reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Magda - niby pierdoła, ale wiem jak takie sytuacje wkurzają. Sama jak ktoś potrzebuje pomocy naprawdę potrafię dużo zrobić i potem mnie trafia bo często okazuje się, że biznes działa tylko w jedną stronę.
Dagmar - na prawdę Lusia idzie jak burza - aż się weselej robi jak się czyta takie plzytywne newsy :-)
Loka - właśnie mi uświadomiłaś na co mam ochotę - żadnych pączków tylko LODY... juz sie nie mogę doczekać wyprawy do sklepu ;-)

ja z tymi lodami to normalnie mam jakis teraz napad. Jak tak dalej pojdzie to sama tez bede musiala sie wybrac po kolejna porcje do sklepu :)

a ja tylko tyle narazie: zjadlam 2 paczki...
A tak na serio to 2 babcie mojego meza przyjechaly dzis do mnie o 11, musialam rano zupe i obiad zrobic, wiec najpierw do sklepu, potem one przyszly, zjadlysmy zupe, drugie danie zrobilam, slodkosci i wyszly przed 17, padam.....................

napisze, ze ciesze sie bardzo, ze wszystko u Was w porzadku!

goscie to chyba w zaawansowanej ciazy juz nie lada wysilek :)

Próbuję być na bieżąco z waszymi wpisami ale internet mi tu za bardzo nie łapie, ciągle się rozłącza a pisanie na telefonie to jakaś masakra.
Trzymajcie kciuki żeby w poniedziałek powiedzieli "pani dziękujemy i wypad do domku" oby dzisiejszy posiew wyszedł ok i jutro jeszcze CRP mają zrobić. Miałam mieć jeszcze usg nerek ale chyba specjalnie to przekładają :/ ajj jeszcze trochę mnie potrzymają i tu urodzę.

najgorzej jak dzwonię do domu i Kuba płacze że tęskni, że go pupa od zastrzyków boli a mnie aż nosi bo nie mogę mu pomóc. Smutno mi...

Trzymaj sie ciepło. Wiem, że nie jest łatwo, ale juz niedługo.

Magda ja tez nie lubie takiego wykorzystywania a pozniej ze wszystkim to taka łaska ze ja p*******. Tak naprawde my mamy moze z 1-2 pary na ktorych rzeczywiscie mozemy liczyc, no i rodziców i rodzeństwo moje oraz rodziców meża, bo jego brat to juz tak srednio. A reszta to tak jak my to mowimy "znajomi do picia i do zabawy" :) ale juz nie raz sie przejechalismy, i to nie tylko na takich drobiazgach, wiec postanowilismy tez nie dawac sie wykorzystywac. Choc ja jestem taka, ze czasem sie przelamie i namawiam meza, szczegolnie jesli sytuacja jest nieciekawa, ale pozniej sama sie zastanawiam czy oni by tez tak postapili i nam pomogli czy pewnie tak jak zawsze - nie mieliby czasu, kasy czy czegokolwiek innego zeby tylko sie wykrecac. Ehh.. i ostatnio tez z kolezanka sie - mozna rzec - rozstałam. Poszło o kłamstwa, strasznie mnie zirytowało to, ale nie bede juz Was zanudzac. Generalnie z tymi znajomymi jest róznie, I nie dziwie sie ze zdenerwowała Was cała ta sprawa :)

a ja dzisiaj zrobilam dwa pranka i posprzatalam jedna szafke. Kurcze, a chcialam obleciec cały dom. Juz nie ta sama kondycja :)
 
reklama
Dziewczyny nie piszcie o lodach:-pbo mnie gardło zaczyna boleć,kurde tylko tego mi jeszcze potrzeba,ale bym zjadła z jakąś :rolleyes:polewą.

ANCONA to trzymamy kciuki żebyś wyszła i jeszcze dokończyła wyprawkę,a sytuacji z synem współczuję,ja bym z nerwów umarła jakbym nie była przy nim teraz po tym zabiegu.
DAGMAR super ze nie długo do domku wyjdziecie,ściągasz mleczko i dajesz z butli?
lody podobobno wskazane na bolace gardlo podobno bardziej niz goraca herbata:sorry: no ale zeby niebylo na mnie lepiej niejedz;-)

Ancona trzymamy kciuki oby cie szybko wypuscili, wspolczuje tesknoty i bezradnosci ja to nawet sobie nie moge wyobrazic rozlaki z synkiem nawet te dwa dni po porodzie mnie przerazaja:zawstydzona/y:
 
Dagmar super się czyta Twoje wpisy. Taka radość matczyna z nich biję. Super że najgorsze macie już za sobą i że możesz mieć Lusię przy sobie.

Ancona współczuje rozłąki z synkiem. Powiem Wam że ja sobie nie wyobrażam mojego pobytu w szpitalu po porodzie!! Przecież będę conajmniej dwa dni bez synka! No masakra. Zresztą on ostatnio strasznie za mną jest. Miał etap na tatę, ale teraz znowu tylko mama i mama. Ma 1,5 roku więc kompletnie nie kuma o co chodzi jak mu mówię że będzie dzidzia i będzie miał brata. Natomiast zauważa różnicę w moim brzuchu i namiętnie go ogląda. A przy okazji oglądania brzucha zawsze za cycem się ogląda. Nie ciągnie go do ssania ale podotykać sobie musi. Trochę się obawiam że może być zazdrosny jak zobaczy brata przy cycu.
No a pobytu w szpitalu się boję i tej rozłąki, ale z drugiej strony cieszę się że będę miała te dwa, trzy dni na złapanie więzi z Ignasiem i że to będzie czas tylko dla nas. Bo po powrocie do domu już trzeba go będzie dzielić na dwoje. Ehh przeraża mnie to wszystko.

