reklama
Kasiu tu masz bardziej szczegółowy opis...jak na razie wszystko wskazuje na zapalenie pęcherza lub w ogóle układu moczowego...kochana nie zwlekaj z tym i leć do lekarza
Badanie moczu
ja bym już była w gabinecie
Badanie moczu
ja bym już była w gabinecie
Cześć dziewczyny, dawno mnie tu nie było. Co u Was? Ja właśnie zaczęłam 37 tydzień. Mój Ignaś w czwartek ważył już 3 kg a do porodu jeszcze miesiąc.
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie!
P.S. Na wynikach niestety nie bardzo się znam więc nie pomogę.
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie!
P.S. Na wynikach niestety nie bardzo się znam więc nie pomogę.
Nina27
Majowe mamy'09
- Dołączył(a)
- 9 Listopad 2008
- Postów
- 1 285
hej dziewczynki ja już po obiadku i deserze w postaci loda
zapomniałam się wcześniej pochwalić, że mam już wszystko wyprasowane WSZYSTKO:-) zostało mi tylko wyprać pościel i ją wyprasować..ale to już nic:-) tak się cieszę, że mam tą moją ,,ulubioną" czynność za sobą..
z ustawienia łóżeczka nie wiem czy coś będzie bo mój M jakoś zbytnio się nie rwie do pracy a ja się prosić już nie będę
jak się wkurwię to sama te szafki w poniedziałek (jak będzie w pracy) poprzestawiam
zapomniałam się wcześniej pochwalić, że mam już wszystko wyprasowane WSZYSTKO:-) zostało mi tylko wyprać pościel i ją wyprasować..ale to już nic:-) tak się cieszę, że mam tą moją ,,ulubioną" czynność za sobą..
z ustawienia łóżeczka nie wiem czy coś będzie bo mój M jakoś zbytnio się nie rwie do pracy a ja się prosić już nie będę
jak się wkurwię to sama te szafki w poniedziałek (jak będzie w pracy) poprzestawiam
Oj Nina lepiej powiedz ze to taki żart. Moja siostra jest wcześniakiem właśnie dlatego że moja mama w 7 m-cu postanowiła przemeblować pokój jak mój tata był na kilkudniowym wyjeździe. Odkleiło się łożysko dostała krwotoku i szpital. Moja siostra ma 23 lata ale nic mądra wiec zwalam to na wcześniactwo /zart/jak się wkurwię to sama te szafki w poniedziałek (jak będzie w pracy) poprzestawiam
A tak a propos pomocy męskiej to ja nauczyłam się cierpliwości chociaż na tym etapie ciąży jest mi coraz trudniej. Wszystkim pracami pomocowymi (zakupy, skręcanie mebelków, wiercenia dziur itp) zajmuje się mój Szwagier ze względu na powypadkową niesprawność mojego męża.
Niestety chłopak jest strasznie zajęty i jak wpadł wczoraj na 5 min i pokazałam mu jeszcze kilka rzeczy do zrobienia powiedział "ok zrobię jak wpadnę za jakiś czas" {czyt. od 1 tyg do m-ca}.
Dopiero jak zaczynam sama grzebać po narzędziach męża on dzwoni do brata i go ponagla. Dziś zapytałam mojego kochanego czy obsługiwanie wyrzynarki jest trudne i czy dałabym rade.....:-)
Niestety chłopak jest strasznie zajęty i jak wpadł wczoraj na 5 min i pokazałam mu jeszcze kilka rzeczy do zrobienia powiedział "ok zrobię jak wpadnę za jakiś czas" {czyt. od 1 tyg do m-ca}.
Dopiero jak zaczynam sama grzebać po narzędziach męża on dzwoni do brata i go ponagla. Dziś zapytałam mojego kochanego czy obsługiwanie wyrzynarki jest trudne i czy dałabym rade.....:-)
K.M
Mama Filipka
Witam;-).U nas pogoda z rana była nieciekawa, ale po południu sie przejasniło i zrobiło sie przyjemniej.Ja juz od dwóch tygodni nie pamietam kiedy ostatni raz wstawałam w nocy na siku.Przesypiam prawie całe noce chyba, ze mój maluszek zacznie buszowac w brzuszku to sie budze, ale pozniej nie mam kłopotów z zasnieciem.Kiedy ktos sie mnie pyta czy sie boje porodu to mówie, ze nie bo nie wiem co mnie czeka, a z drugiej strony jestem wytrzymała na ból.Dzisiaj mam ochote na sałatke Gyros.Zaraz ide usmazyc filety z kuraka.
A za tydzien w poniedzialek wraca moj M i bedzie w domu prawie dwa miesiace.Tak sie za nim steskniłam. Za to jutro moja mama wyjezdza do Holandii.Moze to i lepiej, bo ona bardziej stresuje sie moim porodem niz ja sama.A tak jak juz urodze to wyslemy Babci zdjecie Filipka i wtedy bedzie wiedziała, zeby przyjechac i mi pomóc w tych pierwszych dniach zanim dojde do siebie.Za to moja tesciowa, która pracuje razem z moim M i moja mama powiedziała, ze nie przyjedzie gdy urodze, bo wróci dopiero pod koniec czerwca.Normalnie ta kobieta mnie wnerwia coraz bardziej.Ja np nie mogłabym wytrzymac zeby nie zobaczyc syna swojego syna.Ale cóż sa ludzie i ludziska.Moi rodzice dali nam na wózek dla Filipka, a od tesciów nie dostalismy nic chociaz obiecali nam nosidełko.Powiedziałam M ,ze sama kupie a oni niech mnie w nos pocałuja.Bo ja dzieciatka nie bede w kocu wiozła ze szpitala.
