Kroczek - trzymam kciuki za to by Kubuś jeszcze poczekał :-) a Ty się trzymaj.
Dagmar - wiem, że łatwo nam mówić, bo my jeszcze brzuchate, ale dziewczyny mają rację. Lusia i tak naprawdę dobrze sobie radzi i na pewno szybko nadrobi. I będziecie już dawno w domu jak my będziemy na porodówkach z tymi wszystkimi stresami przed sobą.
Madzikm - oby tak dalej :-)
Magda8855 - mój też od wczoraj szaleje strasznie... ja to interpretuję tak - czuje, że miejsca coraz mniej to jeszcze wykorzystuje okazję do fikołków, boksowania itp. A potem bedzie grzecznie czekał na wyjście, delikatnie tylko dając znać że u niego wszystko ok ;-)
Dagmar - wiem, że łatwo nam mówić, bo my jeszcze brzuchate, ale dziewczyny mają rację. Lusia i tak naprawdę dobrze sobie radzi i na pewno szybko nadrobi. I będziecie już dawno w domu jak my będziemy na porodówkach z tymi wszystkimi stresami przed sobą.
Madzikm - oby tak dalej :-)
Magda8855 - mój też od wczoraj szaleje strasznie... ja to interpretuję tak - czuje, że miejsca coraz mniej to jeszcze wykorzystuje okazję do fikołków, boksowania itp. A potem bedzie grzecznie czekał na wyjście, delikatnie tylko dając znać że u niego wszystko ok ;-)