A ja miałam dzisiaj jakiegoś powera. Zaliczyliśmy spacer, zrobiłam obiad, posprzątałam, zrobiłam porządek w szafce, poukładałam rzeczy małego, poprasowałam. Chyba mi się wicie gniazda załączyło. Ale wykorzystywałam dobre samopoczucie, bo wiem że za parę dni może być znacznie gorzej i wtedy już nic nie zrobię. Ciekawe jak będzie jutro. Plan na jutro to wizyta w urzędzie skarbowym i pakowanie na wyjazd.
 
Jezuniu,dobrze,że ten dzień się kończy. :-p Ja już wypompowana w łóżku,po dzisiejszej pobudce o 3... :baffled: I na dodatek mega najedzona. Normalnie od wczoraj non stop coś jem! :eek:
I stwierdziłam,że dziś robię sobie przerwę w wiciu gniazda,na rzecz łapania pierwszych piegów! :-D

WP_20140227_014.jpg
 

Załączniki

  • WP_20140227_014.jpg
    WP_20140227_014.jpg
    16,5 KB · Wyświetleń: 60
Próbuję być na bieżąco z waszymi wpisami ale internet mi tu za bardzo nie łapie, ciągłe się rozłącza a pisanie na telefonie to jakaś masakra.
Trzymajcie kciuki żeby w poniedziałek powiedzieli "pani dziękujemy i wypad do domku" oby dzisiejszy posiew wyszedł ok i jutro jeszcze CRP mają zrobić. Miałam mieć jeszcze usg nerek ale chyba specjalnie to przekładają :/ ajj jeszcze trochę mnie potrzymają i tu urodzę.

najgorzej jak dzwonię do domu i Kuba płacze że tęskni, że go pupa od zastrzyków boli a mnie aż nosi bo nie mogę mu pomóc. Smutno mi...


Życzę ci kochana z całego serca, żebyś dostała kopa ze szpitala, głównie ze względu na synka. Żeby miał jeszcze okazję przed pojawieniem się rodzeństwa w domu pobyć tylko z Tobą!:-)


Dagmar - to tak się robi:-). Ciekawe jak by zmierzyli, jakby w trakcie cycania Luśka walnęła kupala? ważyli by dziecko i kupę i robili plus/minus? :-D:-D


Ja właśnie wróciłam od Emci. Dostałam ją w kocyku na ręce. Obudziła się i słuchała jak matka gada bzdury:-D Dostała kolejne ściągnięte mleczko (11ml), narazie dalej przez sondę w nosku, po czym grzecznie spała. Bardzo się jej nie spodobał powrót do inkubatora bo się darła wniebogłosy:-)
Jest baardzo podobna do męża co go wbija w niesamowitą dumę:cool2:
Dodatkowo ją dziś zarejestrowaliśmy, bo w szpitalu można to zrobić na miejscu, więc jest oficjalnie Emmą Marią potwierdzoną certyfikatem:-)
 
Ostatnia edycja:
Agutka no proszę jakie wylegiwanie:) I to rozumiem:tak:

Madzikm bardzo się Emmcia do Ciebie już przykleiła bo u mamusi najlepiej:)) No na ogół jest córeczka tatusia:) Ja też podobna jestem z wyglądu i charakteru do taty:tak:
 
Agutka no nie moge chcesz mi powiedziec ze wiosne macie w pl:O
Madzik jak fajnie sie czyta takie wpisy;-)
Ja Wam powiem ze tez troche mam stracha jak pogodzic czas miedzy dwojke, moj starszy jest I niby rozumie jak to wszystko ma wygladac ale cos czuje ze zazdrosc nas nie ominie wkoncu do tej pory swiat krecil sie wokol niego:p
 
Agutka jak możesz ja tu w czterech ścianach i tylko marzę o wyjściu na Słonko! A dziewczyny z sali nawet okna nie chcą otwierać chwila i zamykają :/ przecież tu nie ma czym oddychać no ale one po dwa miesiące leżą to ja nic do powiedzenia nie mam :/

A takie leżakowanie na słonku śni mi się po nocach :-)

Dagmar Madzik super że dziewczynki pięknie rosną zaraz pójdziecie do domku i będziecie się cieszyć wspólnymi spacerkami.

Przeraża mnie myśl że jak byśmy teraz wrócili do domu z malutkim to Kuba byłby zupełnie nie przygotowany i ja też boję się i zastanawiam jak tu się rozdwoić żeby dzieciaczki były szczęśliwe i żebym potrafiła zająć się nimi tak żeby żaden z nich nie czuł się odrzucony..
 
Agutka ale ci dobrze na tym słoneczku:)

Madzikm Emma juz poczuła bliskosc mamy to nie chciała wracac nigdzie indziej :) juz niedługo pewnie ja wyjma na stałe.

niunia, ancona ja mysle ze swietnie sobie poradzicie z podzialem uwagi. Dzieci moze beda chwilke zazdorsne ale to normalne, wkoncu ich cala mamusia juz teraz nie bedzie tylko ich :) ale za to zyskaja rodzeństwo!
 
reklama
Właśnie Was foremki doczytałam ale jestem już tak padnięta że przepraszam ale nie poodpisuje :-( tylko Dagmar cieszę się że same dobre wieści o Lusi i Madzikm wspaniale że mleczko się pojawiło :-) ahhh aż buzia sam się śmieje jak takie dobre wieści czytam :-)
Ja dzisiaj tylko dwa pączusie wciągnęłam ale powiem Wam że jakoś tak nie smakowały :confused2:
Do poklikania jutro :-)
Dobrej nocki foremki :-)
 
Do góry