Mamy listopad 2013

[Mama Kangura]

Nooo termometr z pewnością UZALEŻNIA jestem dealerką, to wiem coś o tym Ale jak się dziecku w tyłek rurki Windi zapoda, to spoko, nie zauważy

 

[kaskaleczna]

mamo kangura kurcze napisalam o tych artykulach nie po to zeby podwazyc twoje zdanie. naprawde dziekuje ze mi powedzialas jak to trzeba zrobic. mam nadzieje ze mie zle nie zrozumialas

wszystko w granicach rozsadku. raz na jakis czas termometr jak czopek nie zaszkodzi-jesli chodzi o kryzysowe sytuacje.

kazdy ma wolna wole i sam decyduje co zrobi.
sama decyduje czy chce byc na forum i co chce napisac.

ludzie sa rozni.
jednek wiem ze nie mozna wszsystkich tak samo oceniac i twierdzic ze ktos jest wiekszy dlatego ze nie pracuje nad soba, jest wiele przyczyn nie zaleznych na ktore nie mamy wplywu
i ogolne stwierdzenie ze jest ktos wiekszy bo mu sie nie chce jest moim zdaniem smieszne.
kazdy ma prawo do wlasnego zdania
i nie kazdy musi uwazac tak samo.
tylko po co ta nagonka?
nie ma juz wazniejszych rzeczy?

juz wiecej na ten temat nie bede sie wypowiadala bo robi sie nieciekawie.

milego wieczoru pomimo wszystko)

 

[maagsiaa]

Gusiak a skąd wiesz czy ja nic nie robię?! Jesteś obok mnie, czy jak? Cholerka, no nie widzę Cię... Nie wpierdzielaj się w coś, co Ciebie nie dotyczy... Tak ciężko pracujesz nad swoją figurą? Gratulacje, że Ci się to udaje, jestem pełna podziwu

 

[amethys]

Miałam juz nic nie pisać, bo i nie wiem co napisać... ale ciśnienie mi skoczyło z kilku powodów...
Jestem mamą, nie młoda juz. Mój najstarszy syn ma 22 lata, najmłodsza Matylda 11 tygodni. W sumie naliczyłam ze mam 6 cudownych dzieciaków (żart -dla pewności napisze)
Najstarszemu pomagałam w pierwszych tygodniach zrobić kopkę termometrem i o ile wiem juz teraz go nie potrzebuje... gejem tez nie został, bo mu mama w dupince gmerała...
Na cycu wykarmiona cała 5. Matylda nadal jest na cycu. Pokarmy wprowadzałam po 5 miesiacu.
Mikołaj i Jeremek to wcześniaki- Mikołaj 32 tydzien ciąży Jerema 29. Mikołaj miał straszne zaparcia a to dla tego ze dostawał żelazo w kropelkach. Lekarz poradził nam aby po skończonym 12 tygodniu(korygowanym ) dac mu łyżeczkę soku z marchewki który sama wycisnęłam. (marchewkę organic starłam i przez gaze wycisnełam) i tak podawałam mu co drugi dzien... kupa była co 3 dni ale była.
Nie słyszałam o jabłku surowym ...ooo o suszonych sliwkach słyszałam ale to daje sie trzy latkom ....
Teraz jak karmie piersia i zjem jabłko Matylda urządza koncerty bo boli ja brzuszek wiec tak logicznie myśląc co by to było jakbym dała jej to jabłko bezpośrednio... nie chce myślec.
I tak jeszcze na marginesie ... dziewczyny trzeba mieć do siebie dystans, nie brac wszystkiego tak śmiertelnie poważnie ... gruby, chudy co to ma za znaczenie ... Chcesz byc chuda- luz dbaj o to,jestes okrągła i dobrze czujesz sie w swoim ciele cudownie... -Piękno tkwi w oku patrzącego- jak to mawiali starożytni.
Po co sie tak cietrzewić.... chcesz dac dziecku jabłko -Twoje dziecko twój rozum ale nie wmawiaj ze to zdrowe i cudowne.... Moza i pomidorówką dziecko nakarmić wolna wola ale pamiętać należy ze to TY jesteś DLA dziecka a nie dziecko dla ciebie.
I tak na koniec ... nie pisze tego personalnie ...napisałam ogólnie do każdej, wiec prosze sie nie oburzać i nie oczekiwać ze będę przytakiwała po to tylko aby byc lubiana i kochana na forum ... nie mam takich ambicji. Zdrówka życzę wszystkim listopadowym maluszkom

