reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Na szczescie mdlosci wrocily :)))) I teraz to fizycznie czuje sie b. zle. Wczoraj nie moglam zasnac tak mnie mdlilo. Dzisiaj rano bylo to samo. Zjadlam i jest chwilowo ok. Czyli na szczescie w tej ciazy, tak jak w ciazy z synkiem, mdlosci mnie chwilowo opuszczaja. Oby bylo tak dalej. W tej pierwszej ciazy zakonczonej poronieniem to mdlosci jak mnie opuscily to na dobre. Czyli jest ok. Bardzo sie ciesze.

Ze sluzba zdrowia to tutaj jest zupelnie inaczej niz w PL i tez zupelnie mylne mialam o niej pojecie bedac w PL. Wg. mnie w PL jest lepiej.

Wiec bylo tak, ze pojechalam do takiego centrum zdrowia, czy jak to tam nazwac, poloznictwa i ginekologii. Konkretnie to chcialam, zeby prowadzil mnie konkretny lekarz a on akurat tam pracuje. Chcialam sie dowiedziec czy opieka bedzie wygladac tak jak opieka w czasie mojej ciazy z synkiem. Wtedy mieszkalam w innym miescie i dlatego teraz zaczynam jakby od nowa. Wydawalo mi sie po rozmowie, ze bedzie podobnie. Oczywiscie, jak zawsze, nie dowiedzialam sie nic o kasie. Tutaj nie ma czegos takiego jak cennik. No nie ma i koniec. Cena zawsze ZALEZY. No za cholere nie da sie porownac cen bo oni NIE WIEDZA. Musza zawsze zadzeonic do ubezpieczyciela i zawsze jest jakas niespodzianka. No wiec stanelo na tym, ze oni do mnie zadzwonia bo kobieta ktora umawia na wizyty nie byla wtedy w robocie. Nie zadzwonili. Wiec zadzwonilam ja dzisiaj i oczywiscie dostalam na twarz nowe wiesci. Zebym mogla sie zobaczyc z wybranym ginem to KTOS musi potwierdzic, ze jestem w ciazy. Test ciazowy nie wystarcza. Wymieniala mi przez tel. kto mi to moze potwierdzic i stanelo na tym, ze zrobi to polozna od nich. Nie mam pojecia jak to bedzie wygladalo. Jak bylam na pierwszej wizycie z synkiem to mialam USG, badania zrobione krwi i moczu, i wymaz, i potwierdzenie ciazy (chyba taki standadowy zestaw badan). A teraz to nie wiem co bedzie. Moze taka maszynka sprawdzi czy dziecku serce bije. Nie wiem. I tego tez najbardziej nie znosze tutaj, ze nie wiem na czym stoje. A cena za to bedzie na pewno niemala, ale o niej to sie dowiem jak przyjdzie poczta rachunek. To zawsze tak sie tutaj odbywa.

Koncze bo synek i tak cierpliwie siedzi w krzeselku, po obiedzie. Biedak nie moze z niego sie wydostac :)

Gratulacje dla nowej mamusi :)
 
reklama
ola dzięki, u mnie lepiej. W pracy jakoś dałam radę. Chyba po prostu nie miałam czasu myśleć o tym czy coś mnie boli. Teraz czasem coś tam jeszcze poczuję, ale to zdecydowanie łagodniej niż w południe. Oczywiście dostałam ochrzan od męża że po co się z tym wózkiem zabierałam. A ja na to że jak chciał mieć obiad to jakoś musiałam zakupy zrobić. Teraz mam w końcu spokój. Tymek już śpi, a mąż pojechał pograć w piłkę na hali. Ja wskoczyłam szybko na forum i zaraz idę do łóżeczka.

nutelia witaj :-)

wichurka, u mnie też w 5 tygodniu był tylko pęcherzyk. Potem byłam 2 tygodnie później czyli w 7t i dzidzia miała 11mm, czyli była większa niż ten pęcherzyk dwa tygodnie wcześniej :-D tak nam te dzieciaczki szybko rosną :-)

Spokojnej nocki kobitki!!! Wyśpijcie się o ile możecie :-)
 
witam :) czytam czytam ale pisać nie mam jakoś weny !! wyszłam z założenia że ciąża ogłupia :-) cały czas czegos zapominam czegos szukam i tak w kółko. Dziś np wybrałam się z Maćką na spacer i wszystko byloby git gdyy nie to że zaszłam już z 2 km i moje dziecko smoczka sobie zażyczylo a ja oczywiście o nim zapomnialam:szok: Kupiłam po drodze w sklepie a Pani byla na tyle uprzejma że go wygotowala :-)

Moja druga córa ( ta co w brzuchu siedzi ) serducha jeszcze badanego nie miała ale wierze z całych sił że wszystko jest ok - urodzoną optymistką jestem. Dziewczyny zapamiętać będe miała córcię - hehe ciekawe czy moje obliczenia się sprawdzą. Chociaż jak pisałam wszyscy chcą chłopaa:-D

Któras pisała o krwawieniu z nosa - ja w poprzedniej ciąży miałam tak dość często, czasem nawet w nocy się budziłam bo przesieradło było mokre od krwi. tylko ja to wiązałam z wymiotami i osłabieniem organizmu bo ja 3/4 ciąży w wc przesiedziałam. natomiast 4 dni przed porodem dostalam krwawienia z nosa, gorączki 40 stopni i ogólnie katar kaszel i wszystko razem.
 
