reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy listopad 2013

needi , gdynianka dzieki za porady. Nie lubie czosnku jak cholera. A co z witamina C albo wapnem, czy rutinoscorbinem? Jesli chodzi o sok z malin-mam pytanie- czy taki z lowicza ma jakies wlasciwosci w ogole? Czy to tylko taki syrop slodzony? Jest sens to kupowac w ogole? Niestety nie mam takiego domowego soczku.

tez wszystkim Wam zycze Wesolych i spokojnych Swiat:) smacNej Swieconki i milych spotkan z Rodzina.
 
reklama
dahmarrka nie polecam tego soku z łowicza, ja kupuję w sklepie ze zdrową żywnoscią w takich buteleczkach jak piersiówki. Sok jest w 100% naturalny, kwaśny, ale genialny. Zamiast pigułek wypij sok z cytryny albo limonki. Nie dodawaj cytryny do gorącej herbaty bo dużo traci, tak samo z miodem. No i banany są bardzo dobre na odporność.
 
oho...zaczelo sie. ciastko z kremem i bezami i pol czekolady poszlo i paczka m&ms
no i mdli mnie jak cholera...ale to przechodzi jak wpitole slodycza..
szit.. od wtorku znowu zero slodyczy w domu i gotowane zarcie
 
Wesołych Świąt!!! muszę się wam trochę pożalić , wczoraj miałam nerwa jak bym miała wścieklizne i pomimo spedzonych wielu godzin na zakupach nic sobie nie kupiłam , ale dziś odwrotność wczorajszego dnia i wybrałam się z moim najcierpliwszym facetem na zakupy , udało się 4 pary spodni , sweter i bluzka , zadowoleni zaliczyliśmy reala za sokami i tu zaczeła sie jazda stoimy przy kasie gruchając jak gołąbki a tu jakaś miła pani mówi do nas chce nas przepuściś:no:nie mogłam uwierzyć zrobiłam sie czerwona jak moje buraczki i grzecznie odmówiłam ,ale z wrażenia się spociłam . Pojechaliśmy do mojej mamy i przymierzam te wszystkie spodnie bo moich nie mogę dopiąć a ona no tyłek masz dziecko mniejszy ale brzuch ci widać :shocked2:. no to super i znów zaliczyłam buraka. szczuplutka to ja nie jestem ale żeby odrazu robić mi miejsce w kolejce :baffled:
 
Wesołych Świąt!!! muszę się wam trochę pożalić , wczoraj miałam nerwa jak bym miała wścieklizne i pomimo spedzonych wielu godzin na zakupach nic sobie nie kupiłam , ale dziś odwrotność wczorajszego dnia i wybrałam się z moim najcierpliwszym facetem na zakupy , udało się 4 pary spodni , sweter i bluzka , zadowoleni zaliczyliśmy reala za sokami i tu zaczeła sie jazda stoimy przy kasie gruchając jak gołąbki a tu jakaś miła pani mówi do nas chce nas przepuściś:no:nie mogłam uwierzyć zrobiłam sie czerwona jak moje buraczki i grzecznie odmówiłam ,ale z wrażenia się spociłam . Pojechaliśmy do mojej mamy i przymierzam te wszystkie spodnie bo moich nie mogę dopiąć a ona no tyłek masz dziecko mniejszy ale brzuch ci widać :shocked2:. no to super i znów zaliczyłam buraka. szczuplutka to ja nie jestem ale żeby odrazu robić mi miejsce w kolejce :baffled:

hihi, przypomniala mi sie historia :)
w ubieglym roku, jakos w lipcu-czyli po poroedzie bylam jakies 3 miesiace. Lazilam z siostra i z wozkiem z synkeim po CH.
Weszlysmy do sklepu z zabawkami i ubrankami Smyk. Szukalysmy prezentu, bo nasza mlodsza siostra, szla na urodziny do kolezanki i mama prosizla, zebysmy kupily jakies lego friends czy cos tam. W kazdym razie, lazilam po sklepie, ogladalam zabawki, cos tam dla Rysia wybralam, no i kolejki nie bylo zadnej, wiec moja siostra wpakowala sie pierwsza, zaplacic za te lego cos tam, a ja stalam dosllownie krok za nia, nie w tej linii co niby wyznacza, ze tu sie czeka, no bo poniekad bylysmy razem, ale rachunki osobne. No i pani mowi do siostry, przepraszam i wskazuje na mnie- ale te pania obsluze jako pierwsza. A ja oczy wywalam, mowie-coz to za przywileje, dla matek z dziecmi? a pani zza lady mowi- no pani w ciazy, tak?
kurna, jak sie wkurzylam, mowie,ok, moze tu i tam odstaje cos, troche nadwagi, ale zeby zaraz komus dziecko w brzuch wkladac? poczulam sie rownie zaklopotana co ta ekspedientka :p
moze troche bardziej, wtedy stwierdzilam, ze czas sie wziasc za siebie ;)
W ciazy zaczynalam 10kg na plusie od razu, bo nie zdazylam schudnac po 1 ciazy, a z malym przytylam standardzik, czyli jakies 12-14kg. Wtedy latem mialam jeszcze te dyszke na sobie, ale ja nie bylam nigdy gruba. W porywach jak byk 62kg wazylam-teraz tyle waze.
 
a w tym samym sklepie. Lato, nie mialam na sobie ani kurtki ani swetra, mialam letnia sukienke, dziecko w foteliku samochodowym, przypietym na wozek, kosz na zakupy pod wozkiem-pusty, moja siostra miala w swojej torbie nasze rzeczy tj jedna pieluszka, bodziak i spodenki i malusia paczuszka kremiku i chusteczek,pusta butelka i kartonik mleczka. No ja przy sobie nie mialam nic. Ona miala torbe na ramieniu,ale nei duza, taka srednia. No i chodze po tym smyku, i ja jestem taka, ze jak cos upuszcze, zrzuce to podnsoze, odwieszam. No taki odruch mam. No i spadly z wieszaczka rajtuzki,ktore zupelnie mnie nie interesowaly. Schylilam sie, podnioslam i probowalam zalozyc je na ten smieszny wieszaczek rajtuzowy. Nagle, z zaplecza wyparowal Chuck Norris, ochrona, krokiem Czaka podeszla do mnie na odleglosc-krok, czyli poczulam sie juz zmolestowana i zirytowana. Po czym zmierzyl mnie wzrokiem od stop do czubka glowy i o maly wlos nie zaczal ogladac mi wozka........mowie co za palant..wiec pytam grzecznie.- co mi sie pan tak przygladasz? usmiechnal sie debilnie i odszedl!
mowie sobie- kretyn jakis. I ide dalej a ten za mna! mialam wrazenie, ze wyprowadza mnie ze sklepu!!takim krokiem kowboja!! noz kurde, tego juz za wiele. Wolac mi tu kierownika. Zlozylam skarge na niego, normalnie nawrzeszczalam przy kierowniku na chlopa , ze sobie nie zycze, ze rozumiem ze ma prace i wykonuje obowiazki, ale ja nawet torebki nei mialam przy sobie, ani nic, zeby podejrzewac mnie o jakies niecne plany. Zostalam przeproszona i dostalam znizke. Ale nie skozystalam; powiedzialam , ze nie wroce wiecej, poczulam sie urazona. JA wiem ze ochroniarze pracuja jako ochrona przed zlodziejami, ale moze nieco dyskretniej? bardzo mnie ta sytuacja wtedy dotknela.
 
reklama
Do góry