reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Nie ma takiej możliwości :-) we czwartek idę do szpitala i jak młody sam po dobroci nie chce wyjść to mu trochę pomożemy. Mam plan że najpóźniej do weekendu daję mu czas a w niedzielę 23 akcja poród. Ja mam terminy, plany, nie będę siedziała ze wzrokiem utkwionym w majtki czy to już czy nie... niech się chłopak ogarnie. :cool2:

:-D

Co do humorów to mi też byle pierdoła od razu psuje humor, do tego w rodzinie sporo drobnych spięć, więc co chwilę się denerwuję. Potem mi się poprawia, a potem znowu. Huśtawka pierwsza klasa ;-)

Poza tym ledwo chodzę i oczywiście zapytałam wujka gooogle czy jest się czym przejmować, ale odpowiedź nie jest jednoznaczna (bolące krocze to oczywiście normalny objaw ciąży ale może być też.rozejście spojenia łonowego. I tak się zastanawiam czy jest sens szybciej iść do lekarza (wizyta dopiero za tydzień). Gdyby nie to, że logistycznie to jest cała kombinacja to bym się nie zastanawiała... Oj marudzę :-(
 
reklama
Viltutti ale to jesteś umówiona na wywołanie czy cc bo te wszystkie "domowe" sposoby albo zadziałają albo nie jak się z reszta moglas przekonac:happy:

A nawet nic nie mów o domowych sposobach, bo przerobiłam WSZYSTKIE a jaki efekt jest, każda widzi...
Na co jestem umówiona w szpitalu, to prawdę mówiąc nie wiem :-) kazałam mi się pani dr stawić i już. I będziemy mędrkować w szpitalu. Jutro pogadam z położną (też z tego szpitala) i zobaczę co ona mi podpowie. Ja nastawiam się póki co na taką wersję zdarzeń: idę sobie w czwartek, oni tam sobie grzebią co trzeba, badają co i jak i jeśli będzie wszystko dobrze, to pewnie się skuszę na wywoływanie porodu. A jak przestanie mi się podobać, albo ( co jest bardzo prawdopodobne ) ***** to da ( muszę mieć jakąś super-hiper-full-wypas macicę skoro młodemu się tam tak podoba... :] ) to wtedy na weekend pierdziachnę sobie cesareczkę. A co.
 
A nawet nic nie mów o domowych sposobach, bo przerobiłam WSZYSTKIE a jaki efekt jest, każda widzi...
Na co jestem umówiona w szpitalu, to prawdę mówiąc nie wiem :-) kazałam mi się pani dr stawić i już. I będziemy mędrkować w szpitalu. Jutro pogadam z położną (też z tego szpitala) i zobaczę co ona mi podpowie. Ja nastawiam się póki co na taką wersję zdarzeń: idę sobie w czwartek, oni tam sobie grzebią co trzeba, badają co i jak i jeśli będzie wszystko dobrze, to pewnie się skuszę na wywoływanie porodu. A jak przestanie mi się podobać, albo ( co jest bardzo prawdopodobne ) ***** to da ( muszę mieć jakąś super-hiper-full-wypas macicę skoro młodemu się tam tak podoba... :] ) to wtedy na weekend pierdziachnę sobie cesareczkę. A co.

a co na bogato :D
ale plan już konkretny :happy: oby sie powiódł

czyli do czwartku
 
A nawet nic nie mów o domowych sposobach, bo przerobiłam WSZYSTKIE a jaki efekt jest, każda widzi...
Na co jestem umówiona w szpitalu, to prawdę mówiąc nie wiem :-) kazałam mi się pani dr stawić i już. I będziemy mędrkować w szpitalu. Jutro pogadam z położną (też z tego szpitala) i zobaczę co ona mi podpowie. Ja nastawiam się póki co na taką wersję zdarzeń: idę sobie w czwartek, oni tam sobie grzebią co trzeba, badają co i jak i jeśli będzie wszystko dobrze, to pewnie się skuszę na wywoływanie porodu. A jak przestanie mi się podobać, albo ( co jest bardzo prawdopodobne ) ***** to da ( muszę mieć jakąś super-hiper-full-wypas macicę skoro młodemu się tam tak podoba... :] ) to wtedy na weekend pierdziachnę sobie cesareczkę. A co.

To się nazywa dopiero plan porodu :-D
 
Viltutti trzymam kciuki za realizację planu.
Fajnie, że masz lekarkę, która Cię wspiera i nie każe Ci czekać. Myślę, że większość lekarzy kazałaby czekać jeszcze po terminie.
 
reklama
witam

ja siedze w przychodni i szlag mnie trafia bo jeszcze mam 30 min do wizyty. Ale lekarz nie przyjmie wczesniej a ja rano musialam jeszcze pobrac krew wiec bez sensu jezdzic w kolko. A jakie kory byly po 9, jak nigdy.

Viltutti no plan konkretny :-)

jotemka odpoczywaj do 14 :-)

co do humorow to moj tez taki sobie. Ale pocieszam sis ze to juz niedlugo.

Agunia ale sie usmialam. Dokladnie tak to z tymi naszymi facetami a ze w brzuchu wygodniej to pewnie jeszcze posiedza.
 
Do góry