reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Dagmar super wieści:tak::tak:

Dobra nie daje rady Was nadrobić, a jak nadrobie czytanie to nie pamiętam co i jak:eek:
Ja jeszcze pączka nie jadłam, za to zrobiłam znów pranie:-D A jutro akcja "prasowanie".
Więcej nie pamiętam-skleroza ciążowa:-D:-D:-D
 
reklama
Dagmar no jestem pod wrazeniem:szok: cora wykapana, twarda mama nie bedzie dlugo w szpitalu siedziec a co:-p
Moj D. paczki zrobil domowe ale ze tak jakos mi to nie wygladalo zjadliwie kupilam jeszcze w sklepie i sie okazalo ze te jego cakiem dobre sa:-D teraz musze chyba po sasiadach porozdawac:sorry:
 
Dziewczyny, napisałam na innym wątku o tym łóżeczku i wózku i nikt nie odpisał, może byście mi jakiegoś linka podesłały gdzie bym mogła zapytać. Nie mogę znaleźć na forum konkretnego miejsca do którego mogłabym się dopisać, ogólnie nie poruszam się po internecie jeszcze zbyt sprawnie, może to też jest tego kwestia. Łóżeczko mam upatrzone, używane i póki co jest licytacja więc zobaczymy. Wózek też mam upatrzony, ale mąż mówi, że lepiej iść się przymierzyć. Tylko jak ja się mam przymierzyć skoro muszę leżeć. Mamusie drogie, pomóżcie mi, bo zwariuje.... może któraś ma wózek speed albo alpina FX???? I może mi coś powiedzieć czy wygodny, czy rączkę do swojego wzrostu można dopasować (ja jestem dosyć wysoka bo mam 179 cm wzrostu). :-:)-:)-:)-(
 
Mechmich ja niestety ni pomogę bo łóżeczko już mam z allegro i całkiem zwykłe a wózek pożyczony:)

Natomiast jestem pewna że dziewczyny wstawiały linki z wózkami itp tylko musiałabyś się przekopać przez posty na wątku Maluszkowe zakupy. Najlepiej przejdz do Kwietniówki 2014, znajdz wątek Maluszkowe zakupy i cofnij się o kilka stron:)
 
Dagmar super wiesci!!!! Trzymam kciuki za rozkrecenie laktacji i za prawidlowe ssanie u Lusi. Ale Ty doswiadczona matka jestes to na pewno dacie rade!!! A Lusia tak jak pisza dziewczyny, po Tobie taka waleczna i w szpitalu nie zamierza dlugo siedziec.
 
laski chce się pochwalić.
mam Lusiaczka u siebie. Wsunęła 28ml z cyca. Siostry wwaliły mnie na głęboką wodę "musicie sobie radzić" zmiana pampersa to był koszmar- myślałam że jej te chude nóżki połamię :) Obsłuuga 2 kg dziecka jest ciężka :D

Teraz co 2,5 godzinki będziemy chodzić na noworodkowy. Tam ją zważą, potem karmienie, znów waga i dokarmienie. Potem wracamy.

Zaraz siostry pójdą na dół po wzmacniacz do mleka. Mąż zamówił bo neonatolog kazała. Widzę wyjście do domku na horyzoncie :)

Dagmar - super wieści!! Jesteście z Lusią świetne!!! :-).
Ja to się cieszę, że nie muszę narazie Emci zmieniać bo jak widzę te chude patyczki to mnie przerażenie ogarnia:cool2: No ale jak trzeba będzie zacząć to się przełamie, z tym że pewnie u nas to dłużej potrwa, bo mimo że waga urodzeniowa identyczna prawie to jednak Lusia dwa tygodnie starsza:tak:
A skąd wiadomo ile dziecko wycmotkało z piersi?:eek:
 
Dziewczyny, napisałam na innym wątku o tym łóżeczku i wózku i nikt nie odpisał, może byście mi jakiegoś linka podesłały gdzie bym mogła zapytać. Nie mogę znaleźć na forum konkretnego miejsca do którego mogłabym się dopisać, ogólnie nie poruszam się po internecie jeszcze zbyt sprawnie, może to też jest tego kwestia. Łóżeczko mam upatrzone, używane i póki co jest licytacja więc zobaczymy. Wózek też mam upatrzony, ale mąż mówi, że lepiej iść się przymierzyć. Tylko jak ja się mam przymierzyć skoro muszę leżeć. Mamusie drogie, pomóżcie mi, bo zwariuje.... może któraś ma wózek speed albo alpina FX???? I może mi coś powiedzieć czy wygodny, czy rączkę do swojego wzrostu można dopasować (ja jestem dosyć wysoka bo mam 179 cm wzrostu). :-:)-:)-:)-(

o wózkach tez jest oddzielny watek " Wozki i foteliki itp" jakos tak sie nazywa :) Polecam przejrzec.
 
Dzisiaj miałam nadzieję, że trochę pośpię ale o 6:00 przydreptał mi do łóżka dzieciaczek i było po spaniu ;-) potem byliśmy u ginekologa a terqz Młoda śpi a ja nadrabiam forumowe zaległości.
W ogóle zapomniałam, że dziś tłusty czwartek i nie kupiłam żadnych pączków - może się potem przejdziemy na spacer...?
A tak poza tym mam zagwozdkę - mąż jedzie jutro rano do teściów pomóc przy remoncie, wraca w sobotę wieczorem. I tak się zastanawiam czy pojechać z nim czy zostać. Jak pojadę to teściowa pomoże mi zająć się Młodą, ale wiadomo jak to jest nie u siebie. I jeszcze rady/porady i inne podnoszące ciśnienie szkarady. Za to jak zostanę w domu to dwa dni będę musiała sobie z tym diabłem radzić zupełnie sama. Nie mam pojęcia co gorsze ;-)

Witam Was,

Ja dołączam się do tych co jeszcze na pączki czekają, ale mam nadzieję że się doczekam! Z racji że udało mi się zasnąć dopiero po 3-ciej w nocy to spałam do 11:30 i pewnie spałabym dłużej, ale już się zlitowałam nad moją psiną żeby go wyprowadzić... Kochany jest bo nie budzi i czeka cierpliwie:tak:.

