczna tylko w I fazie ciąży :-) a Ty już jestes u schyłku więc na pewno będzie dobrze, jestem tego pewna
Twojemu maleństwu na pewno nic nie będzie
I tak jak ja - co jest duuużym plusem - wiemy o naszych bakteriach i jesteśmy ich świadome
o matko Iwonka...współczuję :baffled: no i podziwiam za optymizm. Może z czasem ja tez przejdę z tym do porządku dziennego. na razie jest to świeża wiadomośc , tym bardziej ze cała ciąża przebiegała prawie książkowo, pomijając niskie ułożenie Damianka, to reszta była super no i przyznam ze teraz nie spodziewałam się czegoś takiego pod koniec...
obyś trafiła na lekarzy , którzy nic a nic nie zbagatelizują...
głupio mi bo roztrząsam głupia ureaplasmę ...
trzymam kciuki by wszystko było w porządku Kochana
 
Dziewczynki a powiedzcie mi jak długo czekałyście, bądź będziecie czekać na wynik z wymazu pochwy na tego paciorkowca?

kurcze ja się wczoraj dowiadywałam... i na wynik czeka się co najmniej 2 tyg... i nie wiem co robić :-( co mi radzicie?? (no i nie wspomnę o cenie za to badanie - 2x droższe niż cukier)
 
barmanka- u nas czeka sie tydzien czasu, bo z tego wymazu, musza wychodowac bakterie, ja mialam ze skierowania to za darmo, ale wiem ze kosztuje 60 zł prywatnie.
 
reklama
Dzien dobry!:rofl2:

Ja tez 2w1 sie melduje... Aczkolwiek wczoraj na wieczor czulam sie okropnie i myslalam, ze nie znajde sobie miejsca. Jedyny optymistyczny akcent na wieczor to lozeczko. Moj maz wogole nie dyskutowal, czy skladamy, czy nie.... Bylam pewna, ze bedzie chcial je na strych tymczasowo wyniesc (niezlozone). Noi kurde normalnie sie wzial i zlozyl. Praktycznie sam. Ja tylko deseczki trzymalam.

aga_k_m tez u mnie jest ta dziura i jeszcze nie podoba mi sie, ze deseczki te pod materacem sa malowane tylko po dluzszych bokach, wiec z krotszego widac dwa jasne kawalki. Ogolnie to maly pikus, bo bedzie jednak baldachim, ale mogli sie przylozyc. :no:Co do tej dziury nad szuflada, to faktycznie malo to pomyslane, ale to chyba dlatego tak jest, ze jak materac masz na samym, samym dole, to wtedy by sie szyflada nie zamykala.
Zwroc uwage, ze te dziury na samym dole sa nizej niz te mocowanie do dyktu zaslaniajacej szuflade.
Ogolnie jestem zadowolona. Tylko okazalo sie, ze jednak malo miejsca jest, ale jakos musimy sobie poradzic.

No a ja jestem chora, znaczy przeziebiona. Tylko ja glupek juz sobie wymyslam, ze mam ta "swinska grype". No, ale jak inaczej myslec, jak wszedzie pierdziela o tym! Ogolnie wiem z wykladow, ze na to co w TV gadaja to trzeba brac duuuuuuuuuza poprawke, ale poprostu sobie panikuje, jak to w ciazy bywa :happy::sorry:

Confi ja to juz nawet nie chce wiedziec, ani zastanawiac sie jak wyjdzie ten wymaz. Ja zglaszalam lekarzowi, ze ja mam czasem takie dziwne swedzenie, jednak on stwierdzil, ze nic nie mam! Bez wymazu, na oko... Nawet pare razy dawal mi leki typu nystatyna albo pimafucort. Tylko one nic nie daly i Pan Dr stwierdzil, ze mam poprostu uczulenie!
Nie martw sie kochana na zapas! Napewno wszystko bedzie GIT! Chociaz ja wiem sama, jak to jest jak sie czlowiek naslucha, naczyta i do tego jest w ciazy!
Badz dzielna!:happy::tak:
 
Do góry