reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Witajcie
Zajrzałam z rana na forum i się poryczałam!!! Oczywiście po przeczytaniu wiadomości od madzikm i dagmar. Super że wasze dziewczyny takie dzielne i że możecie je już przytulać. Nie ma nic piękniejszego jak taki maluszek w ramionach mamy!!! Teraz będzie już tylko lepiej!!! Madzikm powodzenia w walce o mleczko. Na pewno się pojawi tak jak u dagmar.

Ola no to niezły agent z Twojego synka. Dzieci to jednak mądre są i potrafią nas zaskoczyć swoimi tekstami.

Agunia powodzenia na przetargu. Ale jak tylko wrócisz to z powrotem do łóżka!!!!

Ja też zapomniałam że dzisiaj tłusty czwartek. Ale już to nadrobiłam i wybraliśmy się z małym na spacer do cukierni i już jednego pączka zjadłam.

Kroczek dzisiaj jestem grzeczna i odpoczywam :-) nigdzie nie jeżdżę. Zbieram siły przed jutrem, bo jutro to czeka nas hardcor! Jedziemy jednak na weekend do szwagierki a w drodze powrotnej zahaczymy o znajomych z Chrzanowa których już dawno chcieliśmy odwiedzić. Więc jutro jakieś 5 godzin jazdy nas czeka. Ale to wieczorkiem. Mam nadzieję że dam radę. Najwyżej sobie fotel rozłożę żeby mi było wygodnie. Tylko fotelik Tymka musimy przestawić na inne miejsce, żebym mogła się rozłożyć w razie czego. Mam nadzieję że wrócimy w dwupaku!!!! Trochę mam lekkiego stresa przed tą wyprawą, ale mam nadzieję że wszystko będzie dobrze. A jak wrócimy to zapakuję torbę do szpitala. Dzisiaj nie będę tego robić chociaż przyjdzie kurier ze wszystkimi rzeczami. Ale potrzebuję torby na weekend. Więc spakuję się jak już wrócimy. No i łóżeczko zamówię w przyszłym tygodniu. I zmuszę męża do kupienia farb i w następny weekend będzie malowanie. Czyli przed połową marca nie rodzę!!!!! Potem może się dziać co chce.

Piszecie o wczesnych pobudkach. To wyobraźcie sobie że Tymek obudził nas dzisiaj o 5.20!! Masakra. Teraz śpi ale pewnie już niedługo. Ja mimo niewyspania mam całkiem niezły humor. Pewnie to przez to słoneczko. I pączki. I wafelki :-)
 
reklama
Super, że maleństwa mają się dobrze, ani się obejrzymy, a obie "lutokwietnióweczki" wyjdą do domku z mamusiami :)
DJMka chętnie zobaczę ten wykład, a ta maść ze sterydem jest? Mój ma 2 latka i lekarze karzą czekać min do 3 r.ż, widzę, ze Twój skarb ma 3,5- próbowaliście coś wcześniej z tą stulejką czy teraz dopiero dali tą maść?
U mnie dziś była położna (przychodzi do Was co mc położna z przychodni) i zmierzyła nas, pomacała Młodego (nadal pięknie główką w dół) i zbadała mu tętno więc jest dobrze. Teraz tylko czekam z utęsknieniem na wtorkową wizytę u gina :)
 
Widzę że większość już degustację pączków ma już za sobą! A ja nie mam skąd wytrzasnąć i mam nadzieję że mąż wracając z pracy zahaczy o sklep i dowiezie! Zjadłabym takiego z marmolada morelową!

Dagmar- sukces za sukcesem, a ktoś musi tryskać dobrym humorem w rodzinie żeby świeżo upieczonej mamusi wesoło było! Teraz jak masz jedzonko dla Łucji to na pewno przybierze szybko na wadze, a jak jeszcze pączkiem zagryziesz to strach się bać ;-)

Madzikm- na pewno niesamowite uczucie mieć tak blisko siebie wymarzonego maluszka! Oby nabierała sił!

Viltutti- nieznoszę ptactwa, nawet kolorowego ;-) trafiłoby mnie po pierwszej minucie! Ty mówisz że maluch poniżej pępka gmera, wyobraź sobie że mój jeden maluszek opiera sobie główkę na mojej biednej szyjce i nawet nie napisze co się dzieje jak łapkami zaczyna machać! Zresztą wspominałam że boję się że spotkam jego rączkę w kroczu :eek:

Agunia- gratulacje

Evelinka- biedna psinka i biedna Ty że się tak stresować musisz!

Ola- takie teksty dzieciaków zawsze mnie na łopatki powalają!

Patuśka- udanej sesji tym razem zdjęciowej ;-)

I reszty rzeczy które miałam napisać oczywiście nie pamiętam! Wrrr
 
Ostatnia edycja:
NATALIA spokojnie twój synek jest jeszcze mały,macie czas na próby leczenia,smarować i naciągać 2razy dziennie.My wcześniej próbowaliśmy leków,byliśmy pod nadzorem chirurga,ale nic nie pomogło,dlatego konieczny był zabieg.Do 4roku życia samo może przejść,po smarowaniu clotramizolem albo maścią bepanten,po 6roku już trzeba o zabiegu myśleć jak inne metody zawiodą.
Do mnie położna nie przychodzi,dopiero do dziecka po urodzeniu.
 
Tak szybciutko odpisuję bo na wizytę pędzę

Dagmar Madzikm pięknie że z dziewczynkami coraz lepiej, Madzikm powodzenia z mleczkiem :-)

Aaaa Dagmar fajne spostrzeżenia męża hahaha przynajmniej Cię nieźle rozbawił :-)

Dziękuję dziewczynki za posty o psince, już całe szczęście lepiej bo dzisiaj nie wymiotował i powinno być już ok ale jutro znów wycieczka do weterynarza :-(

Viltutti aby humorek Tobie się poprawił i wyszło słonko za oknem :-)

Oki dziewczynki lecę później się odezwę :-)

Miłego pączkowania dzisiaj :-) ja straszną mam ochotę na pączka wiec chyba jeszcze przed wizytą zajadę do cukierni :-p
 
Witam Was,

Ja dołączam się do tych co jeszcze na pączki czekają, ale mam nadzieję że się doczekam! Z racji że udało mi się zasnąć dopiero po 3-ciej w nocy to spałam do 11:30 i pewnie spałabym dłużej, ale już się zlitowałam nad moją psiną żeby go wyprowadzić... Kochany jest bo nie budzi i czeka cierpliwie:tak:.

Dobrze że dziś taka piękna pogoda, wystawiłam leżak na taras i łapię słońce może humor mi wróci bo nadal mnie trzyma:wściekła/y:...Ale przynajmniej mój Benio zadowolony, że pani na podwórku siedzi bo leży i się wygrzewa na słoneczku, ale sam nie chce wyjść mimo że ma balkon otwarty:crazy:!
Wiecie ja się ze znajomymi nie pokłóciłam poprostu chodziło o pierdołę a takie rzeczy najdłużej mnie trzymają!!! Chodzi o to że jak oni potrzebowali np. żeby pojechać im psa wyprowadzić to nam mimo że nigdy nie było po drodze to jednak było, jak koleżanka się zakopała gdzieś w centrum samochodema jej mąż wyjechał to mój latał pomagać, a ostatnio narzekali że kasy nie mają itd.. Anka się przewróciła (dodam 37tc ciąży) poślizgnęła się w domu na płytkach około 14:00 i co zamiast jechać na IP to temat olali bo rozchodzi...Mało tego mąż jeszcze sobie wieczorem kilka piw wypił i co? Godz. 22:00 telefon do nas czy nie możemy ich zawieźć na IP bo Ance noga strasznie spuchła a Tomek pił! Noż k...:wściekła/y: Jak można być tak nieodpowiedzialnym nie dość że olewać takie rzeczy to jeszcze pić jak żona w końcówce ciąży jest!!! No ale nic to, co prawda byliśmy już w łóżku ale co tam wstakliśmy i pojechaliśmy... W szpitalu kwitliśmy do 4:00 rano no bo skoro mówili że kasy nie mają to mi szkoda ich było a za nocną drugą strefę taxi trochę by ich skasowała,,,,Jak wróciliśmy do domu mąż położył się aż na 1,5h bo na 7:00 do pracy, mnie wszystko bolało bo tym siedzeniu całą noc na krzesełku... Anke zostawili bo okazało się że noga stłuczona ale ma mało wód... Po kilku dniach pojechaliśmy ją odwiedzić a Tomek się chwali że mają dobry miesiąc i jeszcze 1000zł ich został do końca:wściekła/y::wściekła/y:!!! Tak się wkurzyłam bo ja tu myślałam że ich na taxi nie stać a oni zero skrępowania, że mój Ł. do pracy rano idzie a ja kwitnę w zaawansowanej ciąży całą noc na IP jak durna... Niedawno kupili mieszkanie 5km od nas i wczoraj u nich byliśmy dodam że Tomek z moim Ł. razem pracują a że w tym m-cu mój przez pomyłkę nie dostał z pracy jednego świadczenia do wypłacili mu o 900zł mniej pensji a wyrównają to dopiero w marcu!!! A my poza kredytem pokupowaliśmy rzeczy małemu i faktyczne kasa się skończyła i wczoraj mój mąż zapytał Tomka czy nie mógłby podjechać rano po niego i razem by pojechali do pracy bo już nie ma paliwa a moja pensja będzie jutro jak dobrze pójdzie... I co wielki problem bo trzeba 5km nadrobić!!!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: i musiałby 10min wcześniej z domu wyjechać, i on może go podrzucić ale jak dojdzie do głównej drogi (jakieś 20min)... a tak wogóle to musiał wymuszać na nim bo nawet jak wychodziliśmy już od nich to Tomek jeszcze pytał mojego Ł. czy poważnie mówi:crazy:!!! Więc niby się umówili, ale oczywiście mój miał dojść do tej drogi żeby tamten nie musiał nigdzie skręcać i jak wróciliśmy Ł. zadzwonił do niego i powiedział że mu się nie opałaca nigdzie chodzić bo wtedy bo 30min to on do pracy jedzie a tu 20 musiałby iść i że sobie poradzi....
Eh rozpisałam Wam się przepraszam!!! No ale tak mnie to zdziwiło, że my tyle razy ich wspomagaliśmy i nie było problemu a tu raz potrzebowaliśmy małej uważam pomocy bo z tą kasą nam się tak nieoczekiwanie zrobiło i duupa że teraz KONIEC z charytatywną pomocą i wykorzystywaniem nas do wszystkiego bo jak widać my nie możemy liczyć nawet na najdrobniejszą pomoc:no:
 
