reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Nie ma takiej możliwości :-) we czwartek idę do szpitala i jak młody sam po dobroci nie chce wyjść to mu trochę pomożemy. Mam plan że najpóźniej do weekendu daję mu czas a w niedzielę 23 akcja poród. Ja mam terminy, plany, nie będę siedziała ze wzrokiem utkwionym w majtki czy to już czy nie... niech się chłopak ogarnie. :cool2:

:-D

Co do humorów to mi też byle pierdoła od razu psuje humor, do tego w rodzinie sporo drobnych spięć, więc co chwilę się denerwuję. Potem mi się poprawia, a potem znowu. Huśtawka pierwsza klasa ;-)

Poza tym ledwo chodzę i oczywiście zapytałam wujka gooogle czy jest się czym przejmować, ale odpowiedź nie jest jednoznaczna (bolące krocze to oczywiście normalny objaw ciąży ale może być też.rozejście spojenia łonowego. I tak się zastanawiam czy jest sens szybciej iść do lekarza (wizyta dopiero za tydzień). Gdyby nie to, że logistycznie to jest cała kombinacja to bym się nie zastanawiała... Oj marudzę :-(
 
reklama
Viltutti ale to jesteś umówiona na wywołanie czy cc bo te wszystkie "domowe" sposoby albo zadziałają albo nie jak się z reszta moglas przekonac:happy:

A nawet nic nie mów o domowych sposobach, bo przerobiłam WSZYSTKIE a jaki efekt jest, każda widzi...
Na co jestem umówiona w szpitalu, to prawdę mówiąc nie wiem :-) kazałam mi się pani dr stawić i już. I będziemy mędrkować w szpitalu. Jutro pogadam z położną (też z tego szpitala) i zobaczę co ona mi podpowie. Ja nastawiam się póki co na taką wersję zdarzeń: idę sobie w czwartek, oni tam sobie grzebią co trzeba, badają co i jak i jeśli będzie wszystko dobrze, to pewnie się skuszę na wywoływanie porodu. A jak przestanie mi się podobać, albo ( co jest bardzo prawdopodobne ) ***** to da ( muszę mieć jakąś super-hiper-full-wypas macicę skoro młodemu się tam tak podoba... :] ) to wtedy na weekend pierdziachnę sobie cesareczkę. A co.
 
A nawet nic nie mów o domowych sposobach, bo przerobiłam WSZYSTKIE a jaki efekt jest, każda widzi...
Na co jestem umówiona w szpitalu, to prawdę mówiąc nie wiem :-) kazałam mi się pani dr stawić i już. I będziemy mędrkować w szpitalu. Jutro pogadam z położną (też z tego szpitala) i zobaczę co ona mi podpowie. Ja nastawiam się póki co na taką wersję zdarzeń: idę sobie w czwartek, oni tam sobie grzebią co trzeba, badają co i jak i jeśli będzie wszystko dobrze, to pewnie się skuszę na wywoływanie porodu. A jak przestanie mi się podobać, albo ( co jest bardzo prawdopodobne ) ***** to da ( muszę mieć jakąś super-hiper-full-wypas macicę skoro młodemu się tam tak podoba... :] ) to wtedy na weekend pierdziachnę sobie cesareczkę. A co.

a co na bogato :D
ale plan już konkretny :happy: oby sie powiódł

czyli do czwartku
 
A nawet nic nie mów o domowych sposobach, bo przerobiłam WSZYSTKIE a jaki efekt jest, każda widzi...
Na co jestem umówiona w szpitalu, to prawdę mówiąc nie wiem :-) kazałam mi się pani dr stawić i już. I będziemy mędrkować w szpitalu. Jutro pogadam z położną (też z tego szpitala) i zobaczę co ona mi podpowie. Ja nastawiam się póki co na taką wersję zdarzeń: idę sobie w czwartek, oni tam sobie grzebią co trzeba, badają co i jak i jeśli będzie wszystko dobrze, to pewnie się skuszę na wywoływanie porodu. A jak przestanie mi się podobać, albo ( co jest bardzo prawdopodobne ) ***** to da ( muszę mieć jakąś super-hiper-full-wypas macicę skoro młodemu się tam tak podoba... :] ) to wtedy na weekend pierdziachnę sobie cesareczkę. A co.

To się nazywa dopiero plan porodu :-D
 
Viltutti trzymam kciuki za realizację planu.
Fajnie, że masz lekarkę, która Cię wspiera i nie każe Ci czekać. Myślę, że większość lekarzy kazałaby czekać jeszcze po terminie.
 
reklama
witam

ja siedze w przychodni i szlag mnie trafia bo jeszcze mam 30 min do wizyty. Ale lekarz nie przyjmie wczesniej a ja rano musialam jeszcze pobrac krew wiec bez sensu jezdzic w kolko. A jakie kory byly po 9, jak nigdy.

Viltutti no plan konkretny :-)

jotemka odpoczywaj do 14 :-)

co do humorow to moj tez taki sobie. Ale pocieszam sis ze to juz niedlugo.

Agunia ale sie usmialam. Dokladnie tak to z tymi naszymi facetami a ze w brzuchu wygodniej to pewnie jeszcze posiedza.
 
Do góry