OLU SERDECZNE GRATULUJĘ :-):-):-)
!!! Kurcze ja jak ostatnio się dowiaduję, że ktoś urodził to z jednej strony straaaasznie się cieszę , a z drugiej płakać mi się chce, że ja już nie mogę się doczekać
:-( że nie wiem kiedy to będzie i jak to będzie i ogólnie łapię doła....
Widzę, że chyba żadna nie chce czekać do 40tc:-), i mam wrażenie że większość z nas za granicę maxymalną stawia sobie 38tc
. Ja dziś skończyłam 36tc więc dłużej niż 2 tygodnie mu nie daję a najlepiej niech już zacznie się coś dziać COKOLWIEK!!!!
Viltutti rozumiem doskonale twoją frustrację i zniecierpliwienie, że Oluś tak się trzyma i nie chce się wykluć (może ma Twój charakter i lubi stawiać na swoim ;-)), ale proszę NIE ZJADAĆ PIESKA
;-)!!! Bo już całkiem nie będziesz miała co robić i dopiero zacznie Ci się dłużyć wszystko;-).
Kroczku na Twoim miejscu nie pisałabym jakie masz rzeczy na obiad
... Przypominam, że mieszkałam w Pruszkowie jakiś czas a teraz autostradą to szybko dojadę i Cię znajdę (a raczej Twój obiadek mniam...
) Fajnie masz, że tak o Ciebie dbają i nie musisz sama robić. Życzę smacznego!!!
A u mnie noc znowu do dupy
teraz jestem nieprzytomna i zero energii i chęci na cokolwiek... a wczoraj było tak fajnie mimo że też w nocy prawie nie spałam... Najlepsze jest to że w dzień zazwyczaj się czuję ok, a w nocy
??? Stopy mi płona, krocze rwie że ruszyć się nie mogę, w każdej pozycji nie wygodnie, brzuch twardnieje i boli na dole... a rano wstaję i jest ok...
Nie rozumiem tego...