reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy listopad 2013

akaiah jak mi przykro... :) jak ja się cieszę że temat materacyka mamy już z głowy ale może pamiętacie był to istny dramat, o materacu wypełnionym trawą morską też słyszałam od mamy, bo jak moja siostra była mała to mama taki miała na dodatek dostała go od rodziny a wczoraj strzeliła focha na informacje że znajomi chcą nam wanienke sprzedać "ależ to powinno być sterylne!!" tiaaaa..
ja dla odmiany słuchałam że nie może być za twardy bo główka będzie płaska widać co mamuśka to inna garść dobrych rad...ehh

Teraz po przebrnięciu tematu materacyka, pościeli bez atestu, prania które wisieć nie może i karmienia mamy na tapecie temat tego czy mój pies wchodzi pod łóżeczko...już 3 razy mnie o to pytała czy on tam się mieści i czy tam wchodzi a łóżeczko stoi od 20 godzin... nie wiem co za różnica, mój pies raczej nie należy do kruszynek ale jak się uprze to i pod ławę się wczołga za piłką, zapewne jeśli przyuważy że pies wlazł pod nieszczęsne łóżeczko zasugeruje zastawienie go czymś bo jak to pies pod dziecięcym łóżeczkiem!!
Ah no i ona już wymyśliła jak najlepiej będzie kąpać małą - wanienka ma stać na krzesłach w kuchni!

Akaiah co do materacyka wypełnionego trawą przekaż teściowej że są niczym wylęgarnia dla roztoczy, alergenów i zarazków!
ale tak o cenie też słyszałam że ma być drogi, im droższy tym lepszy...
 
reklama
a ja od rana wchodzę i sobie podczytuję Was
u mnie jeszcze nie ma złotych rad... co mnie bardzo dziwi, bo moja mama raczej uchodzi za osobę, która lubi decydować o wszystkim... a na razie słucha, przytakuje i nic nie komentuje
teściowa się raczej nie przejęła tym, że będzie babcią więc nawet nie wie na jakim etapie jesteśmy
moja siostra jest bardzo daleko więc jak dzwoni to pyta o samopoczucie i wysyła mi ciuszki po swoich dzieciach, łożeczko, komodę i przewijak...
a rodzeństwo michała też średnio zainteresowane
więc jak brakowało mi jakiegokolwiek zainteresowania z ich strony tak teraz stwierdzam, że może i dobrze...

a sytuacja w domu kiepska... ja sobie miejsca znaleźć nie mogę... ciągle płaczę, przyjaciólka mówi, że powinnam go z domu wyrzucić, a on dziś oddawal krew więc do pracy nie poszedł i cały dzień śpi... jak się przebudzi i widzi, że coś robię to pyta co może mi pomóc... ewidentnie ucieka od próby rozmowy... jedną już mamy niby za sobą, ale nic nie zostało wyjaśnione poza tym, że do wszystkiego się przyznał i powiedział, że chce być ze mną....
czuję się niesamowicie upokorzona i niekochana, a ja mu nieba chciałam uchylić
 
dehairawiesz siedzę i się zastanawiam co by Ci tu napisać i wiesz tak sobie myślę, że dla niego czas jest teraz sprzymierzeńcem, on być będzie unikał rozmowy, konfrontacji żeby nie usłyszeć za wiele i nie dać Ci "okazji" do podjęcia radykalnych kroków a z drugiej strony będzie na wszelki wypadek nadskakiwał. Nikt poza Tobą nie zna Twoich uczuć, teraz trudno jest nam jasno określić co myślimy i czujemy, ale postaraj się choć wypunktować swoje oczekiwania wobec niego żeby było dla Ciebie dobrze, nie podsyłaj mu gotowych rozwiązań bo wydaje mi się że panowie lubią gdy w sytuacjach problemowych kobieta po 2-3 dniach bierze go na rozmowę i mu mówi co czuje, jakie jest wyjście i co on ma zrobić. Ogranicz się może do określenia jedynie swoich oczekiwań, nie możecie unikać tematu, dziecko jest w drodze a jeśli przeczekacie teraz chwilę gdzie jest czas na podjęcie kroków naprawczych to wejdziecie w rolę rodziców bez wsparcia między sobą, a to nikomu na dobre nie wyjdzie ani Tobie, ani dziecku.
Powiedz mu że musicie porozmawiać, wyznaczcie sobie dzień na tą rozmowę, godzinę po pracy tak żeby on nie spóźnił się i wiedział że w planie jest spotkanie z Tobą, może wyjdźcie gdzieś bo w domu mi na przykład gorzej się dyskutuje.
Pewnie strasznie chaotycznie piszę ale myślę tak sobie jakby Ci tu coś podpowiedzieć żeby dobrze bylo.
 
Dehaira współczuję całej tej sytuacji. Nie umiem ci doradzić co powinnaś zrobić. Są w życiu takie sytuacje kiedy nie powinno się słuchać niczyich rad, a jedynie wsłuchać w samą siebie. Jedyne co mogę podpowiedzieć to to, że powinnaś odpowiedzieć sobie na pytanie czy jeszcze będziesz potrafiła i chciała mu zaufać. Trzymaj się kochana.

Kurcze coś się ze mną dzieje nie tak, psychicznie i emocjonalnie. Nie umiem jeszcze tego określić, ale jakoś tak niefajnie się ze sobą czuję.
 
Akaiah- jeśli jej chodzi o trawę, to świeżo skoszoną w listopadzie trudno będzie dostać :no: A jeśli jej chodzi o siano, to może niech pochodzi po sąsiadach lub okolicznych polach i niech zbiera, a potem sama go zrobi. Wszak będzie wiedziała, że porządny!:-p
Aaga- Ty chyba wspominałaś, ze nie masz jeszcze nic dla dzidzi. Pocieszę Cię tym, że ja prócz materacyka nie mam nic:-D Komoda się dopiero robi, albo będzie robić, a z resztą zakupów czekam, aż M wróci z zagranicy i wtedy dopiero pojedziemy razem po wyprawkę.
Dehaira- nie smutaj się. Wiem, ze łatwo nam mówić, ale jak to mówią czas leczy rany. Serce Ci podpowie kiedy będzie dobry czas na kolejną rozmowę, a jeśli on Cię na prawdę kocha, to z biegiem dni będzie coraz lepiej.

Ale mam dziś lenia. Opierdzielam się cały dzień. Zrobiłam tylko pranie i ogarnęłam kuchnię i pokój, a potem poszłam oglądać płytę z wesela. A teraz sie nudzę :cool:
 
nie umiem już dłużej czekać... siedząc obok niego śpiącego spisałam wszystko to co przychodzi mi do głowy o tym co czuję, czego potrzebuję i na co się nie godzę...
chcę mu to wydrukować albo przesłać elektronicznie żeby mógl w spokoju przeczytać i przygotować się do rozmowy....
bo jak rozmowę zaczynamy to nie da się wszystkiego wypowiedzieć, bo ja zanoszę się takimi łzami, że po chwili nie ma już rozmowy tylko próby uspokojenia mnie...
ale ja nie wiem czy to dobry pomysł....taki wstęp do mówienia o czymś tak ważnym
 
Sztuka pisania listów niestety poszła w zapomnienie, ale ja uważam, że napisanie listu do niego jest bardzo dobrym pomysłem. Nie da mu to szansy na zmianę toku rozmowy i będzie zmuszony przeczytać wszystko co masz mu do powiedzenia. To naprawdę dobry pomysł.
 
reklama
brackiee ale super ta przyjaciółka :))
dehaira jak Ci to pomoże to jasne że napisz do niego.
Jolka6621 niby z tym materacem dla Akaiah to racja niech mamusia pochodzi i sama zrobi allllllle czy to będzie drooogie?? i czy będzie miało atest? ;)
a tak serio to współczuję wam mamuś i teściowych :) i nawet się cieszę że moja teściowa się nie interesuje absolutnie :)
 
Do góry