reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy listopad 2013

Hej dziewczyny,mam problem...jak zaszłam w ciaze wazyłam 62.5...na początku nie mialam duzego apetytu wiec ciut mi zleciało,ale zaczynam sie martwic.Dziś waga pokazała 61 kg....to przeciez nie jest normalne, zeby chudła.juz 15 tydzien sie zaczął,ja mam apetyt spory i niczego0 sobie nie odmawiam,moze sie nie obzeram ale jem na co mam ochote i kiedy jestem głodna.Czy spotkałyscie sie moze z takim przypadkiem, gdzie kobieta chudła a z ciąza było ok.Wizyte mam dopiero 6 czerwca, wiec kupe czasu,martwie sie...mam ostatnio sporo stresów, moze to tez na to wpływa.Ale nie raz go miałam nie beda w ciazy i jakos nie chudla....poradzcie cos prosze.
 
reklama
kinga nie martw się :) ja za to mam tak ze przed ciążą ważyłam 70 kg a później ,<teraz ważę> przy 15 tygodniu , 66kg i z dzidzią wszytko ok a jem normalnie, apetyt ok, nie wymiotowałam wogóle..więc waga zleciała od siebie, dzisiaj pizza na obiad , wczoraj frytki więć nic się nie martw :)
 
maddlena trzymaj się kochana :) i oby szybko się obserwacja zakończyła żebyś mogła wypoczywać już w domku :)
Kinga nic się nie martw :) tak bywa :)
maagsiaa ja też chora :( cebulowy syrop i czosnek :( tym "pachnę" :(
 
Hej Kobitki, i mnie coś wzięło :/ Coś mi się porobiło w szczękę i boli mnie tak jakby ścięgno między górną a dolną szczęką. Dramat, ani zjeść, ani zaśmiać się ani ziewnąć :/ Potraktowałam to tantum verde bo może to jakiś stan zapalny, już kiedyś takie cudo miałam:baffled:
A co do wagi to nie ma co się martwić, sama schudłam 3 kg od początku ciąży, teraz 1 na plusie mam ale na ostatniej wizycie u gin. rozmawiałam o tym i powiedział, że wszystko w porządku :)
Mam strasznego lenia kolejny dzień, nieprzerwany syf remontowy powoduje że nawet nie mam ochoty sprzątać.
Mąż mi kupił kawałek sernika i jestem szczęśliwa. Mało wymagająca baba ze mnie :-D
 
Dzięki dziewczyny, zapytałam o to dlatego, ze z chłopcami tak nie miałam, wiec to dla mnie nowosc.Ale jak mówicie, tez tak macie, a nawet duzo wiecej gubicie, wiec mi ulzyło :) Nie powiem, ze jesli z dzidzia ok, to nawet mi sie to podoba :-)
 
marys25 zdrowiej Kochana! :)

Mmm serniczek, chyba będę musiała wysłać męża na zakupy :tak: A co do remontu to ja mam szczęście, że odbywa się on w innym mieszkaniu, bo udało Nam się kupić 2- pokojowe! ;-) Zawsze lepsze niż kawalerka z wilgocią ;/ Teraz trzeba myśleć przede wszystkim o Kubusiu <3 Pozdrawiam Kobietki! :happy:
 
maddlena życzę szybkiego powrotu do zdrowia

Ja jakoś nie mam ochoty na nic, ta pogoda mnie przybija. Najlepiej bym spała cały dzień, ale niestety z Basią się nie da. Dziś znów mam mdłości i brak apetytu. Apropos wagi to ja już zaczynam powoli przybierać, zobaczymy jak to się posunie.
Fajnie macie, że zwracacie sie do maluszków per synuś, córcia. Super wiedzieć. :-)
 
KingaoO powiem Ci, że ja od początku ciąży schudłam 8kg i czuję się świetnie i Kuba też :happy: Znajomi powtarzają mi, że nabieram ślicznych kształtów, bo "chudnę, ale rosnę" :laugh2: czyli np. ręce, nogi, twarz mi chudną, a brzuszek rośnie :laugh2: Nie ma się czym martwić, wiem, że na pewno lżej mi jest niż gdybym miała mieć te 8 czy 10 kg na plusie :-p
 
Zazdroszczę Wam z tą wagą:) bo ja już prawie 5kg na plusie, mimo, że mdłości i wymioty były spore, a teraz jem normalnie jak przed ciążą i waga leeeciii w górę.
 
reklama
Dziewczynki super, że tracicie kg. Na początku to normalne.

Tak sobie pomyślałam, że niedługo jakieś kąciki dla maleństw będziemy urządzać, albo już jakieś fajne pokoiki macie odpicowane. A i o remontach coś słyszę... to może założymy jakiś wątek "wnętrzarski" :p i będziecie wrzucać jakieś inspiracje, albo efekty naszych działań?
 
Do góry