reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

reklama
OLA dlatego ja pączki jedynie do 16planuję zjeść,bo wieczorem by mnie zgaga spaliła,męczy mnie codziennie:wściekła/y:.
Synek już lepiej,ale siku tylko ze mną chodzi,ostrożny jest,niestety napatrzył się trochę.

KROCZEK ja w sumie póki co na tym jednym poprzestałam,i też bym coś konkretnego zjadła.
 
Kroczek, ja tak jak milenka, zjadłam jeden po opisach dziewczynek, ogólnie nie jadam słodyczy no ale się nie dało. A po fotkach Edysiek na Facebooku to ślinka mi już konkretnie pociekła. A któraś od pawi Viltutti przeszła do gołąbków, włączyło mi się ssanie i przeszłam się do mięsnego obok biura:-) i zakupiłam 2 domowe gołąbki na wagę, które zdążyłam już wciągnąć.
He,he i musze małżowi chyba dietke wprowadzić bo idzie ze mną prawie łeb w łeb. Napisał mi dziś esa że będę musiała chyba po niego do pracy przyjechać bo spodnie na tyłku mu pękły:szok:
A z mojego odpoczywania nici. Szefowa dzwoniła, że w poniedziałek i wtorek mamy szkolenie, zapisałam nas na kolejne 13-go, mam nadzieje że te z końca marca nam odpadną.
milenka, mam nadzieje że z synkiem się szybko unormuje i nie będzie go boleć, bo i ty się naprzeżywasz przy tym.
Agunia, gratuluje wygrania przetargu;-)
 
Magda - no masakrycznie się znajomi zachowują:szok: Ja jestem pamiętliwa zołza i olałabym takich ludzi, po co komu takie przyjaźnie jak tylko się daje a nic nie otrzymuje!

kroczek_k - to nawet ja pożarłam pączka bo mąż przywiózł do szpitala, więc się nie wyłamuj:tak:
 
Witajcie ciężarówki dawno mnie tu nie było wchodzę poczytać , zobaczyć co się dzieję a tu taka niespodzianka już dwie perełki są :O super Gratuluję i dużo zdrówka dla księżniczek i mamusiek :-)
 
Dobra, dobra dziewczyny wygrałyście:tak: zjadłam jednego, wielkiego pączka:) Może skuszę się na jeszcze jednego wieczorem:tak:

Ermilka no to ładnie się poprulo:) :-D
 
Witam Was,

Ja dołączam się do tych co jeszcze na pączki czekają, ale mam nadzieję że się doczekam! Z racji że udało mi się zasnąć dopiero po 3-ciej w nocy to spałam do 11:30 i pewnie spałabym dłużej, ale już się zlitowałam nad moją psiną żeby go wyprowadzić... Kochany jest bo nie budzi i czeka cierpliwie:tak:.

Dobrze że dziś taka piękna pogoda, wystawiłam leżak na taras i łapię słońce może humor mi wróci bo nadal mnie trzyma:wściekła/y:...Ale przynajmniej mój Benio zadowolony, że pani na podwórku siedzi bo leży i się wygrzewa na słoneczku, ale sam nie chce wyjść mimo że ma balkon otwarty:crazy:!
Wiecie ja się ze znajomymi nie pokłóciłam poprostu chodziło o pierdołę a takie rzeczy najdłużej mnie trzymają!!! Chodzi o to że jak oni potrzebowali np. żeby pojechać im psa wyprowadzić to nam mimo że nigdy nie było po drodze to jednak było, jak koleżanka się zakopała gdzieś w centrum samochodema jej mąż wyjechał to mój latał pomagać, a ostatnio narzekali że kasy nie mają itd.. Anka się przewróciła (dodam 37tc ciąży) poślizgnęła się w domu na płytkach około 14:00 i co zamiast jechać na IP to temat olali bo rozchodzi...Mało tego mąż jeszcze sobie wieczorem kilka piw wypił i co? Godz. 22:00 telefon do nas czy nie możemy ich zawieźć na IP bo Ance noga strasznie spuchła a Tomek pił! Noż k...:wściekła/y: Jak można być tak nieodpowiedzialnym nie dość że olewać takie rzeczy to jeszcze pić jak żona w końcówce ciąży jest!!! No ale nic to, co prawda byliśmy już w łóżku ale co tam wstakliśmy i pojechaliśmy... W szpitalu kwitliśmy do 4:00 rano no bo skoro mówili że kasy nie mają to mi szkoda ich było a za nocną drugą strefę taxi trochę by ich skasowała,,,,Jak wróciliśmy do domu mąż położył się aż na 1,5h bo na 7:00 do pracy, mnie wszystko bolało bo tym siedzeniu całą noc na krzesełku... Anke zostawili bo okazało się że noga stłuczona ale ma mało wód... Po kilku dniach pojechaliśmy ją odwiedzić a Tomek się chwali że mają dobry miesiąc i jeszcze 1000zł ich został do końca:wściekła/y::wściekła/y:!!! Tak się wkurzyłam bo ja tu myślałam że ich na taxi nie stać a oni zero skrępowania, że mój Ł. do pracy rano idzie a ja kwitnę w zaawansowanej ciąży całą noc na IP jak durna... Niedawno kupili mieszkanie 5km od nas i wczoraj u nich byliśmy dodam że Tomek z moim Ł. razem pracują a że w tym m-cu mój przez pomyłkę nie dostał z pracy jednego świadczenia do wypłacili mu o 900zł mniej pensji a wyrównają to dopiero w marcu!!! A my poza kredytem pokupowaliśmy rzeczy małemu i faktyczne kasa się skończyła i wczoraj mój mąż zapytał Tomka czy nie mógłby podjechać rano po niego i razem by pojechali do pracy bo już nie ma paliwa a moja pensja będzie jutro jak dobrze pójdzie... I co wielki problem bo trzeba 5km nadrobić!!!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: i musiałby 10min wcześniej z domu wyjechać, i on może go podrzucić ale jak dojdzie do głównej drogi (jakieś 20min)... a tak wogóle to musiał wymuszać na nim bo nawet jak wychodziliśmy już od nich to Tomek jeszcze pytał mojego Ł. czy poważnie mówi:crazy:!!! Więc niby się umówili, ale oczywiście mój miał dojść do tej drogi żeby tamten nie musiał nigdzie skręcać i jak wróciliśmy Ł. zadzwonił do niego i powiedział że mu się nie opałaca nigdzie chodzić bo wtedy bo 30min to on do pracy jedzie a tu 20 musiałby iść i że sobie poradzi....
Eh rozpisałam Wam się przepraszam!!! No ale tak mnie to zdziwiło, że my tyle razy ich wspomagaliśmy i nie było problemu a tu raz potrzebowaliśmy małej uważam pomocy bo z tą kasą nam się tak nieoczekiwanie zrobiło i duupa że teraz KONIEC z charytatywną pomocą i wykorzystywaniem nas do wszystkiego bo jak widać my nie możemy liczyć nawet na najdrobniejszą pomoc:no:

wiesz co, nie obraź się ale po co ci tacy "znajomi"?
Ja bym ich olała na bliżej nie określony czas, np. stulecie...

laski chce się pochwalić.
mam Lusiaczka u siebie. Wsunęła 28ml z cyca. Siostry wwaliły mnie na głęboką wodę "musicie sobie radzić" zmiana pampersa to był koszmar- myślałam że jej te chude nóżki połamię :) Obsłuuga 2 kg dziecka jest ciężka :D

Teraz co 2,5 godzinki będziemy chodzić na noworodkowy. Tam ją zważą, potem karmienie, znów waga i dokarmienie. Potem wracamy.

Zaraz siostry pójdą na dół po wzmacniacz do mleka. Mąż zamówił bo neonatolog kazała. Widzę wyjście do domku na horyzoncie :)
 
ermilka to niezle z mezem :) moze on ma wspolodczuwanie :-D

a ja zjadłam dzisiaj paczka ale jakos bez szaluale wiecie co, od tygodnia jem lody i nie moge sie powsrzymac. Na szczescie po lodach mi nie skacze cukier i nie musze strasznie sie katowac tylko moge je zjesc :) ale w 3 dni opedzlowałam prawie litr lodów, nie wiem czy to na dobre mi wyjdzie, ale moze w koncu sie zaspokoja. To chyba taka zachcianka ciazowa bo normlanie te lubie lody ale nie koniecznie w takich ilosciach :-)
 
reklama
Ja zjadłam kilka oponek jeszcze ciepłych, bo takie lubię najbardziej. A pączka zjadłam pół i nie mogłam więcej. Coś mi nie smakował dzisiaj :eek: Za to objadłam się mielonymi na obiad :rofl2: No i dogodzić ciężarówce :-D
 
Do góry