Dagmar gratulacje!! No niezła jest Twoja historia :szok: Podobnie jak moja znajoma, która lata brała tabletki i wpadła, oczywiście 1 czy 2% możliwości :baffled: Mam nadzieję, że spirala nie zaszkodzi ciąży i życzę Ci pięknego zdrowego synka :tak:

Marcia to pięknie samodzielny Twój synuś, mój leniwiec od 2 miesięcy może chodzi po schodach na nasze II p. Wcześniej było sporadycznie, najczęściej opa, a teraz nie ma nawet takiej opcji jak się spieszymy hehe Od razu bunt "Ja łał" czyli że jest duży i musi iść sam :sorry2:

Lizzy kciuki &&&&&&&&& za piękne mocne serducho!!

Ola przyjemnego spacerku i duuuuuuuuuuuużo grzybów!! A znasz się?? Ja bym z przyjemnością poszła z moimi chłopakami, ale bałabym się, że przyniosę do domu jakiegoś trujaka :zawstydzona/y: Współczuję niepowodzeń.. A nie możecie jakiegoś odwołania od tej decyzji o dofinansowaniu?? Mężu ma jeszcze powtórkę egzaminu??

Ameryka ale masakra z tą opieką zdrowotną :wściekła/y: A czy początek ciąży nie jest czasami najważniejszy i nie można się denerwować i w takim stresie, że nie wiadomo co i jak ech.. Niestety w PL zasada jak się nie zapłaci, to z reguły opieka taka sobie..

Miałam tylko wpaść na chwilkę, poczytać Was i spać, bo brzucho mnie strasznie bolało cały wieczór, ale wystarczyło po prostu przestać łazić i usiąść na 4 literach, a już lepiej chociaż jeszcze kłuje chwilami.. Mam chęć na słodkości, ale żal mi męża wysyłać do sklepu, z szafki wymiotłam dzisiaj ostatnie trufle z wawelu, są boskie i od początku mam na nie fazę hehehe :rofl2: Jutro mam pierwsze usg, nie zasnę z przejęcia chyba....
 
Ostatnia edycja:
malinaa my mamy dzieci w podobnym wieku moja Ala urodziła się 10 lutego :D
ale widzę że udzielałaś się w marcówkach 2011 a nie w lutówkach jak ja :D
 
Lizzy to "trafiamy" podobnie hihihihi U mnie marcówki dlatego, że termin miałam na 2ego marca, ale ostatecznie miałam cc 23ego lutego, bo nosiłam w sobie już prawie 5 kilo szczęścia :rofl2:
 
Hej dziewczyny

Nie zaglądałam tu 3 dni a tu tyle zmian.

Złe wiadomości od wiatr&woda :( Nie wiem czy to jeszcze przeczytasz, bo na pewno bardzo cierpisz i nie chcesz tu zaglądać... Ale kiedy smutek minie i pojawi się kolejne dzieciątko, na pewno wszystko będzie dobrze! A może jeszcze wszystko będzie dobrze z tym dzieciątkiem? Przypadek dagmar pokazuje, że 0,1% szansy to całkiem dużo:)

Witam wszystkie nowe dziewczyny. Dagmar, Twoje dziecko to prawdziwy Rambo:) Jeśli już dokonał takiego osiągnięcia jak pojawienie się w Twoim brzuszku to i dalej będzie dzielnie walczył i wkrótce dołączy do rodzeństwa:)

Widzę, że kilka dziewczyn jest, albo właśnie wybiera się na urlop - udanego wypoczynku! Pierwotnie miałam być właśnie w trakcie urlopu, ale skoro lekarz odradził mi dalsze podróże a ja na razie czuję się dobrze, to przełożyłam go na październik. Może wtedy bardziej mi się przyda, a jesień w Polsce też jest piękna:)

Marcia, dobrze, że już się lepiej czujesz. Ja też przeforsowałam dzisiaj, miałam wysiąść jeden przystanek dalej i zrobić sobie krótki spacerek, ale nie zauważyłam, że autobus był pospieszny i pojechał dużo, dużo dalej. Wysiadłam w jakimś dziwnym miejscu, jeszcze musiałam przechodzić wiaduktem nad kilkupasmową drogą, ze względu na objazdy nie mogłam znaleźć dobrego przystanku autobusowego, ostatecznie więc zamiast krótkiego spacerku miałam mega spacer po jakichś polach i nieznanych przedmieściach, w których nigdy wcześniej nie byłam, do tego z wielkim i ciężkim słojem miodu od koleżanki z pracy. Też mnie troszkę brzuszek pobolewa, ale mam nadzieję, że wyśpię się, odpocznę, to mi przejdzie.


