reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy listopad 2013

melonowa akurat 14zł za body dobrej jakości to nie jest dużo. Najczęsciej widziałam droższe. Ale reszta ciuszków ma kosmiczne ceny!

Super, ze praca dla taty się znalazla!
 
reklama
Już pal licho tego lekarza, ale Kaśka wszystko wiedziała, bo jej powiedziałam, była nawet u mnie w szpitalu.. więc po co oni się tego lekarza wypytywali, to ja nie wiem :-(

Mówię Wam, mąż tak sie na nich wkurzył.. jeszcze im powiedział, że jak się martwili to mogli dupę wsadzić w samochód i przyjechać. Jest nam przykro, bo uważaliśmy ich za przyjaciół, byli naszymi świadkami na ślubie a teraz? zamiast wspierać (bo przecież przyjaciół poznaje się w biedzie) to takie numery odstawiają.. żeby nie było, od Kaśki przestałam telefony odbierać dopiero po tym nieszczęsnym smsie, po pogrzebie. Nie rozumiem jak osoba z wyższym wykształceniem pedagogicznym mogła napisać coś takiego.. jak bym na koncercie jakimś była, a nie na pogrzebie własnego Dzieciątka :-(
 
Ostatnia edycja:
Witam Was znad kubka z kawą:-)

Mały tak już mnie kopie i się rozpycha, że czasem aż boli:-) cieszę się bardzo. A najbardziej aktywny jest w nocy, mogłam się przekonać kiedy cierpiałam z bólu ręki i dzisiaj w nocy, kiedy Dawid nie mógł spać, bo coś mu się śniło i później widział różne straszne rzeczy w pokoju:-D rozczuliło mnie to bardzo, takie dziecięce strachy. A teraz jeszcze śpi:-)

Nonek90 ja też miałam IOS na ostatnim semestrze studiów, ale byłam wtedy w ciąży, urodziłam 2 miesiące przed obroną. Tak się poumawiałam z prowadzącymi, że prawie wszystko zaliczyłam przed porodem, bo z takim malutkim dzieckiem byłoby mi ciężko, karmienie, nieprzespane noce itp., ale oczywiście jak się chce, to wszystko jest możliwe. Prowadzący rzeczywiście w większości idą na rękę, więc jeśli masz z kim zostawić dziecko w ciągu tygodnia, to dobry wybór - bo jednak czasem trzeba się na zajęcia pofatygować;-)

KingaoO fajnie, że remont się posuwa do przodu! No to niestety kosztuje sporo, wiem coś o tym... My mieliśmy zamiar wybudować dom bez kredytu i całkiem dobrze nam szło aż do momentu wykańczania wnętrza:-p wzięliśmy jednak kredyt na wykończenie, bo inaczej byśmy się jeszcze co najmniej przez rok nie przeprowadzili. Współczuję choroby synka, mój jest ciągle chory:/ I cieszę się, że z mężem lepiej się układa.

Akaiah trzymam kciuki za wizytę!

Martula1985 dziwnych masz tych znajomych... Pewnie szukają sensacji i tyle, ale nie rozumiem dlaczego Was w ogóle informowali, że wypytywali tego lekarza!? Postaraj się nie przejmować, podobnie tą siksą z męża pracy. Myślę, że skoro pokazał Ci tego smsa, to ma czyste sumienie.

Meago przykro mi, trzeba mieć oczy dookoła głowy, a jak ktoś chce, to i tak ukradnie:(

Gdynianka dobrze, że już jesteś! Dużo nerwów Cię to musiało kosztować, teraz odpocznij. Cieszę się, że z Majeczką wszystko dobrze!

Jolka mi też mama przyjdzie umyć okna:-D tzn. będziemy to robić razem, bo czuję się świetnie, ale bardzo tego nie lubię i pomoc się przyda.

Melonowa89 mój mały tak kopie, że już od dłuższego czasu można to zobaczyć i wyczuć przez brzch, ale mój mąż tylko na początku parę razy przyłożył rękę, a teraz w ogóle się tym nie interesuje. Kopie to kopie, normalna rzecz. Ale ten mój to taki nieczuły typ, jakieś tam uczucia posiada, tylko głęboko je ukrywa...:-)

Idę zająć się wiśniami, dostałam od teściowej i coś trzeba z nimi zrobić. W ogóle teściowa, która ma własny wielki ogród warzywny to skarb, ciągle dostajemy coś dobrego:-)
 
Ostatnia edycja:
Jolka weź może do mnie wpadnij na sprzątanie bo ja się staram codziennie coś zrobić ale to nie ma końca :)
Martula ludzie po prostu lubią obgadywać, pewnie dopytywała lekarza w myśl idei że może Wy coś ukryliście i chciała się dowiedzieć "pikantnych" szczegółów :/ a blondyną się nie przejmuj, sądzę, że Twój mąż poradzi sobie z takim babsztylem skutecznie :)

A mnie dopada ogólna niechęć , do weekendu daleko, wczoraj M wrócił z pracy przed 21, tyle co go "miałam" aż nie padłam o 23.
Kasa nam w tym miesiącu się groźnie rozeszła i od razu lekki niepokój mnie dopadł bo lubię mieć rezerwe kryzysową zwłaszcza teraz gdzie czasem się okazuje że potrzeba szybko prywatnie do lekarza:/

Wczoraj ciut gorzej się czułam ale w miarę w granicach normy więc się staram nei przejmować, na wszelki wypadek poleżę dziś bardziej niż wczoraj bo wczoraj cały dzień przesiedziałam przed kompem aż mnie plecy bolały :/
Oby do weekendu :)
 
Dzien dobry dziewczynki :) witam sie z rana z jagodzianką i kauwsią..dziękuje Wam bardzo za słowa wsparcia,tak na prawde teraz w sumie cały czas spedzam w domu, bo nie mam czasu i checi na spotykanie sie i ploteczki, wiec głownie z wami sie dziele wszystkim i na Was zawsze mozna liczyc.

Martula-nie powinno sie robic takich rzeczy,nawet jesli ktos o kogo pytamy jest naszym znajomym..moze chcieli dobrze, nie wiem. Ale nie mieli prawo ingerowac w Twoje prywatne intymne sprawy.Co nie znaczy, ze powinnas ich skreslac...moze powiedz, jak sie z tym czujesz, a oni zrozumieja to i wiecej takioch głupot robic nie bedą...co do blondyny.nie przejmuj sie nią...wiem , ze to łatwo pisac.Ale piszesz , ze czasem mąz dostaje takie eski, i taką ma prace, ze tel jest ogólnodostepny...wiec takie sytuacje beda sie zdarzac a Ty nie potrzebnie bedzie sie denerwowac.Mysle, ze mąz powinien jej napisac, zeby wiecej nie kontaktowała sie, ze ma zone i sobie nie zyczy.Jesli ma byc wierny to Niunia bedzie i ty i Twoje nerwy juz tu nic nie pomoga...mysle, ze to rozsądny facet i takie esemesiki go nie ruszają, a jak sama widzisz jest z tobą szczery bo pokazuje Ci takie eski, wiec ja bym sie na Twoim miejscu nie martwia...
trzymaj reke na pulsie :)

W niedziele mam połówkowe, ciekawe ile moja księzniczka wazy...i mam nadzieje, ze wszystko jest w porządku.Bo jak widac, nie da sie nic przewidziec do konca,jej tylko w tej ciazy tak sie boje.Wczesniej luz bluz...zero stresu.Chyba im czlowiek, starszy tym bardziej swiadomy wszystkiego...Kupiłam sobie torbe taką mega duzą Pumy z 80 zł na 60zł była przecena w Wawie Cerafurze czy jakos tak.Takze juz moge powoli ją zapełniac.Kupiłam tez wkłady laktacyjne, dla małej smoczek, gruszke, zestaw do paznokci, patyczki do uszu...tak zeby powoli a nie na raz wszystko.

Gdynianka-kochana serc em jestem z Wami, bardzo przykra sprawa Was spotkała.Mam jednak nadzieje, ze wszystko sie unormowało i powoli Twoj mąz dojdzie do zdrowia...a potem razem bedziecie cieszyc sie malenstwem.

Przepraszam, ze tak skacze z tematu na temat, ale jak cos doczyta lub mi sie przypomni poprostu dopisuje, zeby nie pisac 10 postów
 
reklama
I_carrie wiem, że cieżko, ale mam mame i męża którzy wiem, że pomogą. U nas na uczleni wygląda to troszke inaczej, wracam w pazdzierniku na chwile, potem mnie nie ma a zajecia zaliczam konsultacjami, referatami. Koleżanka miała podobnie więć już widziałam jak to wygląda, a idą naprawdę na ręke.

Dziewczyny ja dzisiaj w końcu się wyspałam, piękna słoneczna pogoda, odrazu chce się zyć. Jutro idziemy z mężem na połówkowe już nie możemy się doczekać, mój M tak przeżywa bo nie widział skarbka od 17 maja. Dzisiaj mam w planach sprzatanie i naukę na obronę.
 
Do góry