Magda - niby pierdoła, ale wiem jak takie sytuacje wkurzają. Sama jak ktoś potrzebuje pomocy naprawdę potrafię dużo zrobić i potem mnie trafia bo często okazuje się, że biznes działa tylko w jedną stronę.
Dagmar - na prawdę Lusia idzie jak burza - aż się weselej robi jak się czyta takie plzytywne newsy :-)
Loka - właśnie mi uświadomiłaś na co mam ochotę - żadnych pączków tylko LODY... juz sie nie mogę doczekać wyprawy do sklepu ;-)
ja z tymi lodami to normalnie mam jakis teraz napad. Jak tak dalej pojdzie to sama tez bede musiala sie wybrac po kolejna porcje do sklepu
a ja tylko tyle narazie: zjadlam 2 paczki...
A tak na serio to 2 babcie mojego meza przyjechaly dzis do mnie o 11, musialam rano zupe i obiad zrobic, wiec najpierw do sklepu, potem one przyszly, zjadlysmy zupe, drugie danie zrobilam, slodkosci i wyszly przed 17, padam.....................
napisze, ze ciesze sie bardzo, ze wszystko u Was w porzadku!
goscie to chyba w zaawansowanej ciazy juz nie lada wysilek
Próbuję być na bieżąco z waszymi wpisami ale internet mi tu za bardzo nie łapie, ciągle się rozłącza a pisanie na telefonie to jakaś masakra.
Trzymajcie kciuki żeby w poniedziałek powiedzieli "pani dziękujemy i wypad do domku" oby dzisiejszy posiew wyszedł ok i jutro jeszcze CRP mają zrobić. Miałam mieć jeszcze usg nerek ale chyba specjalnie to przekładają :/ ajj jeszcze trochę mnie potrzymają i tu urodzę.
najgorzej jak dzwonię do domu i Kuba płacze że tęskni, że go pupa od zastrzyków boli a mnie aż nosi bo nie mogę mu pomóc. Smutno mi...
Trzymaj sie ciepło. Wiem, że nie jest łatwo, ale juz niedługo.
Magda ja tez nie lubie takiego wykorzystywania a pozniej ze wszystkim to taka łaska ze ja p*******. Tak naprawde my mamy moze z 1-2 pary na ktorych rzeczywiscie mozemy liczyc, no i rodziców i rodzeństwo moje oraz rodziców meża, bo jego brat to juz tak srednio. A reszta to tak jak my to mowimy "znajomi do picia i do zabawy" ale juz nie raz sie przejechalismy, i to nie tylko na takich drobiazgach, wiec postanowilismy tez nie dawac sie wykorzystywac. Choc ja jestem taka, ze czasem sie przelamie i namawiam meza, szczegolnie jesli sytuacja jest nieciekawa, ale pozniej sama sie zastanawiam czy oni by tez tak postapili i nam pomogli czy pewnie tak jak zawsze - nie mieliby czasu, kasy czy czegokolwiek innego zeby tylko sie wykrecac. Ehh.. i ostatnio tez z kolezanka sie - mozna rzec - rozstałam. Poszło o kłamstwa, strasznie mnie zirytowało to, ale nie bede juz Was zanudzac. Generalnie z tymi znajomymi jest róznie, I nie dziwie sie ze zdenerwowała Was cała ta sprawa
a ja dzisiaj zrobilam dwa pranka i posprzatalam jedna szafke. Kurcze, a chcialam obleciec cały dom. Juz nie ta sama kondycja