reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Cześć dziewczyny.
Poczytał ale strasznie dużo napisałyście i nie jestem w stanie odnieść się do każdej,zwłaszcza że mam mało czasu.Po 2dniach czuję sie jak wrak człowieka,ledwo na oczy widzę.Wczoraj po zabiegu nawet spoko chociaż nerwów masa,bo synek po znieczuleniu opornie się wybudzał,co go postawiłam na nogi to fikał,dopiero wieczorem wtóciliśmy do domu i padłam po tych nerwach.A od rana masakra,wstał majtusie zakrwawione,przy sikaniu skrzepy leciały,mi słabo sie zrobiło a jemu jeszcze gorzej.Do tego sami w domu,30km do szpitala,lekarz nie odbiera a ja co chwilę odpływałam bo mi słabo.Popołudniu chirurg przyjechał mi do domu,zrobił mu opatrunek i niestety mój synuś ma pecha i to krwawienie to komplikacje po zabiegowe,czasem się zdarza i trafiło na niego:no:.Boję sie czy malutkiej nie zaszkodziłam tymi nerwami,bo naprawdę ciężko było,syn wył a ja razem z nim.

Dagmar daj trochę czasu Lusi,to wcześniak więc potrzebuje go ciut więcej i tak jest super dzielna i daje radę.

Mam nadzieję że jutro będzie lepiej i będe mogła od rana usiaść do kompa.
Kochana nie martw sie. Dobze ze lekarz widział synka, mam nadzieje ze bedzie lepiej juz jutro. Dacie rade.

Marcia to widze ze przygotowania powoli ruszyły :)
 
reklama
Milenka współczuję aż mi samej łezka stanęła w oku. Bardzo mi przykro że trafiło na twojego synka! Oby szybko się zagoiło i żeby mały więcej nie cierpiał.
Trzymam za Was kciuki!
 
Milenka- trzymaj się kochana, dzielna babka jesteś a synusiowi współczuję biedulek się wycierpi. Dobrze ze był lekarz i go obejrzał. Na pewno stresujace to dla niego jak i dla ciebie.
Mój Alan miał dzisiaj pobieraną krew a ja przeżywałam jak nie wiem co-3 tyg. skierowanie leżało aż w końcu męża wysłałam bo chciałam sobie stresu oszczędzić. Potem mąż się przyznał ze cieszy się ze to już za nami bo specjalnie tak zwlekał bo mu szkoda małego było. We wrześniu czeka nas wycięcie migdałka i na sama myśl mi słabo. Już tak jest że się zamartwiamy o te nasze pocieszy i zrobimy wszystko żeby im ulżyć i oszczędzić nieprzyjemności. Nie wiem jak będzie z córka ale synuś jest mamusi i uwielbiam go nad życie. I w głowie mi się nie mieści że kiedyś będzie w jego życiu ważniejsza kobieta niż mama :sorry2: Boooże ale będę wredną teściową:-D

Marcia- jejku kolejne 2 tygodnie czekania na decyzjię. Trzeba mieć cierpliwość ja tu przeżywam jakbym to ja miała się budować za ten wasz kredyt:-)

Kroczku - :-)ja wiem że można urodzić kilka godzin po zdjęciu krążka i że można przenosić. Jednak ta świadomość że to może być już za 2 tyg. i już raczej nie będą porodu powstrzymywać trochę mnie przytłacza.
 
Milenka - szybkiego dochodzodzenia do siebie dla synka!!
Dagmar wszystkie forummowe ciotki kibicują Twojej Lusi i Tobie więc musi się rozkręcić w dobrym kierunku :) a póki co to postępy ma super, może po prostu woli poczekać na Twoje mleczko...

Marcia kibicuję Ci z papierkami bo wiem co to za stres... ale to tylko 2tyg i będziesz miała już wszystko z głowy
 
Kroczek, to hemoroid jest, nic poważnego, ale radzę kupić sobie maść i smarować tak ze 2 razy dziennie, bo niestety jak masz zatwardzenia to będzie coraz bardziej bolało:(
 
Ech... napisałam dlugaśną wiadomość i ją wcięło, więc terqz krótko.
Zostałam wezwana przez Zus bo:
1. Mam własną działalność i płacę wyższe składki
2. Nie mam wskazania do leżenia
Wobec czego nie sądzę, żeby taka przyjemność którąś z Was spotkala
Sama kontrola nie mam pojęcia jak poszła, tzn. Jaka będzie decyzja, bo dowiedziałam się tylko, że jak mi dokuczają bóle kręgosłupa to powinnnam mieć zwolnienie na kręgosłup a nie na zagrożenie ciąży. No ale to już kwestia ginekologa. Jedno jest pewne, jaka by nie była decyzja to i tak nie wrócę do pracy bo zwyczajnie nie będę w stanie.

Miałaś na zwolnieniu w zaleceniach lekarskich 2 zamiast 1?
To jasne, że kręgosłup by nie bolał gdyby nie zaawansowana ciąża... szukanie dziury w całym :crazy:
 
Dziewczyny przepraszam, że się nie odniosę do waszych wpisów, mam nadzieję, że u was wszystko w porządku!
Nam życie pokazało, jak różne pisze scenariusze, jak warto być zawczasu przygotowanym i mimo, że był zakaz rozpakowywania się przed kwietniem, nasza maleńka postanowiła, że już dość brzuszka i wczoraj 25 lutego o godzinie 19:45 przyszła na świat. Wody odeszły mi nagle o godzinie 0:30. Wiem że waży 2180, dostała w pierwszej minucie 9 punktów apgar w 5 minucie już 10. Miałam ja przez chwilę na piersiach, jest cudowna! Ma dużo ciemnych włosków i kłapciate uszy. Teraz jest w inkubatorze, oddycha sama. Resztę dowiem się jutro! Opiszę wszystko dokładnie z domu bo z telefonu to kiepsko. I wtedy wkleję wam zdjęcia.
Aha. Spełniam swoje marzenie i miałam poród naturalny, bez epiduralu!
 
Madzik gratulacje, szok normalnie. Super że sama oddycha. Trzymajcie się dziewczyny
Nie no z pakowaniem torby to chyba faktycznie nie ma co czekać
 
reklama
Madzik - gratulacje, dobrze że poród wyglądał tak jak chciałaś i że córeczka jest w dobrej kondycji :-) faktycznie jesteś najlepszym dowodem, że lepiej być przygotowanym.

Anfotografia - tak, na każdym moim zwolnieniu (w sumie 3 szt) jest "2". A z słów pani orzecznik wynika, że ciąża może być wpisana jako powód zwolnienia tylko jeśli jest bezpośrednio zagrożona. Nie wiem jak wpisać dolegliwościaci około ciążowe, bo babka czepila się akurat kręgosłupa.
 
Ostatnia edycja:
Do góry