martula1985
Fanka BB :)
Gdynianka1 masz 7 dni na dostarczenie L4 do pracodawcy, więc moim zdaniem niepotrzebnie do Ciebie już dzwonią i Ci tyłek zawracają, za przeproszeniem
ja raz miałam taką sytuację, że zaraz po wizycie u lekarza (wieczornej) zawiozłam L4 do kolegi z pracy, żeby następnego dnia przekazał księgowej (główną księgową mamy w mieście oddalonym o 30 km) i myślałam, że załatwione, aż pewnego dnia pojechałam do mnie do pracy, odwiedzić znajomych i nie wiem co mnie tknęło, ale zapytałam się kolegi czy oddał moje L4 a on na to, że zapomniał!!! to był akurat 8 dzień po zwolnieniu.. więc telefon do księgowej i musiał się tłumaczyć.. Księgowa powiedziała, że wszystko załatwi i będzie dobrze. Zrobiła tak, że jeden dzień wypisała mi urlopu wypoczynkowego (za jeden dzień spóźnienia z chorobowym) a reszta już była ok. Więc się nie denerwuj, skoro Ci lekarz obiecał, że wypisze wstecz to powinien tak zrobić, a jak nie to pogadaj z księgową, żeby wpisała Ci ten jeden dzień urlopu najwyżej, dużo na tym nie stracisz.. A ja od tamtego czasu wysyłam L4 bezpośrednio do księgowej, poleconym.. szkoda moich nerwów..
ja raz miałam taką sytuację, że zaraz po wizycie u lekarza (wieczornej) zawiozłam L4 do kolegi z pracy, żeby następnego dnia przekazał księgowej (główną księgową mamy w mieście oddalonym o 30 km) i myślałam, że załatwione, aż pewnego dnia pojechałam do mnie do pracy, odwiedzić znajomych i nie wiem co mnie tknęło, ale zapytałam się kolegi czy oddał moje L4 a on na to, że zapomniał!!! to był akurat 8 dzień po zwolnieniu.. więc telefon do księgowej i musiał się tłumaczyć.. Księgowa powiedziała, że wszystko załatwi i będzie dobrze. Zrobiła tak, że jeden dzień wypisała mi urlopu wypoczynkowego (za jeden dzień spóźnienia z chorobowym) a reszta już była ok. Więc się nie denerwuj, skoro Ci lekarz obiecał, że wypisze wstecz to powinien tak zrobić, a jak nie to pogadaj z księgową, żeby wpisała Ci ten jeden dzień urlopu najwyżej, dużo na tym nie stracisz.. A ja od tamtego czasu wysyłam L4 bezpośrednio do księgowej, poleconym.. szkoda moich nerwów..