Ja kolejną wizytę u gina miałam mieć za 2 tygodnie, ale akurat zebrałam wszystkie wyniki badań i niektóre z nich mnie zaniepokoiły (np. obecność erytrocytów w moczu). W ostatniej chwili zwolniło się u niego miejsce na jutro rano, więc wybiorę się i przy okazji może wyjaśnię inne moje wątpliwości i pytania, których nie zdążyłam zadać ostatnio. Mam nadzieję, że tym razem się lepiej spisze.

U mnie "typowych" objawów ciążowych nadal brak, poza tym, że budzę się zawsze przed budzikiem i przez to chodzę wiecznie zmęczona i śpiąca, ale wynika to raczej z niewyspania a nie z ciąży... Ale ostatnio dopadają mnie różne smuteczki. Miałam tak np. wczoraj. Siedziałam w pracy, wiedziałam, że to co mnie martwi to totalne związane z pracą bzdury, które normalnie bym olała, wiedziałam, że to tylko hormony, a nic nie mogłam na to poradzić. Jedyne co można to przeczekać.
 
hej Dziewczyny i ja się przyłączę ;)
to moja druga ciąża, pierwsza zakończona rok temu w 9tc łyżeczkowaniem (puste jajo płodowe).
byłam już 4 razy u lekarza, bo testy wychodziły pozytywnie ale plamiłam. 1 lekarz- ciąża za mała, nic z tego nie będzie. 2 lekarz tydzień później - pusty, płaski pęcherzyk bez żadnych struktur. 3 lekarz - ładny piękny pęcherzyk o dobrym kształcie, "COŚ TAM SIE ROBI" jak powiedział. dwa dni później przypadkiem byłam u innego po zwolnienie lekarskie i kazał mi jeszcze raz połozyc sie do usg a tam 8,5 MM ZARODEK, zyje, krew przepływa. serduszka jeszcze nie słyszałam.
powiedział tylko ze jedyne co go martwi to nieregularny kształt pęcherzyka.
ale nie załamuje sie, staram sie wyluzowac, myslec pozytywnie i nastawiac sie ze za jakieś 8 miesiecy przytule wreszcie moje ukochane wymarzone maleństwo.:-D:-D:-D

Pozdrawiam Was gorąco !!!!
 
Dziewczyny tak jak myślałam, kiepsko spałam przed pierwszym USG, co więcej przyśniła mi się ta wizyta :rofl2: a na ekranie zobaczyłam... czworaczki!!!! 2 chłopców i 2 dziewczynki :szok:
Byle do 13ej!!!!
 
reklama
Akana, dagmar, nutelia - witam nowe mamusie :biggrin2:

Akana i dagmar - cieszę się, że będzie ktoś, kto ma więcej dzieci niż dwoje - przynajmniej nie będę sama :biggrin2:

dagmar - nieźle Ci się przytrafiło, ale trzymam kciuki aby wszystko było ok.

Ancona - całe szczęście, że to nie różyczka :biggrin2: Moje dzieci też na wiele rzeczy mają alergie, ale na szczęśćie nie w takim wydaniu

Wiatr&woda - współczuje serdecznie, nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie Twojego bólu...

ola - co do przedszkola, każde dziecko przechodzi kryzys i będzie miało problemy z przystosowaniem. Moja córcia też tak miała. Ale myślę, że każde dziecko lepiej rozwija się w grupie. Jako nauczyciel, miałam porównanie między dziećmi, które chodziły do przedszkola a tymi które siedziały w domu. Była bardzo duża różnica. A przedszkole moim zdaniem wyrabia pewne nawyki i rutynę, dzięki czemu dziecko ma poczucie obowiązku. Myślę także, że Ty znasz swoje dziecko najlepiej, więc podejmiesz najwłaściwszą dla Was decyzję :biggrin2: Trzymam kciuki

madziolina - współczuję z powodu śmierci babci. Trzymaj się dzielnie

U mnie totalny brak czasu, miałam aż 12 stron do nadrobienia Waszego pisania...
Dzieci przedwczoraj zaczęły coś katarzyć, a ponieważ córcia ma w sobotę urodziny dla dzieci, to mamy masę przygotowań... Ja ogólnie dziś oczekuję przylotu mojego męża, więc dzieci cieszą się niesamowicie... Uściski dla Was wszystkich
 
Do góry