Jejku zostawic Was na chwile to kilka stron do nadrabiania :)

Viltutti no ciekawe jak te pawie smakuja :) jakbys popróbowała to daj znac.

Agunia gratuluje :) no to teraz macie zapewniony stały dochód na jakis czas. Super.

Dagmar niezly tekst :)

Ola widzisz, jaki mądry już jest Twoj synek :) Teksty dzieciaków są niezastąpione.

Marcia no i dobrze - wyrwiecie sie troche z domu, i odpoczniecie. A w podrózy robcie poprostu wiecej przerw i juz.

Ja wlasnie wstalam - spalam chyba z 2 h, ale pranko akurat sie zrobilo to rozwiesialam i czas brac sie za kurze :)
 
MAGDA porażka Ci znajomi,na pewno jest Ci przykro że tak zawiedli.Ja jestem pamiętliwa i szybko bym się odwdzięczyła:wściekła/y:.
 
AgutkaGr - Gratuluję wygranego przetargu. a mężowi się nie daj niech spada z rogala:-)

Milenka - Alan niby w górnych granicach i wagowo i ze wzrostem ale on i tak jest chudziol jak nie wiem grama tłuszczu na nim nie ma. Widocznie po mamie ma cieżkie kości i stad wagowo nadrabia ale ciesze sie jak głupia z tych wyników bo dietę ma beznadziejną i wiecznie blady ale widać taka jego uroda.
A jak siusiak małego lepiej już dzisiaj?

Marcia- no raczej rozłóż sobie ten fotel, ja bym nie wyrobiła godziny podróży na siedząco, ale ja to juz spora foka jestem:-D

Natalia- do mnie przychodzi położna raz na tydzień ale to tak w ramach szkoły rodzenia bo ja leżąca i chodzić nie mogę na zajęcia. i ta sama będzie przychodzić do malutkiej.

Magda8805- no faktycznie niefajna sytuacja. Też by mnie takie coś wkurzyło. Myślę że jak wam zależy na relacji z nimi to warto szczerze porozmawiać i powiedzieć ze było wam przykro ze tak was potraktowali. A jak nie to niech im pies morde lizał i tyle. Ewentualnie możecie poczekać na mąłą zemste i następnym razem jak o coś poproszą to też zachować się egoistycznie.

Mam zgagę :wściekła/y:a jeszcze nawet pączka nie zjadłam.
 
reklama
Kurcze dziewczyny no nie da się być z Wami na biezaco:)

Ja jeszcze nie zjadłam paczka:) Robi mi sie zupka pieczarkowa i odechcialo mi sie paczkow:)
 
Do góry