Ok ide smazyc miesko na Gyrosa.Miłego dzionka mamusie i brzusie:-)
A za tydzien w poniedzialek wraca moj M i bedzie w domu prawie dwa miesiace.Tak sie za nim steskniłam. Za to jutro moja mama wyjezdza do Holandii.Moze to i lepiej, bo ona bardziej stresuje sie moim porodem niz ja sama.A tak jak juz urodze to wyslemy Babci zdjecie Filipka i wtedy bedzie wiedziała, zeby przyjechac i mi pomóc w tych pierwszych dniach zanim dojde do siebie.Za to moja tesciowa, która pracuje razem z moim M i moja mama powiedziała, ze nie przyjedzie gdy urodze, bo wróci dopiero pod koniec czerwca.Normalnie ta kobieta mnie wnerwia coraz bardziej.Ja np nie mogłabym wytrzymac zeby nie zobaczyc syna swojego syna.Ale cóż sa ludzie i ludziska.Moi rodzice dali nam na wózek dla Filipka, a od tesciów nie dostalismy nic chociaz obiecali nam nosidełko.Powiedziałam M ,ze sama kupie a oni niech mnie w nos pocałuja.Bo ja dzieciatka nie bede w kocu wiozła ze szpitala.
Ok ide smazyc miesko na Gyrosa.Miłego dzionka mamusie i brzusie:-)
Aga- ale się uśmiałam z tej wyżynarki
u mnie w domku nie ma problemu ze skręcaniem mebelków. Skręcanie, przybijanie, wiercenie, cięcie, spawanie, koszenie trawy to To co mój m. lubi najbardziej.
Ale niestety ze sprzątaniem, zakupami i jedzonkiem to jest najgorzej
Ja dziś zrobiłam pożegnalny obiad ...tj zamówiłam ... pizzę, wielką paskudną tłustą pizzę !!! bo coś czuję że niebawem będę musiałą o niej zapomnieć :-(
a jutro... co jutro mogę pożegnać.... hmmm może kfc?
u mnie w domku nie ma problemu ze skręcaniem mebelków. Skręcanie, przybijanie, wiercenie, cięcie, spawanie, koszenie trawy to To co mój m. lubi najbardziej.
Ale niestety ze sprzątaniem, zakupami i jedzonkiem to jest najgorzej
Ja dziś zrobiłam pożegnalny obiad ...tj zamówiłam ... pizzę, wielką paskudną tłustą pizzę !!! bo coś czuję że niebawem będę musiałą o niej zapomnieć :-(
a jutro... co jutro mogę pożegnać.... hmmm może kfc?
reklama
Confi,
dziękuję za wstawienie fotek bliźniaczek:-) Rzeczywiście cudeńka:-):-)
Nie masz pojęcia, jak baaardzo Ci współczuję tego remontu:---(
Dobrze, że przynajmniej wczoraj mogłaś wyjść do pracy
Nina,
ja też mam już wszystko wyprasowane i też się z tego powodu cieszę, bo nie lubię za bardzo tego zajęcia;-). Jedyna radość z tego, że to były ubranka dla Synusia:-):-)
Kasiu,
tak jak pozostałe dziewczyny uważam, że z tymi wynikami nie jest ok...:-(
Aha, co do laktatorów, to tak słyszałam, że jak się zaczyna używać często i to tych elektrycznych, to pokarmu produkuje sie coraz więcej, w związku z tym trzeba coraz częściej odciągać i kółko się w ten sposób zamyka - nadprodukcja.
Ale specjalistą nie jestem, więc nie wiem, jak to naprawdę wygląda...
dziękuję za wstawienie fotek bliźniaczek:-) Rzeczywiście cudeńka:-):-)
Nie masz pojęcia, jak baaardzo Ci współczuję tego remontu:---(
Dobrze, że przynajmniej wczoraj mogłaś wyjść do pracy
Nina,
ja też mam już wszystko wyprasowane i też się z tego powodu cieszę, bo nie lubię za bardzo tego zajęcia;-). Jedyna radość z tego, że to były ubranka dla Synusia:-):-)
Kasiu,
tak jak pozostałe dziewczyny uważam, że z tymi wynikami nie jest ok...:-(
Aha, co do laktatorów, to tak słyszałam, że jak się zaczyna używać często i to tych elektrycznych, to pokarmu produkuje sie coraz więcej, w związku z tym trzeba coraz częściej odciągać i kółko się w ten sposób zamyka - nadprodukcja.
Ale specjalistą nie jestem, więc nie wiem, jak to naprawdę wygląda...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 88 tys
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 304 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 109 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 334 tys
Podziel się: