reklama
Jolka6621
Fanka BB :)
Ursula- mam dokładnie takie same obawy. Poród mnie nie przeraża bardzo, wiadomo strach jest, bo pierwszy raz, ale to krwawienie, nacinanie i strach, że nie będę wiedziała jak lub nie będę mieć siły zajać się synkiem
Kika- gratulacje dla siostry!
Kika- gratulacje dla siostry!
Dziewczyny ja mam dokładnie to samo!!! poród mnie nie przeraża sam w sobie tylko to że pewnych decyzji nie będę mogła podjąć sama typu: nacinanie kiedy będzie konieczne.
Może jakaś instrukcja obsługi wypadnie razem z dzieckiem?? :-)
Może jakaś instrukcja obsługi wypadnie razem z dzieckiem?? :-)
Jeśli chodzi o to nacinanie to dość długo ta lekarka o tym mówiła na szkole rodzenia, nie sugerowała co jest lepsze-czy ochrona krocza czy nacięcie. Mówiła że dziecko do 3,5 kg da radę urodzić z ochroną krocza, lekkim otarciem, większe dzieci już nie tak łatwo choć ostatnio spotkala na oddziale kobietę która rodziła pierewsze dziecko - sama i nie popękała a mała miała 5 kg podobno korzystała z tego balonika do ćwiczeń mięśni. Szukałam nawet tego w necie ale drożyzna straszna :/ Tak czy inaczej ta lekarka mówiła że no niestety nie da się przewidzieć pewnych rzeczy i jeśli mamy pęknąć bardziej to już lepiej naciąć bo jeszcze pęknięcia 1 i 2 stopnia nie są dramatem to już 3,4 bywają po prostu skomplikowane, bo pęka się wzdłuż...czyli do odbytu, a nacinają pod kątem w dół zazwyczaj w lewo i łatwiej zaszyć przecięcie niż przerwanie. Co do CC mówiła że sama miała i osobiście uważa że jak najszybciej trzeba się podnieść po takiej operacji, bo im dłużej mięśnie brzucha leżą i nic nie wykonują tym gorzej później się jest podnieść, ona mówi że wstała po 6-7 godzinach z gwiazdami przed oczami ale po 24 śmigała przy dziecku a jej znajoma nie przemogła się i leżała dwie doby.
Nie wiem laski, przeżyć to musimy ale przyznam że zaczynam się cykać. Po niedzieli się widzę z gin i będziemy rozmawiać o tym CC, co jak i dlaczego. Pocieszam się myślą że im bliżej porodu tym tak ma się dość ciąży że chce się szybciej rodzić
annie myślisz że tam przypięta jest jakaś instrukcja do nóżki? ja podejrzewam że przy parciu jakaś zapadka we łbie się odblokowuje i zaczynamy wiedzieć co i jak
Ah no i cytując lekarkę ze szkoły rodzenia - wszystko też zależy od tego z jakiego materiału jesteśmy, że pewne rzeczy są genetyczne, jakośc tkanki itd. że ważne żeby przed porodem unikać zakażeń intymnych bo potem tkanki są kruche i łatwiej pękają no i ona generalnie jak przyjmuje poród woli jednak nieznacznie naciąć niż potem leczyć to "sarajewo w pochwie"
Nie wiem laski, przeżyć to musimy ale przyznam że zaczynam się cykać. Po niedzieli się widzę z gin i będziemy rozmawiać o tym CC, co jak i dlaczego. Pocieszam się myślą że im bliżej porodu tym tak ma się dość ciąży że chce się szybciej rodzić
annie myślisz że tam przypięta jest jakaś instrukcja do nóżki? ja podejrzewam że przy parciu jakaś zapadka we łbie się odblokowuje i zaczynamy wiedzieć co i jak
Ah no i cytując lekarkę ze szkoły rodzenia - wszystko też zależy od tego z jakiego materiału jesteśmy, że pewne rzeczy są genetyczne, jakośc tkanki itd. że ważne żeby przed porodem unikać zakażeń intymnych bo potem tkanki są kruche i łatwiej pękają no i ona generalnie jak przyjmuje poród woli jednak nieznacznie naciąć niż potem leczyć to "sarajewo w pochwie"
Ostatnia edycja:
Magda86Poznań
Fanka BB :)
gratulacje dla siostry- jaka duża jest kruszynka wiesz już Kika?
ja jestem z tych dość twardych bab, wiec mysle że zdam sie na swoj rozum i Przema, tyle rzeczy sami ogarneliśmy, że nowonardzonego też ogarniemy. najwyżej dokupi sie cos po porodzie jesli o czyms zapomne, lub poprosi o pomoc.
A tak jak któraś z was kiedys wspomniała i zapamietałam- maly nie bedzie pamietał naszych wpadek ;-) wiec miłość, spokój i wytrwalość- to nam bedzie potrzebne bo pewnie łatwo nie bedzie .
ale kto ma nie dac rady jak my LISTOPADÓWKI!!!!
ja jestem z tych dość twardych bab, wiec mysle że zdam sie na swoj rozum i Przema, tyle rzeczy sami ogarneliśmy, że nowonardzonego też ogarniemy. najwyżej dokupi sie cos po porodzie jesli o czyms zapomne, lub poprosi o pomoc.
A tak jak któraś z was kiedys wspomniała i zapamietałam- maly nie bedzie pamietał naszych wpadek ;-) wiec miłość, spokój i wytrwalość- to nam bedzie potrzebne bo pewnie łatwo nie bedzie .
ale kto ma nie dac rady jak my LISTOPADÓWKI!!!!
amethys
mother of five
Meago Ty chyba czytasz w moich myslach...właśnie o takiej liście substancji czynnych myślałam bo nazwy handlowe nie zawsze a raczej rzadko tu sa takie same jak w UK. Dziękuje!!!!!
Po każdym porodzie zostawałam sama w domu z dzieckiem a -potem z dziećmi.Po cc szybciej doszłam do siebie niz po porodzie naturalnym... Na drugi dzien śmigałam jak perszing. Ostatnie dwa porody nie byłam nacinana i super sobie chwale!!! Tu nacinaja w ostateczności jak nap. trzeba pomóc próżno-ciągiem. Mozna spac po porodzie tu od razu ale ja nie moge , jestem tak naładowana ze najchętniej wstałabym juz z łóżka. Kazą też coś zjeść i napić sie gorącej herbaty... mnie jedzenie nie wchodzi ...przez trzy dniu po porodzie żywię sie tylko adrenalina. Przy ostatnim porodzie czekałam kilka godzin aby zobaczyc dziecko. Położna zawiozła mnie na wózku(takie procedury). Nie wpuścili mnie wcześniej bo musieli ustabilizować synka, ale zaraz jak urodziłam to położna zabierając małego powiedziała ze zrobią mu zdjęcie i mi przyniosą. Ponoc tak sie robi w razie ...wiecie czego(nawet nie chce mysleć a co dopiero pisać). Później to siedziałam godzinami i kangurowałam maluszka działało to na mnie kojąco a ponoc synus tez lepiej radził sobie z oddychaniem. Dacie rade dziewczyny... to taka adrenalina siedzi w człowieku jeszcze przez kilka dni. Po porodzie polecam wam robic siku polewając krocze wodą albo siedząc w wannie albo używając bidetu bo inaczej piecze jak cholera.
Po każdym porodzie zostawałam sama w domu z dzieckiem a -potem z dziećmi.Po cc szybciej doszłam do siebie niz po porodzie naturalnym... Na drugi dzien śmigałam jak perszing. Ostatnie dwa porody nie byłam nacinana i super sobie chwale!!! Tu nacinaja w ostateczności jak nap. trzeba pomóc próżno-ciągiem. Mozna spac po porodzie tu od razu ale ja nie moge , jestem tak naładowana ze najchętniej wstałabym juz z łóżka. Kazą też coś zjeść i napić sie gorącej herbaty... mnie jedzenie nie wchodzi ...przez trzy dniu po porodzie żywię sie tylko adrenalina. Przy ostatnim porodzie czekałam kilka godzin aby zobaczyc dziecko. Położna zawiozła mnie na wózku(takie procedury). Nie wpuścili mnie wcześniej bo musieli ustabilizować synka, ale zaraz jak urodziłam to położna zabierając małego powiedziała ze zrobią mu zdjęcie i mi przyniosą. Ponoc tak sie robi w razie ...wiecie czego(nawet nie chce mysleć a co dopiero pisać). Później to siedziałam godzinami i kangurowałam maluszka działało to na mnie kojąco a ponoc synus tez lepiej radził sobie z oddychaniem. Dacie rade dziewczyny... to taka adrenalina siedzi w człowieku jeszcze przez kilka dni. Po porodzie polecam wam robic siku polewając krocze wodą albo siedząc w wannie albo używając bidetu bo inaczej piecze jak cholera.
czekoladka21
Mama Nadzi :*
A ja dzisiaj wcięłam całe opakowanie ptasiego mleczka waniliowego tak mnie naszło ale było pyszne
reklama
laperedhil
Fanka BB :)
dziewczyny nie mialam kiedy was podczytac, zrobie to w weekend ale prosze Was TRZYMAJCIE KCIUKI - moj M ma dzis swoj pierwszy "koncert" z kapela i ja sie chyba denerwuje za niego zeby biedaczek sie nie pomylil tak sie o to boje bo gra na basie, w ogole idziemy z malym oczywiscie tam ale staniemy gdzies z tylu albo wyjdziemy przed jak bedzie za glosno - ale ekscytacja tez jest haha
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 168 tys
- Odpowiedzi
- 52
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 182 tys
Podziel się: