reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy listopad 2013

KingaoO dobrze ze pojdziesz sie upewnic trzymam kciuki oby sie wszystko wyjasnilo i twoja kruszynka byla zdrowa
dehaira a twoj partner dał ci w ogóle odczuc ze cos jest nie tak ze jest tylko z toba ze wzgledu na dziecko ? Dziewczyny maja racje hormony w ciazy szaleja moze to jest powodem, porozmawiaj z twoim partnerem moze sie wyjasni

dzisiaj mialam pobodke o 5.20 bo piesek chcial jesc ;/ a jak chcialam sie znowu polozyc to Kubus nie dal mi spac heh kopal jak szalony wiec stwierdzilam ze zobacze co tu slychac ;p
 
reklama
Cześć Dziewczynki :)
dehaira nie martw się, tak jak dziewczyny radzą - porozmawiaj o swoich odczuciach z partnerem. Dzidzie kochasz, dasz jej to, co najlepsze, więc o żadnym marnowaniu życia nie ma mowy! Pogadaj z chłopem - niech wykaże trochę zrozumienia dla cieżarnej. A swoją drogą, dla niego to pewnie nowa (być może nieplanowana) sytuacja, w której nie może się odnaleźć. Niech Ci powie swoje obawy - może zwyczajnie boi się, że nie podoła, nie umie itp. Trzymam kciuki.

kinga cieszę się, że idziesz do innego lekarza na konsultacje. To ważne, aby ktoś inny spojrzał również ze swojej perspektywy. Będzie dobrze.

Ja dziś ostatni dzień nad morzem. Wczoraj cały dzień plażowaliśmy, ale było tak ostre słońce, że 3/4 czasu byłam pod parasolem. Dziś też tak się zapowiada. Zaraz się pakujemy i siup nad morze. Nie lubię wyjazdów...
Miłego dnia Wam życzę - radosnego i spokojnego.
 
Witam Mamusie:-)
Na poprawę humorków i lepszy początek dnia:
[h=5]Siedzi dwóch kolesi w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol,grube karczycho, złoty kajdan na szyi – z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesi do drugiego:
-Stary, założę się z tobą o 50 zł, że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi – myśli ten drugi i klepie łysego w lace. Łysy sie odwraca, a koleś:
- Zbyszek, to Ty A nie… To przepraszam…
Łysy:
- Żaden Zbyszek, *****, dotknij jeszcze raz to Ci je*nę – i sie odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, zajebiście to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zł, że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi – myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace. Łysy wku*wiony się odwraca, a koleś:
- Zbyszek, no ku*wa, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Zbyszek no nie pamiętasz mnie?
Łysy na to:
- Ku*wa, nie bylem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przypier*ole, że się nie pozbierasz.
Zaczyna sie podnosić, żeby je*nąć kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa
bił, chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy…
Łysy niezadowolony idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu i siadają. Pierwszy koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000 zł że go trzeci raz nie klepniesz.
No dobra, w sumie co mi szkodzi – myśli ten drugi. Idą do drugiego rzędu ,siadają za łysym i koleś wali łysego w glace. Łysy sie odwraca wku*wiony, a koleś:
- Zbyniu, to ja tam jakiegoś łysego w glace napier*alam na górze, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz![/h]
 
Witam się weekendowo:-)
Kinga dobrze, że w niedzielę idziecie do kolejnego lekarza, będę jutro czekać na wieści. Mam ogromną nadzieję, że wszystko okaże się dobrze. Trzymaj się kochana.
Dehaira nie wiem jaka jest wasza historia, ale w ciąży hormony robią z nami co chcą. Dziewczyny dobrze radzą, podstawą jest rozmowa, powiedz swojemu partnerowi o wszystkich obawach jakie masz. Grunt to otwarta i szczera rozmowa.

Mam dzisiaj lenia, takiego meeeeegaaaa, nic mi się nie chcę i najchętniej przeleżałabym cały dzień. W ciąży z Misiem było łatwiej, robiłam to na co miałam ochotę, a teraz... no cóż, synek nie pozwala;-)
 
nie daje rady, obudziłam sie, z brakiem checi do zycia...nie mam siły wstac w łozka, modle sie zeby przetrwac do jutra i usłyszec,ze małej nic nie jest.Ale chyba dziewczyny załamałam sie bardzo.Nie miałam wczesniej lekkiego zycia, i tym bardziej kolejny stres potęguje to co sie ze mną dzieje.O dziwno nawet nerwica przestała dokuczac, tylko zyc sie nie chce,i jedna mysl w głowie, jak ja kocham tą moją córcie i ile bym dała zeby to był tylko zły sen!!!!!