 

[gdynianka1]

A może tak trochę więcej dystansu do samych siebie? Ja nadal będę czepiać się tego jabłuszka, bo do cholery układ trawienny dziecka nie jest przystosowany w wieku 2 czy PRAWIE 3 miesięcy do przyjmowania stałych posiłków. Jeśli takiemu malcowi serwuje się na kupkę jabłuszka, to co jeśli za dwa miesiące nie będzie przybierało odpowiednio na wadze? Kanapka ze smalcem czy schabowy z frytkami? Sorry, ale takie niby zwykłe jabłuszko w dalszej perspektywie może narobić więcej szkody niż pożytku. Naprawdę to do was nie dociera? No przecież zasady żywieniowe niemowlaków nie są aż tak trudne do zrozumienia.
A co do.nadwagi to sama ją mam i jakoś nie robię dramatu jeśli ktoś sobie z tej mojej tuszy zażartuje, sama to często robię.

 

[maagsiaa]

Książka na której wychowało się wieeeeele dzieci. Przechodzi z pokolenia na pokolenie. Niestety nie mam pierwszej części, ta jest o gotowaniu dla dziecka od 7msc. Muszę poszukać u teściów na strychu 1 części.

 

[aaga84]

Dziewczyny, niesmak mnie ogarnia, jak czytam, co tu się dzieje. Niby forum jest otwarte, ale powinno służyć innym celom niż dogryzanie sobie. Dziewczyny z zamkniętej grupy dobrze czują się we własnym gronie, a to forum żyje swoim tempem. Może powróćmy do tego, bo żadna z nas nie ma z niego korzyści.
Tylko proszę nie atakować, że kogoś wyganiam po prostu tyle Was nie było tutaj, a teraz szumu co nie miara się narobiło. I niepotrzebne te kłótnie z obu stron - wracajmy do rozmów o dzieciach, chwalenia się osiągnięciami. Każdy niech wychowuje swoje skarby jak chce.

Kasiu, dzięki za ten artykuł, bardzo pomocny i rozwiał mój niepokój o malucha. A jeśli chodzi o pokarm, to pamiętam, że miałaś kryzys i próbowałaś metody 7,7-5,5-3,3 z laktatorem. Jak często odciągałaś pokarm, aby poprawiła się laktacja?
Nie martw się męża wyjazdem - dasz rade. tylko naucz się drzemek, ratują życie.

A jeśli chodzi o wygląd po porodzie - też martwię tymi kilkoma kilogramami no i brzuchem, a po cc nie mogę ćwiczyć, ale cóż mam robić. Wezmę się za siebie jak lekarz zezwoli. W poniedziałek jadę na kontrolę, po porodzie jeszcze nie byłam.

 

[nietypowy.nick]

O co chodzi z tą metodą 7,7-5,5-3,3??? bo nie słyszałam?
A właśnie kiedy po cesarce można zacząć ćwiczyć?? bo byłam na kontroli wczoraj i oczywiście zapomniałam zapytać a mnie to interesuje

 

[akaiah]

karoo sama chcioalas porady co do wypróznienia sie twojego dziecka , wiec dziewczyny poradzily a Ty i tak znasz sie lepiej ok. ale glupim nie nazywaj innych bo to nie ja sieje głupotę..


maagsia a ty juz sie tak nie spinaj i nie nerwuj bo złosc pieknosci szkodzi

 

[maagsiaa]

Znalazłam w necie 1 część



Nie dodaję tego, by kogoś pouczać, dodaję, by pokazać, że Nasi rodzice i my również zostaliśmy wychowani na takich zasadach. Zaznaczam, iż każda matka dostawała owe broszurki w szpitalu po porodzie!
Moja mama również podawała mi szybko owoce,pierwszym właśnie było jabłuszko, zaraz po tym marchew. Nic mi nie było, a wręcz przeciwnie. Nie gańmy innych, jesteśmy by sobie pomagać