dehaira prawda...? też nie mogę w to uwierzyć... DoMisia świetnie Cie rozumiem...ja z każdym dniem jestem coraz bardziej...podmionowana az wstyd mi się przyznać bo przecież nie takie uczucia powinny mi towarzyszyć..wyrzuty sumienia po każdej wywołanej kłótni jeszcze bardziej mnie nakręcają...pod koniec dnia jest mi tak żal wszystkich wokół że zwyczajnie wyję...i tak dzień po dniu ech...Dziś siadłam w spokoju i stwierdziłam, że ja się po prostu panicznie boje...a że nie łatwo mi się do tego przyznać;-) to reaguje warczeniem na każdego kto się do mnie zbliży..ech nie mają z nami łatwo Ci nasi faceci
Dziewczyny które mają cc za sobą,,,mam pytanie o pierwszą noc po cieciu. W naszym szpitalu mamy rooming in czyli bez względu na rodzaj porodu mamusie opiekują się maleństwami non stop same. Zastanawiamy się z M, czy w zwiazku z tym, nie dopłacić na pierwszą noc do jedynki tak aby M mógł być przy mnie w nocy po operacji i w razie czego podał mi dziecko czy zwyczajnie się nim zaopiekował kiedy jeszcze nie będę mogła wstać. Wiem, że są położne..ale w tym temacie róznie bywa..a ja nie wiem w jakim będę w stanie. Wiem też że cc raczej będę miała po południu więc w nocy jeszcze może być cieżko...A jak wyglądała Wasza pierwsza noc..czy faktycznie jest aż tak ciężko czy to raczej demonizowanie ?
Dziewczyny które mają cc za sobą,,,mam pytanie o pierwszą noc po cieciu. W naszym szpitalu mamy rooming in czyli bez względu na rodzaj porodu mamusie opiekują się maleństwami non stop same. Zastanawiamy się z M, czy w zwiazku z tym, nie dopłacić na pierwszą noc do jedynki tak aby M mógł być przy mnie w nocy po operacji i w razie czego podał mi dziecko czy zwyczajnie się nim zaopiekował kiedy jeszcze nie będę mogła wstać. Wiem, że są położne..ale w tym temacie róznie bywa..a ja nie wiem w jakim będę w stanie. Wiem też że cc raczej będę miała po południu więc w nocy jeszcze może być cieżko...A jak wyglądała Wasza pierwsza noc..czy faktycznie jest aż tak ciężko czy to raczej demonizowanie ?