Dobrze że dziś taka piękna pogoda, wystawiłam leżak na taras i łapię słońce może humor mi wróci bo nadal mnie trzyma:wściekła/y:...Ale przynajmniej mój Benio zadowolony, że pani na podwórku siedzi bo leży i się wygrzewa na słoneczku, ale sam nie chce wyjść mimo że ma balkon otwarty:crazy:!
Wiecie ja się ze znajomymi nie pokłóciłam poprostu chodziło o pierdołę a takie rzeczy najdłużej mnie trzymają!!! Chodzi o to że jak oni potrzebowali np. żeby pojechać im psa wyprowadzić to nam mimo że nigdy nie było po drodze to jednak było, jak koleżanka się zakopała gdzieś w centrum samochodema jej mąż wyjechał to mój latał pomagać, a ostatnio narzekali że kasy nie mają itd.. Anka się przewróciła (dodam 37tc ciąży) poślizgnęła się w domu na płytkach około 14:00 i co zamiast jechać na IP to temat olali bo rozchodzi...Mało tego mąż jeszcze sobie wieczorem kilka piw wypił i co? Godz. 22:00 telefon do nas czy nie możemy ich zawieźć na IP bo Ance noga strasznie spuchła a Tomek pił! Noż k...:wściekła/y: Jak można być tak nieodpowiedzialnym nie dość że olewać takie rzeczy to jeszcze pić jak żona w końcówce ciąży jest!!! No ale nic to, co prawda byliśmy już w łóżku ale co tam wstakliśmy i pojechaliśmy... W szpitalu kwitliśmy do 4:00 rano no bo skoro mówili że kasy nie mają to mi szkoda ich było a za nocną drugą strefę taxi trochę by ich skasowała,,,,Jak wróciliśmy do domu mąż położył się aż na 1,5h bo na 7:00 do pracy, mnie wszystko bolało bo tym siedzeniu całą noc na krzesełku... Anke zostawili bo okazało się że noga stłuczona ale ma mało wód... Po kilku dniach pojechaliśmy ją odwiedzić a Tomek się chwali że mają dobry miesiąc i jeszcze 1000zł ich został do końca:wściekła/y::wściekła/y:!!! Tak się wkurzyłam bo ja tu myślałam że ich na taxi nie stać a oni zero skrępowania, że mój Ł. do pracy rano idzie a ja kwitnę w zaawansowanej ciąży całą noc na IP jak durna... Niedawno kupili mieszkanie 5km od nas i wczoraj u nich byliśmy dodam że Tomek z moim Ł. razem pracują a że w tym m-cu mój przez pomyłkę nie dostał z pracy jednego świadczenia do wypłacili mu o 900zł mniej pensji a wyrównają to dopiero w marcu!!! A my poza kredytem pokupowaliśmy rzeczy małemu i faktyczne kasa się skończyła i wczoraj mój mąż zapytał Tomka czy nie mógłby podjechać rano po niego i razem by pojechali do pracy bo już nie ma paliwa a moja pensja będzie jutro jak dobrze pójdzie... I co wielki problem bo trzeba 5km nadrobić!!!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: i musiałby 10min wcześniej z domu wyjechać, i on może go podrzucić ale jak dojdzie do głównej drogi (jakieś 20min)... a tak wogóle to musiał wymuszać na nim bo nawet jak wychodziliśmy już od nich to Tomek jeszcze pytał mojego Ł. czy poważnie mówi:crazy:!!! Więc niby się umówili, ale oczywiście mój miał dojść do tej drogi żeby tamten nie musiał nigdzie skręcać i jak wróciliśmy Ł. zadzwonił do niego i powiedział że mu się nie opałaca nigdzie chodzić bo wtedy bo 30min to on do pracy jedzie a tu 20 musiałby iść i że sobie poradzi....
Eh rozpisałam Wam się przepraszam!!! No ale tak mnie to zdziwiło, że my tyle razy ich wspomagaliśmy i nie było problemu a tu raz potrzebowaliśmy małej uważam pomocy bo z tą kasą nam się tak nieoczekiwanie zrobiło i duupa że teraz KONIEC z charytatywną pomocą i wykorzystywaniem nas do wszystkiego bo jak widać my nie możemy liczyć nawet na najdrobniejszą pomoc:no:


o jaaaaaaaaaaaa! co za chamstwo! nie pomagajcie im juz i tyle!
A jak beda prosic o pomoc, bo cos sie stalo w nocy, to albo taxi, albo karetka, powiedzcie, ze maz wypil, a Ciebie brzuch boli i juz!
 
reklama
Magda - niby pierdoła, ale wiem jak takie sytuacje wkurzają. Sama jak ktoś potrzebuje pomocy naprawdę potrafię dużo zrobić i potem mnie trafia bo często okazuje się, że biznes działa tylko w jedną stronę.
Dagmar - na prawdę Lusia idzie jak burza - aż się weselej robi jak się czyta takie plzytywne newsy :-)
Loka - właśnie mi uświadomiłaś na co mam ochotę - żadnych pączków tylko LODY... juz sie nie mogę doczekać wyprawy do sklepu ;-)
 
Do góry