Viltutti
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Sierpień 2013
- Postów
- 1 778
Ja już nie daję rady... wczoraj całe popołudnie przewyłam, bo żal mnie ogarnął jak tak zaczęłam myśleć o sobie... nie mogę wstać z łóżka bo momentalnie brzuch mi się twardy robi a czasami to skurcze stają się nawet bolese, a wiem, że nie ma siły która bezwzględnie mnie uziemi, więc tak będę łaziła i liczyła na cud że będzie dobrze... Normalnie matka roku ze mnie...
Oczywiście od kilku tygodni w nocy bardziej nie śpię, niż śpię, przez ostatnie kilka nocy spanie na boku powoduje ból brzucha a na plecach skurcze... więc "śpię" na siedząco...
Dzisiaj przy śniadaniu zabrakło mi majonezu do pasty... więc rozpętało się piekło i histeria... wyłam, że nie mogłam się uspokoić
No i mam straszne duszności... nie pomaga świeże powietrze, mam wrażenie że cały czas mam coś ciężkiego na klacie a oddech biorę na 50% możliwości...
Mam już naprawdę serdecznie dość bycia w ciąży... wiem że muszę wytrwać te 7 tygodni, ale myślę że po tym czasie mogę mieć później dość dziecka...
Już wzbudziłam takie wyrzuty sumienia w mężu, że nie mówi tego na głos, ale chyba chciałby mnie przeprosić za namówił mnie na dziecko... ja w duchu tez czasem mam do niego o to żal, ale tak przez sekundę bo wiem, że ostatecznie chcę tego dziecka i żeby było zdrowe... ale nie chcę być w ciąży...
Oj bez sensu...
Oczywiście od kilku tygodni w nocy bardziej nie śpię, niż śpię, przez ostatnie kilka nocy spanie na boku powoduje ból brzucha a na plecach skurcze... więc "śpię" na siedząco...
Dzisiaj przy śniadaniu zabrakło mi majonezu do pasty... więc rozpętało się piekło i histeria... wyłam, że nie mogłam się uspokoić
No i mam straszne duszności... nie pomaga świeże powietrze, mam wrażenie że cały czas mam coś ciężkiego na klacie a oddech biorę na 50% możliwości...
Mam już naprawdę serdecznie dość bycia w ciąży... wiem że muszę wytrwać te 7 tygodni, ale myślę że po tym czasie mogę mieć później dość dziecka...
Już wzbudziłam takie wyrzuty sumienia w mężu, że nie mówi tego na głos, ale chyba chciałby mnie przeprosić za namówił mnie na dziecko... ja w duchu tez czasem mam do niego o to żal, ale tak przez sekundę bo wiem, że ostatecznie chcę tego dziecka i żeby było zdrowe... ale nie chcę być w ciąży...
Oj bez sensu...