Dziękuje Wam za wsparcie, przepraszam, ze nie uczestnicze w Waszycm zyciu, widze , ze nie jednej z nas jest teraz ciezko.Trzymajcie sie kochane, i jak mozecie pomódlcie sie za moją Lencie, kurrr..piszac to rycze na całą klawiature, czemu zycie potrafi byc takie okrutne!
 
Kinga tule i modle sie oby jutro lekarz zobaczyl tylko piekna dziewczynke, nie placz kochana - karma w zyciu sie odwraca zawsze :tak:

dzieki za kciuki, koncert mimo malych problemow z naglosnieniem udal sie bardzo :tak: moj szczesliwy jak dziecko, ale trzeba go bylo w nocy do domu lekko prowadzic z tego szczescia. naprawde fajnie grali te chlopaki :-) a Tytek spal caly koncert :tak:

u mnie burza hormonow! wszystko mnie wkurza, ludzie mnie wkurzaja, najchetniej siedzialabym sama w domu! czepiam sie o wszystko. mysle ze w ciazy przeobrazamy duzo rzeczy, wiec kobietki piersi do przodu i usmiechy! dla naszych dzieci malusich, to dla nich musimy zaciskac zeby. milego dnia wszystkim! i oby sloneczko weszlo w Was :)
 
Kinga, przepraszam...nie mogłam sie nie odezwać widząć jak się martwisz...też jestem listopadowką.
Tez wierzę, ze jutro wszystko bedzie ok!!!
Jesli jednak konieczne będzie echo serca malutkiej to polecam z czystym sumieniem dr Dangel w Warszawie. Specjalistę kardiologii prenatalnej. Chyba każdy ginekolog-połóznik zna to nazwisko.
Tu masz opinie:
dr hab. n. med. Joanna Szymkiewicz-Dangel opinie - kardiolog, pediatra Warszawa - ZnanyLekarz.pl
A tu link do gabinetu:
Poradnia USG Agatowa :: Home
Sama byłam u niej na echu serca mojej malutkiej 2 miesiące, bo ma ARSĘ (błądzącą prawą tętnicę podobojczykową) i przez to ryzyko wad serca, wag genetycznych, ale okazało się, ze wszystko na razie wygląda ok, a sama pani dr rewelacyjna! Zabrała mnie później po badaniu do swojego gabinetu i wyjasniła dokładnie w czym problem jesli chodzi o ARSĘ.
Nie ma lepszego chyba specjalisty, który mogły wykluczyć lub potwierdzić problemy kardiologiczne u malenstwa.
Trzymam kciuki za jutro!
 
czy dał odczuć? hmm w listopadzie zeszłego roku się do mnie wprowadził, potem poznał jakąś 10 lat młodszą dziewczynę, która podzielała jego pasje i bardzo łatwo weszła w relację z michałem, która mnie bardzo raniła... sama dziewczyna była bardzo agresywna w stosunku do mnie i potrafiła pisać publicznie że mu współczuje itd.... michał cały czas zapewniał mnie, że kocha i że chce ze mną być, aż w końcu coś pękło i stwierdził, że nie może mnie ranić i że musi się wyprowadzić, żeby sobie w głowie poukładać wszystko... ale nie wyprowadził się... jak w końcu wyznał, że kocha i że bardzo chce być ze mną to zaszliśmy w ciążę.... w czwerwcu się pobraliśmy... ale ta dziewczyna ciągle dzwoniła... kilka razy nawet przechodząc obok szafki, na której leżał jego telefon widziałam, że ona dzwoni... więc stałam się bardzo podejrzliwa... i nie potrafiłam przestać myśleć o tym, że on nadal utrzymuje z nią kontakt... Sama się z nią skontaktowałam próbując rozmawiać o tym jak się z tym czuję i że proszę ją o spokój... oczywiście zostałam wyśmiana i obrażona niejednokrotnie. Michał na to mówił, że kocha tylko mnie i dziecko i że bedziemy mega szczsliwą rodziną i że on nie szuka z nią kontaktu tylko ona tak.... ale wiecie... jak zbliżał się np. termin naszego ślubu, to potrafiła publicznie pisać, że tego dnia o tej godzinie jest super mecz tenisowy i że przykro jej że michał tak straci będąc wtedy ze mną na sali ślubnej... itd itd.
No i tak się ciągnie przez ostatnie tygodnie.. On tłumaczy, że raz za czas odpisze na jej sms albo oddzwoni z grzeczności... Na co dzień Michał jest bardzo zaangażowany w nasze życie... bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. A ja go tylko tłumaczę sama przed sobą.
Do wczoraj.
Wczoraj jednak jak wyszedł na chwilę i ona dzwoniła...więc zrobiłam rzecz, ktorej się wstydzę ale napisałam jej z jego telefonu " nie dzwoń do mnie" na co ona odpisała " daje tylko znać, że mozesz zadzwonic, jak zawsze"...
Pękłam.... płacz, wręcz histeryczny... wrócił pokazałam mu to, a on sam z siebie że zerwie kontakt z nią i że przeprasza mnie... i tak do 4 nie spałam czując się jak ktoś kto nie zasłużył w życiu na nic i martwiąc się o dziecko....
Dziś Michał jest w pracy... boję się tego co mnie czeka, co nas czeka... i nie umiem się oderwać od tych myśli.
I jeszcze czuję się winna tego, że piszę tutaj o takich rzeczach... ale wstydzę się i boję powiedzieć bliskim w realu.
Dziewczyny mają tutaj poważne problemy i zmartwienia, a ja moze po prostu rzeczywiście jestem głupia
 
