Witajcie po długiej przerwie, pamiętacie mnie jeszcze?:-) Nie pisałam jakiś czas, ale już nadrobiłam wszystko, co napisałyście. Ciężko było;-) I nie będę Wam odpisywać indywidualnie, bo aż tyle czasu teraz nie mam, ale teraz postaram się pisać codziennie, to będzie łatwiej.
W międzyczasie byłam na wizycie, wszystko ok, dzidziuś rośnie i jest strasznie ruchliwy. Następna wizyta dopiero 28 maja i mam nadzieję, że może małe się ujawni co do płci, bo ostatnio nie chciał pokazać, co ma między nóżkami. Oboje z mężem chcielibyśmy drugiego chłopca.
Ostatnio jem za dwoje i nie mogę się powstrzymać. Nie chcę przytyć zbyt wiele, doskonale pamiętam walkę z kilogramami po pierwszej ciąży i nie chcę przez to znowu przechodzić! Dziewczyny, dajcie mi kopa w tyłek, bo za chwilę zmienię się w hipopotama, chociaż na razie przytyłam tylko pól kilo, ale boję się, co będzie dalej.
Prawie każdej nocy boli mnie brzuch, a właściwie okolice jajnika, ale tylko z prawej strony. Myślę, że to rozciągające się więzadła, ale dziwi mnie, że tylko z jednej strony. W pierwszej ciąży też miałam podobne bóle, ale nie w nocy, tylko przy chodzeniu, no i z obydwu stron. Czasem ten ból mnie budzi, jest dość silny.
Brzuszek robi mi się już ciążowy. Wreszcie! W dopasowanej bluzce już można zauważyć, ale fajnie:-)
A co do ruchów dziecka, to parę razy coś tam poczułam, przeważnie popołudniami, ale nie będę twierdzić, że to na pewno ruchy, poczekam na dalszy rozwój sytuacji.
Teraz wychodzę, ale jeszcze do Was zajrzę później.