R
rojku
Gość
melonowa89 o te uprawnienia spytaj dokładnie. Powinni Ci udzielić informacji na uczelni. Żeby się potem nie okazało, że coś zaprzepaściłaś. Z tymi pedagogikami to teraz cuda. Moja siostra skończyła licencjat, po którym miała mieć uprawnienia do pracy w szkole, a okazało się, że uczelnia coś zawaliła i niestety nie może. To zostały jej tylko inne placówki, których teraz jest niewiele. Na szczęście okazało się, że znalazła jakąś kontynuację i po licencjacie jest możliwość w 3,5 roku zrobienia psychologii, więc będzie jeździć do Katowic
Strasznie mi szkoda Twojego taty. Zazwyczaj kurcze akurat takim uczciwym wszystko pod górkę idzie, jakby życie czasem chciało pokazać, że trzeba sobie poradzić "za wszelką cenę", ale trzeba się trzymać i wierzyć, że się ułoży. Niech wraca, czasem to tutaj paradoksalnie łatwiej znaleźć pracę w Niemczech.
Szkoda, że to się nałożyło z Twoją ciążą, bo nie da sie nie denerwować w takiej sytuacji.
gdynianka co do list, to faktycznie parę rzeczy może jest na wyrost, ale z racji, że nie będę miała możliwości poproszenia kogoś o przywiezienie rzeczy na już, bo mąż albo w pracy albo z Anielą, to wolę mieć większość przy sobie.
Jeszcze ostatnio zaczęłam się zastanawiać, czy nie kupić sobie takiego zestawu SNS z Medeli z racji tego, że w poprzedniej ciąży w rezultacie nie karmiłam, tylko odciągałam pokarm, ale kurcze jest to dość spory wydatek, jak na taki "na wszelkiw wypadek" :/
A i wątek zakupowo-wymiankowy założony. Zwie się "Pchli targ", ja jak tylko dam rade w najbliższym czasie zdejmę ze strychu rzeczy i powklejam zdjęcia
Strasznie mi szkoda Twojego taty. Zazwyczaj kurcze akurat takim uczciwym wszystko pod górkę idzie, jakby życie czasem chciało pokazać, że trzeba sobie poradzić "za wszelką cenę", ale trzeba się trzymać i wierzyć, że się ułoży. Niech wraca, czasem to tutaj paradoksalnie łatwiej znaleźć pracę w Niemczech.
Szkoda, że to się nałożyło z Twoją ciążą, bo nie da sie nie denerwować w takiej sytuacji.
gdynianka co do list, to faktycznie parę rzeczy może jest na wyrost, ale z racji, że nie będę miała możliwości poproszenia kogoś o przywiezienie rzeczy na już, bo mąż albo w pracy albo z Anielą, to wolę mieć większość przy sobie.
Jeszcze ostatnio zaczęłam się zastanawiać, czy nie kupić sobie takiego zestawu SNS z Medeli z racji tego, że w poprzedniej ciąży w rezultacie nie karmiłam, tylko odciągałam pokarm, ale kurcze jest to dość spory wydatek, jak na taki "na wszelkiw wypadek" :/
A i wątek zakupowo-wymiankowy założony. Zwie się "Pchli targ", ja jak tylko dam rade w najbliższym czasie zdejmę ze strychu rzeczy i powklejam zdjęcia
Ostatnio edytowane przez moderatora: