reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

teraz was pocieszę. Rozmowa z moim mężem, który złazi z dachu
"-kotek, kotek... małpo wredna, chodź tu, bo chcę buz
- no, toczę się czekaj. Czyś ty kiedyś widział piłkę na nogach?
- właśnie widzę"
dał mi buzi i schodząc do piwnicy po schodach
"-w sumie jakiś 4 raz i to tak po 9 mieś za każdym razem... to prawie 4 lata jak by doliczyć to jak cię sterydami utuczyli..."

No padłam :D
wsparcie mam jak byk :D
Czyli jednym słowem humor mu dopisuje:-)no i dobrze że masz pozytwną osobę koło siebie;-):-)
 
reklama
Hej!
Ja wpadam się zameldować. Jestem, żyję, ryczę. Mam doła, oby ostatni, bo oszaleję. i nie pytajcie dlaczego. Bo tak!!!!!
 
Dzień dobry-chociaż mroźny-u nas rano było -15:szok::szok::szok: Do tego lodowisko przed domem i na drogach....uroki zimy...
Ja doła jakoś dziś nie mam, ale wstając rano bardzo ciepło sie ubrałam(bo w nocy wygasło w piecu) i w tych ciuchach czuje się jak słonica...w ogóle mam dziś jakiś większy brzuch, a tu jeszcze 3 miesiące....

Dagmar ja tak w nocy myślałam....a myśleliście o wkładach do komina???Sa ceramiczne i nie przepuszczają dumu...może to jakaś opcja-nie trzeba chyba ścian rozwalać..
 
Witajcie kobietki :-)

Ale dzisiaj ponure humorki tu na forum :( główki do góry i oby to tylko dzisiejszy dzień był taki płaczliwy no i żeby szybko się skończył :-)

Ja dopiero wstałam bałagan straszny dookoła więc nić biorę się do roboty a potem na szkółkę dzisiaj mamy karmienie :-) więc do usłyszenia wieczorkiem, trzymajcie się mamuśki :-)
 
Witam Was dziewczyny:-)

Ja także pomimo, że ciąża przebiega mi bezproblemowo, jedynie brzuszek juz mi powoli przeszkadza, ciężko mi chodzić po schodach w domu, łapię zadyszkę, nie śpię po nocach bo młody szaleje i bolem krocza to ciesze sie że jestem jeszcze "mobilna", nie musze leżeć, choć przyznaje sie że niekiedy chciałabym sie położyc i np w dzień pospać to tez nie mogę doczekac sie juz kwietnia:-)

Przez te noce bezsenne leże i myślę jak np rozwiążę to mobilnie, boje sie że złapia mnie skurcze w dzień jak starszak będzie w przedszkolu, M w pracy,a żę jest kierowcą to wychodzi z domu ok 6 i wraca ok 19-20, to kto go odbierze z przedszkola, wiec wymyśliłam, że chyba wtedy wezme taxi, po niego do przedszkola i na IP. Moja mama mieszka 250 km dalej, wiec tak szybko nie zdąży dojechać. Najlepiej wiec jakbym rodziła w wekend :-) Kurcze jeszcze tyle czasu a ja juz się tym martwię
 
He he he ja dziś zrobiłam mężczyźnie awanturę przez telefon za pierdoły. Biedak nie wiedział co się dzieje:-D
no ale ma kilka wkurzających przywar - bałagan w domu nic nie odstawione na miejsce, ale to ja nie pracuję i w sumie nie jest ciężko to ogarnąć - no ale wiecie przelało się:cool2:
ale już mi zeszło ciśnienie - jak się denerwuje to bobo zaczyna kopać i to sprowadza mnie na ziemię. za oknem piękne słońce tylko mróz -12, więc chyba zrobię sobie herbatkę i zasadę z książką - obiad wczorajszy, posprzątałam więc luzzz
mam nadzieje, że wasze doły też w końcu przejdą, dużo dobrego dla was!!!
 
Witam Was dziewczyny:-)

Ja także pomimo, że ciąża przebiega mi bezproblemowo, jedynie brzuszek juz mi powoli przeszkadza, ciężko mi chodzić po schodach w domu, łapię zadyszkę, nie śpię po nocach bo młody szaleje i bolem krocza to ciesze sie że jestem jeszcze "mobilna", nie musze leżeć, choć przyznaje sie że niekiedy chciałabym sie położyc i np w dzień pospać to tez nie mogę doczekac sie juz kwietnia:-)

Przez te noce bezsenne leże i myślę jak np rozwiążę to mobilnie, boje sie że złapia mnie skurcze w dzień jak starszak będzie w przedszkolu, M w pracy,a żę jest kierowcą to wychodzi z domu ok 6 i wraca ok 19-20, to kto go odbierze z przedszkola, wiec wymyśliłam, że chyba wtedy wezme taxi, po niego do przedszkola i na IP. Moja mama mieszka 250 km dalej, wiec tak szybko nie zdąży dojechać. Najlepiej wiec jakbym rodziła w wekend :-) Kurcze jeszcze tyle czasu a ja juz się tym martwię

Nam pomagają sąsiedzi... Do tej pory jakoś się udawało ;-)

Powody doła??? Jestem gruba, brzydka, nie mam kasy, nie mam rzeczy dla Bąbla, nie wiem jak to wszystko zorganizowac, dzieciaki się kłócą mąż krzyczy.... Ratunkuuuu............. W dodatku cisnieniomierz jeszcze nie przyszedł, a wszystkiemu winna firma kurierska!!!!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Wchodzisz na porodówkę i zastrzegasz- że odmawiasz nacięcia krocza!
Ja ttak zrobiłam i to był strzał w 10tkę. P porodzie nic mnie nie bolało- nic.

O to mi nadzieję robisz :tak: Tylko jak już raz miałam nacinane, to czy nie trzeba teraz drugi raz? Albo mi nie pęknie? Chociaż nie powiem, luźniej to u mnie na pewno jest :baffled: A mój M. ostatnio robił mi depilację i tak komentował "O, jak to się tam wszystko powiększyło, tak napuchło, nie no grejpfrut się zmieści" :rofl2: Z forsowaniem swojego zdania na porodówce też mogę mieć kłopot, bo będę rodziła u tatusia na oddziale i podejrzewam, że jak on powie że ciąć to położne jego bardziej się przestraszą niż mnie :-p Nie wiem czemu, moi rodzice uważają, że nacięcie lepsze niż np. pęknięcie albo jak w ogóle w odbyt pójdzie... no dobra zgadzam się, ale nie uważam, żeby trzeba było nacinać za każdym razem, w końcu Bozia tak nas stworzyła, że powinnyśmy bez "poszerzania" rodzić. Jak to nam położna kiedyś na szkole rodzenia mówiła "jak weszło do środka to i wyjdzie samo" ;-)

Oliwia, ja co prawda zamierzam rodzić już na urlopie u rodziców i z małym u boku, ale na wszelki wypadek ustawiam sobie tu we Wrocławiu "grupę wsparcia", wpisałam dwie przyjaciółki i byłą nianię Wiktorka na listę osób uprawnionych do odebrania z przedszkola, więc w razie czego ktoś będzie mógł to zrobić :tak:
 
Do góry