Kinga, przepraszam...nie mogłam sie nie odezwać widząć jak się martwisz...też jestem listopadowką.
Tez wierzę, ze jutro wszystko bedzie ok!!!
Jesli jednak konieczne będzie echo serca malutkiej to polecam z czystym sumieniem dr Dangel w Warszawie. Specjalistę kardiologii prenatalnej. Chyba każdy ginekolog-połóznik zna to nazwisko.
Tu masz opinie:
dr hab. n. med. Joanna Szymkiewicz-Dangel opinie - kardiolog, pediatra Warszawa - ZnanyLekarz.pl
A tu link do gabinetu:
Poradnia USG Agatowa :: Home
Sama byłam u niej na echu serca mojej malutkiej 2 miesiące, bo ma ARSĘ (błądzącą prawą tętnicę podobojczykową) i przez to ryzyko wad serca, wag genetycznych, ale okazało się, ze wszystko na razie wygląda ok, a sama pani dr rewelacyjna! Zabrała mnie później po badaniu do swojego gabinetu i wyjasniła dokładnie w czym problem jesli chodzi o ARSĘ.
Nie ma lepszego chyba specjalisty, który mogły wykluczyć lub potwierdzić problemy kardiologiczne u malenstwa.
Trzymam kciuki za jutro!

Dziekuje Ci, ze napisałas do mnie, jesli tylko bedzie taka potrzeba na pewno sie do niej zgłosze.Tym bardziej, ze do wawy mam nie daleko.Tobie i malenstwu zycze, zeby wszystko dobrze sie skonczyło, i jeszcze raz dziękuje za okazane wsparcie i namiary.

dehaira Kochana nie jestes głupia! Kazdej z nas problemy sa tu wazneDobrze , ze napisałas..sama czasem miałam wyrzuty sumienia , ze dzieliłam sie z Wami bardzo intymnymi sprawami, ale tak sie z Wami zzyłam, ze szczerze nie wyobrazam sobie inaczej i mam w nosie co kto sobie o mnie pomysli.Co moge Ci doradzic, musisz postawic mu ultimatum, albo Ty i dziecko albo ona, ostatecznie! Nie moze byc tak, ze ciągle bedziesz go nie pewna i podejrzliwa a on niestety do tego doprowadza i głowna wina niestety lezy po jego stronie, bo jednak tego kontaktu nie zerwał z nia a mógł!Nie tłumacz go, tylko postaw sprawe jasno,jesli porzyjdzie Ci byc samej, na pewno lekko nie bedzie, ale lepiej zyc samej z dzieckiem niż w w małzenstwie w ktorym sa kłamstwa i obłuda.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Hej dziewczyny

Dahaira jak to czytalam to serce mi pekalo:( niestety musisz ostatecznie postawic sprrawe jasno! Ja niestety mialam problem podobny z mezem ..on zas szukal rozmow zbereznych z laskami na czacie ! Do czasu kiedy znalazlam rozmowe na gg juz z konkrwtna laska:( on wtedy pojechal po stol na moje urodziny..jak wrocil przywitalam go ze spakowanymi torbami zalana lzami! 3 dni spal w samochodzie bo bal sie nawet isc do matki!! Przepraszal i mowil ze to tylko rozmowy .... Ale do dzis nie umiem mu calkiem zaufac:( to przykre doswiadczenie i rana nigdy sie nie zagoi ale japoprostu nie uznaje oszustwa wiec dlatego odrazu mu pokazalam ze nie dam z soba tak postepowac:(

Kinga trzymam kciuki bedzie dobrze moja malutka tez miala straszniw szczegolowo badane serduszko ale okazalo sie ze to cien:) trzymam kciuki zeby u ciebie tez tak bylo:)
 
Do góry