reklama
Wysłałam męża do sklepu po mleko Gerber. Będziemy z nim startować jako dokarmiacz. Dam znać jak efekty. od wczoraj Łukaszek bierze krople Delicol - lekarz kazał zmienić, czekam na efekty. Po mleku Hipp Mały ma zaparcia, właśnie skończyliśmy puszkę.
Dziewczyny,
niech te święta będą najwspanialszym czasem spędzonym w nowym rodzinnym składzie My z M i Łukaszkiem życzymy radości, zdrowia i spokoju, a także hojnego Mikołaja dla Szkrabów naszych kochanych
Dziewczyny,
niech te święta będą najwspanialszym czasem spędzonym w nowym rodzinnym składzie My z M i Łukaszkiem życzymy radości, zdrowia i spokoju, a także hojnego Mikołaja dla Szkrabów naszych kochanych
Dziewczyny na kolki i zaparcia polecam probiotyk w kropelkach dicoflor. Podaje go małej codziennie. Dzięki niemu robi kupki 2 razy dziennie a nie jak wcześniej prawie co drugi dzień.... Kolki też już przeszły.... Tak więc polecam Oprócz tego dajemy rano i wieczorem Esputicon. Dodam że mała jest karmiona mlekiem Nan Pro Nestle.
natalia2291
Fanka BB :)
Hej Dziewczeta
Synus spi ja jakos niemoge wiec pisze..
U nas swieta minely szybciutko, spedzilismy je rodzinnie i spokojnie..
Malutki do wczorajszego dnia strasznie meczyl sie z baczkami,dlugo pracowal nad kupka no i nieszczesne kolki, w nocy mial bardzo niespokojny sen cale noce wierzgal nozkami i probowal sie odgazowywac ohh masakra ale zmienilismy mu lek na Infacol i rewelacja ( nie zapeszac) baczki ladnie odchodza i brzunio mniej widac ze go boli, sen w nocy dzis ma spokojny nie wierzga sie ani nic..Takze juz sie uspokoilismy troszke bo bardzo sie martwilismy ze moze to byc cos powaznego..
Niestety karmimy Patryczka juz tylko sztucznym bo u mnie pusto... No ale coz niema co sie zalamywac..
Sypiamy dobrze nie jestesmy zmeczeni.. Synus coraz wiecej robi smiesznych minek, wiecej usmieszkow jest Kochanym Dzieciaczkiem. Oto nasz Malutki Po Swiateczny Elfik
Synus spi ja jakos niemoge wiec pisze..
U nas swieta minely szybciutko, spedzilismy je rodzinnie i spokojnie..
Malutki do wczorajszego dnia strasznie meczyl sie z baczkami,dlugo pracowal nad kupka no i nieszczesne kolki, w nocy mial bardzo niespokojny sen cale noce wierzgal nozkami i probowal sie odgazowywac ohh masakra ale zmienilismy mu lek na Infacol i rewelacja ( nie zapeszac) baczki ladnie odchodza i brzunio mniej widac ze go boli, sen w nocy dzis ma spokojny nie wierzga sie ani nic..Takze juz sie uspokoilismy troszke bo bardzo sie martwilismy ze moze to byc cos powaznego..
Niestety karmimy Patryczka juz tylko sztucznym bo u mnie pusto... No ale coz niema co sie zalamywac..
Sypiamy dobrze nie jestesmy zmeczeni.. Synus coraz wiecej robi smiesznych minek, wiecej usmieszkow jest Kochanym Dzieciaczkiem. Oto nasz Malutki Po Swiateczny Elfik
Załączniki
kaskaleczna
Fanka BB :)
Witamy po długiej nieobecności na forum
Mam nadzieję, że dla każdej z Was minione święta były czymś wyjątkowym i magicznym, tak jak dla mnie.
Jakub w gościach jest aniołkiem śpi i bawi się. Z moją mamą ma szczególną więż-tak się do niej szczerzy że szok. Do mnie tak nie robi;( ale cóż mnie ma na co dzień. W ogóle jak jedziemy do mojego domu rodzinnego to Kuba jest "męczony" w pozytywnym tego słowa znaczeniu przez babcie, dziadka,ciocie i wujków( mam 5 rodzeństwa). Moja rola jedynie sprowadza się do odciągania pokarmu. odpoczywam wtedy sobie. a jak już przychodzi pora karmienia to babcia z ciocią przekomarzją się której w udziale przypadnie ten zaszczyt.
U męża rodziców boją sie nawet dotknąć Kubę w łapkę co jest bardzo dziwne bo przecież już u brata meza są małe dzieci. Tak, pojechałam do teściowej bo chcę żeby syn od czsu do czasu widziął też drugą babcię. czego się nie robi dla dzieci-wszystko zmieniaja.
a teraz co u mnie. Przeszłam okropne zapalenie piersi- jeszcze gorsze niż poprzednie. gorączka po zbiciu lekami utrzymywała się na poziomie 38 stopnim, dosłownie chodziłąm po ścianach i meblach. było nawet tak że zaczęłam mdleć- zatkane uszy,słabo-już kiedyś zemdlałam więc wiem jak to się zaczyna. ale uratowała mnie prawie cała czekolada mleczna i coca cola-taki mój sposób na walkę z omdleniem-na mnie działa. że nie wspomne że okrooopny ból-dobrze,że to tylko pół piersi jednej byo chore-za to tej najbardziej mlecznej. w między czasie oczywiście mleczność spadła i podawałam sztuczne mleko i już nie mam w ogóle żadnych oporów psychicznych przed jego podaniem jak kiedyś.
zapisałam sie do tej samej pani lekarki co Kuba- i wiecie spoko babka-po rozmowie ze mna sama mi zaproponowała żebym tylko ściągała pokarm a nie dawała cyca synowi-skoro takie akcje mam. normalnie szok postępowa kobieta-rzadko można spotkać takeigo lekarza, który nie gnębi o pierś w buzi. powiedziałam że będę ściągać dotąd dokąd będzie co. pochwaliła mnie. powiedziała że podoba jej się moja postawa. kolejny szok
dostałam antybiotyk na 4 dni-bezpieczny, dzięki któremu mogłam nadal karmić. do tego osłonka dla mnie i dla małego.
zapalenie przeszło -mam jeszce tylko minimalne stwardnienia w chorej piersi, które powolutku zmniejszają się.
oczywiście czytałam Was w miarę na bieżąco ale jakoś tak nie miałam jak napisać wcześniej
buziaki;*
ps: jak karmicie piersią uważajcei bardzo-powodem zastoji i zapaleń może być to że podczas snu przygnieciecie cyca- ja uwielbiam spać w pozycji bocznej ustalonej lub nawet minimalne owianie cyca. a i wirusy atakują najsłabsze miejsce-cyc. także uważajcie bardzo. ja tez teraz będę-już nie ma mowy o rozpiętej kurtce nawet jak mi bedzie bardzo bardzo gorąco
Mam nadzieję, że dla każdej z Was minione święta były czymś wyjątkowym i magicznym, tak jak dla mnie.
Jakub w gościach jest aniołkiem śpi i bawi się. Z moją mamą ma szczególną więż-tak się do niej szczerzy że szok. Do mnie tak nie robi;( ale cóż mnie ma na co dzień. W ogóle jak jedziemy do mojego domu rodzinnego to Kuba jest "męczony" w pozytywnym tego słowa znaczeniu przez babcie, dziadka,ciocie i wujków( mam 5 rodzeństwa). Moja rola jedynie sprowadza się do odciągania pokarmu. odpoczywam wtedy sobie. a jak już przychodzi pora karmienia to babcia z ciocią przekomarzją się której w udziale przypadnie ten zaszczyt.
U męża rodziców boją sie nawet dotknąć Kubę w łapkę co jest bardzo dziwne bo przecież już u brata meza są małe dzieci. Tak, pojechałam do teściowej bo chcę żeby syn od czsu do czasu widziął też drugą babcię. czego się nie robi dla dzieci-wszystko zmieniaja.
a teraz co u mnie. Przeszłam okropne zapalenie piersi- jeszcze gorsze niż poprzednie. gorączka po zbiciu lekami utrzymywała się na poziomie 38 stopnim, dosłownie chodziłąm po ścianach i meblach. było nawet tak że zaczęłam mdleć- zatkane uszy,słabo-już kiedyś zemdlałam więc wiem jak to się zaczyna. ale uratowała mnie prawie cała czekolada mleczna i coca cola-taki mój sposób na walkę z omdleniem-na mnie działa. że nie wspomne że okrooopny ból-dobrze,że to tylko pół piersi jednej byo chore-za to tej najbardziej mlecznej. w między czasie oczywiście mleczność spadła i podawałam sztuczne mleko i już nie mam w ogóle żadnych oporów psychicznych przed jego podaniem jak kiedyś.
zapisałam sie do tej samej pani lekarki co Kuba- i wiecie spoko babka-po rozmowie ze mna sama mi zaproponowała żebym tylko ściągała pokarm a nie dawała cyca synowi-skoro takie akcje mam. normalnie szok postępowa kobieta-rzadko można spotkać takeigo lekarza, który nie gnębi o pierś w buzi. powiedziałam że będę ściągać dotąd dokąd będzie co. pochwaliła mnie. powiedziała że podoba jej się moja postawa. kolejny szok
dostałam antybiotyk na 4 dni-bezpieczny, dzięki któremu mogłam nadal karmić. do tego osłonka dla mnie i dla małego.
zapalenie przeszło -mam jeszce tylko minimalne stwardnienia w chorej piersi, które powolutku zmniejszają się.
oczywiście czytałam Was w miarę na bieżąco ale jakoś tak nie miałam jak napisać wcześniej
buziaki;*
ps: jak karmicie piersią uważajcei bardzo-powodem zastoji i zapaleń może być to że podczas snu przygnieciecie cyca- ja uwielbiam spać w pozycji bocznej ustalonej lub nawet minimalne owianie cyca. a i wirusy atakują najsłabsze miejsce-cyc. także uważajcie bardzo. ja tez teraz będę-już nie ma mowy o rozpiętej kurtce nawet jak mi bedzie bardzo bardzo gorąco
Ostatnia edycja:
reklama
Hejka! U mnie po świętach pozytywnie, w sumie z tego powodu, że zeszłe święta spędziłam płacząc w łazience, gdy tylko widziałam brzuch ciążowy mojej szwagierki.. A te święta spędziliśmy z Naszym Maleństwem! Czuję się jakbym wygrała na loterii A propo,ktoś z mojego miasteczka (w sumie teraz mieszkamy 4km od niego) wygrał 20 000 000 totka!
Moja szwagierka biegała jak poparzona szukając kupony hahaha Ale to nie Nasza rodzina ma takie szczęście
Milenka rośnie jak na drożdżach, 17.12 ważyła 5002g Dziś przełomowa noc, spała aż 7h! :O Od 23 do 6 rano i chyba z tego powodu jestem niewyspana, bo już się przyzwyczaiłam do nocnego wstawania haha Bawi się na macie edukacyjnej, pośmieje się do zabawek, w łóżeczku dręczy prosiaczka (jej ukochana zawieszka) i rozmawia z tygryskiem Ale i tak najbardziej chyba się śmieje do Naszego obrazu, który wisi nad narożnikiem, położę matę na większej części narożnika, Ona się bawi a ja sobie ogarniam, nagle słyszę jak próbuje się śmiać na głos, a Ona zaciesza do czarnego obrazu z zielonym kwiatem
Sylwka spędzamy u Nas ze szwagierką, jej facetem i jego siostrą, także niby rodzinnie Dziś teściu ma urodziny, więc zapewne pojedziemy do Baborowa, flacha już czeka na męża
Powiem Wam, że myślałam, że macierzyństwo sprawia, że wszelakie rozrywki się kończą, a to nieprawda! Przez te święta ciągle mamy gości, siedzą u Nas do późna, Milenka śpi w swoim pokoiku jak Aniołeczek, aż nie mogą się jej nachwalić Możemy pogadać, pośmiać się, powygłupiać, a nawet coś chlapnąć (oczywiście bez przesady!) Nie musimy rezygnować ze wszystkiego! To takie fajne Znam takie osoby, dla których macierzyństwo to rezygnacja ze wszystkiego, co sprawiało przyjemność i kiedyś je rozumiałam, teraz zupełnie nie...
Tęsknię za Wami dziewczynki, z Wami wiążą się najcudowniejsze chwile mojego życia- ciąża! Nigdy nie zapomnę, jak wstając z samego rana wchodziłam na forum, by przeczytać co piszecie, a no i forum było też ostatnią rzeczą przed położeniem się spać
Pozdrawiamy Was! ;*
Ahaaa! Kaska podziwiam Cię ogromnie! Trzymam kciuki za Twoje karmienie i przesyłam wieeeele siły i wytrwałości! ;*
Moja szwagierka biegała jak poparzona szukając kupony hahaha Ale to nie Nasza rodzina ma takie szczęście
Milenka rośnie jak na drożdżach, 17.12 ważyła 5002g Dziś przełomowa noc, spała aż 7h! :O Od 23 do 6 rano i chyba z tego powodu jestem niewyspana, bo już się przyzwyczaiłam do nocnego wstawania haha Bawi się na macie edukacyjnej, pośmieje się do zabawek, w łóżeczku dręczy prosiaczka (jej ukochana zawieszka) i rozmawia z tygryskiem Ale i tak najbardziej chyba się śmieje do Naszego obrazu, który wisi nad narożnikiem, położę matę na większej części narożnika, Ona się bawi a ja sobie ogarniam, nagle słyszę jak próbuje się śmiać na głos, a Ona zaciesza do czarnego obrazu z zielonym kwiatem
Sylwka spędzamy u Nas ze szwagierką, jej facetem i jego siostrą, także niby rodzinnie Dziś teściu ma urodziny, więc zapewne pojedziemy do Baborowa, flacha już czeka na męża
Powiem Wam, że myślałam, że macierzyństwo sprawia, że wszelakie rozrywki się kończą, a to nieprawda! Przez te święta ciągle mamy gości, siedzą u Nas do późna, Milenka śpi w swoim pokoiku jak Aniołeczek, aż nie mogą się jej nachwalić Możemy pogadać, pośmiać się, powygłupiać, a nawet coś chlapnąć (oczywiście bez przesady!) Nie musimy rezygnować ze wszystkiego! To takie fajne Znam takie osoby, dla których macierzyństwo to rezygnacja ze wszystkiego, co sprawiało przyjemność i kiedyś je rozumiałam, teraz zupełnie nie...
Tęsknię za Wami dziewczynki, z Wami wiążą się najcudowniejsze chwile mojego życia- ciąża! Nigdy nie zapomnę, jak wstając z samego rana wchodziłam na forum, by przeczytać co piszecie, a no i forum było też ostatnią rzeczą przed położeniem się spać
Pozdrawiamy Was! ;*
Ahaaa! Kaska podziwiam Cię ogromnie! Trzymam kciuki za Twoje karmienie i przesyłam wieeeele siły i wytrwałości! ;*
Załączniki
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 179 tys
- Odpowiedzi
- 52
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
Podziel się: