reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Kroczek Ty sie nie martw ) generalnie to oni wzywaja wyrywkowo z tego co mi wiadomo. Poza tym ty masz w ogole zalecenie lezenia pewnie na zwolnieniu wiec juz w ogole nie masz sie o co martwic. Ja mam kolezanke ksiegowa ktora zajmuje sie kadrowymi sprawami i mowila mi ze czasem sie zdarza ze zus wezwie po tych 180 dniach bo to dla nich jakis graniczny czas, a to zazwyczaj wypada tak ok 7-8 miesiaca. Ale mowil ze to po to zeby stwierdzic ze jestes w ciazy :) zreszta czytalam o tym tez w Internecie, naprawde nie ma sie czym przejmowac.

Jesli ZUS ma jakies przeciwskazania do zwolnienia to zazwyczaj bierze sie za to w ciagu pierwszych 30-60 dni zwolnienia, bo wtedy oni zaczynaja wyplacac kase. I wtedy jest ponoc kontrola w firmie, kontrola w domu itp. My ten okres mamy juz za soba :)

moi pas ja tez ospala jestem tym bardziej ze zwolnilam tempo i jakos teraz to mi sie juz nic nie chce, a wstac z lozka to musi byc jakis cud :)
 
reklama
Kroczek, zazdroszcze tego metra, u mnie 2 tyg. temu było już 107 cm:-)
Zuzanka, ja poprzednim razem miałam kontrolę ale w domu. Debile na tydzień przed porodem przyszli, i jeszcze mnie nie zastali. Byliśmy zameldowani jeszcze u tesciów a mieszkaliśmy gdzie indziej, dzwoniłam do Zusu, pan powiedział że odnotuje wyjaśnienia i tyle, dopytywałam się czy się jeszcze raz wybiorą, powiedział że nie. Mąż był za granicą, na drugi dzień pojechałam kupić mu zegarek na urodziny, wróciłam i posiedziałyśmy jeszcze chwilę z teściową i małą na placu, ledwo zdążyłam wejść do domu i dzwonek-kontrola Zus. Rozmawiałam później ze swoją ginką i jej 2 pacjentkom cofneli zwolnienie, stwierdzili że albo wrócą do pracy albo będą na L4 ale bez świadczeń(jedna w 7, druga w 9-tym m-cu). Mam nadzieje, że u ciebie to będzie tylko formalność.
Wkurzające to jest, niech kontrolują facetów którzy biorą zwolnienie na kacu:wściekła/y:Bo ciąża to nie choroba, same przyjemności. Ja się tym bardziej zirytowałam bo w pierwszej ciąży na zwolnienie poszłam 2 tyg. przed porodem, w drugiej w 8 m-cu więc tyle z ich świadczeń korzystałam że szok.
A ja siedzę w pracy i nic mi się nie chce, mam dziesięć rzeczy do zrobienia i nie wiem za co się brać;-) więc weszłam tu do was zamiast pracować
 
ZUS to naprawdę inny świat. Męczą tych najsłabszych którzy nie potrafią się bronić a cwaniaków którzy na lewych zwolnieniach siedzą to się nie czepiaja
U mnie kolejna odsłona debilizmu ciazowego zamiast dezodorantu uzyłam lakieru do włosów :dry:
 
Laseczki!
Wpadam tylko z kawką, na chwilkę tylko.
Nastrój mam nieco kijowy, ale trudno. Nawet nie wiem z czego to wynika, pewnie z kryzysu 8mego miesiąca. Trochę daje mi do pieca pierworodny. Tak sie składa, ze czuje się juz "niedzieckiem". Czyli okres dojrzewania się zaczął. Jak to mówia, małe dzieci maly kłopot.
Lizzy pytałaś o zakończenie dnia. U mnie jest trudno, bo ja juz wtedy ostatkiem sił gonię. Moje dzieci teraz mają ferie, wiec nie odrabiamy lekcji i niby jest łatwiej bo i M sporo pomaga,ale w dni kiedy jestem sama do b.późna bywa koszmarnie. Aż płakac sie chce ze zmeczenia. Nie zawsze, ale bywa.
Co do rozpakowywania, to podejrzewam, ze u mnie będzie maj. Więc mam kupę czasu. Miałam porody po terminie, w dodatku tak nawet 12 dni i indukcje...
Laseczki, napiszę Wam coś więcej później, idę do wieszania prania i do deski do prasowania....
 
Lizzy - mnie też wieczory męczą, ale na trochę innej zasadzie. Ja już trochę wypompowana, a Młoda często robi się koło 18 marudna. I tylko odliczam czas do 21 :) a potem jak usiądę to już zupelnie nie chce mi się wstawać .

MoiPas - wkładek laktacyjnych nie biorę, ale to chyba kwestia mojego organizmu, że przez całe karmienie zeszło mi tylko kilka. Może weź sobie kilka sztuk tylko. Smoka też nie biorę, córka jest bezsmoczkowa i mi to pasuje. Nad smoczkiem będę się zastanawiać jak będzie potrzeba. Butelki też nie biorę - poprzednim razem jak była potrzeba dokarmienia to położne korzystały ze szpitalnych butli. Tapicerki wózka nie prałam, niestety teraz muszę, szczególnie spacerówkę, bo jest "delikatnie" wypaciana ;-)

A ja dziś zestresowana jestem okropnie, bo zostałam wezwana do orzecznika zus na kontrolę :-( Szczególnie, że przy Waszych problemach zdrowotnych moje powody zwolnienia wypadają naprawdę blado. A jeszcze mój ginekolog jako zgłaszane dolegliwości wpisał: uczucie zmęczenia i pobolewania w mostku. No kurcze... nawet mi dawał namiary na rehabilitanta w związku z problemami z kręgosłupem, a tu wychodzi na to, że co wizytę powinnam powtarzać litanię tego co mi dolega, żeby wszystko było wpisane.

Będzie dobrze oni chcą tylko sprawdzić czy jesteś oby na pewno w ciąży :-) głupie to ale słyszałam jak niektóre dziewczyny ściemniają ;-) nie stresuj się bo maluszek tez to czuje :-)

Dzień dobry

wpadam na szybko przywitać się bo nadrabiać to was będę chyba cały dzień. Tak pobierznie wczoraj poczytrałam wiec

Daga- trzymaj się kochana, dzielna babka jesteś a Lusia śliczna dziewczynka i zaprawiona w bojach. Oby szybko dochodziła do siebie.

Agunia- co to się porobiło z tą szyjka?:no: chyba jako jedna z niewielu tak świetnie znosiłaś ciażę a tu taka końcówka. Mam nadzieje ze szyjka się poprawi po tygodniu i szpital będzie zbędny, a lekarz nie proponował Ci pessara?

Zovitka- trzymaj sie kochana w tym szpitalu, 4 tyg. szybko zleci.

I za resztę szpitalnych lokatorek trzymam kciuki. Ojj sypiemy się dziewczyny jedna po drugiej. A mi się coś wydaje ze wiele kwietniówek będzie marcówkami włącznie ze mną:tak: Ja mam ambicje dotrwać do połowy marca potem niech się dzieje co chce.

Wczoraj trochę przecholowałam od rana na nogach wybrałam się nawet do miasta i w sumie jak dotarłam do domu po 14 to marzyłam tylko o kanapie. cały wieczór się czułam nieswojo tak mnie dziwnie miednica bolała. Dzisiaj grzecznie leżę, planowałam wypad do komisu poogladać wózki ale to tylko jak będę sie dobrze czuła.

Miłego dnia kochane, u mnie ślicznie wiosennie na dworze.:-)

Ola odpoczywaj bo wczoraj to rzeczywiście sobie maraton urządziłaś :no: a u Mnie też powoli powoli się słoneczko przebija :-)

Zuzanka i Loka to mnie zmartwilyscie bo ja od samego poczatku na zwolnieniu jestem i teraz piszecie ze Zus wzywa:( Ale w sumie ja ze swoja historia to chyba nie mam sie co martwic nawet jakby wezwali:baffled:

Nieznajoma kobitko oszczędzaj się ile się da:)

Agutka jak dla mnie to troche za wysokie to tetno ale tu ktoras pisala chyba Loka ze np u niej to taka uroda. Skonsultuj moze to tetno z ginem:tak:

Olka Fasolka a ty myslisz ze jak masz pessar to ci wolno takie maratony urzadzac:rofl2: Lezec mi tu na kanapie dzisiaj bo korek pusci i co bedzie:tak:

Dziewczyny melduje że mam 1m w pasie:))))

Kroczku pięknie cały metr :-) a ja już chwytam miarkę iiii 94 cm :tak:a na wadze 57,5 kg :tak: kurcze nie ma tragedii ale troszkę zaczyna mnie martwić bo na początku miesiąca miałam 57 :dry: no nic w czwartek wizyta i zobaczymy co powie gin :-)

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi!
kroczek_k ja się właśnie tak dopytuję, bo szpital będzie prawdopodobnie w innym mieście i jak czegoś nie wezmę to dupa blada - będzie trzeba kombinować na miejscu.
Wkładki mam silikonowe to wezmę - dzięki auliya za podpowiedź bo zapomniałam o nich, jednorazowych mam pakę 60 szt. to szkoda mi ciągnąć ze sobą taką ilość, może kilka szt. spakuję. Smoczka i butelki do szpitalnej torby nie biorę jak tak mówicie:) może do awaryjnej, razem z laktatorem, bo ona u rodziców będzie jak by trzeba było coś dowieźć.
natalia_eg też bym wolała dziecko bezsmoczkowe:tak:


A z innej beczki to i chyba organizm zaczyna wracać do I trymestru:-D:-D:-D. A że jedynymi objawami jakie miałam było przesypianie połowy dnia, to nie tak źle. No ale mimo wszystko teraz od kilku dobrych dni rano jestem jakaś mega ospała dopiero bateryjki się po południu włączają. A jak u was?

moi_pas ja dzisiaj o 8 miałam wstać na badania do laboratorium i nie mogłam się podnieść i ledwo zdążyłam na 9 do przychodni a teraz cały czas ziewam i chodzę taka śnięta no ale zaraz biorę się za porządki i obiad i spanko przejdzie :-)


Dziewczynki ja mam nowy wózek i chyba nie będę go prała, mniej więcej od ponad miesiąca stoi w domku rozpakowany i już nie pachnie taka nowością :-) a do gondolki będę miała pieluszkę flanelową i tez kupiłam taka z ceratka flanelkę ale jest trochę za mała :-) zobaczymy wyjdzie w praniu :-)

Ok uciekam miłego dzionka :-)
 
Jeśli chodzi o wózek, to nowego bym absolutnie nie prała. Wystarczy wietrzenie.
Z ZUSem nie pomoge - generalnie powinni skontrolować papiery, nie mają uprawnień do badania
Evelinkaa, dobrze ze z psem juz lepiej
Agunia, Ola, Nieznajoma - leżeć mi tu i odpoczywać!!!
 
Cześć cześć wszystkim :)

Witam się i ja :)

moi_pas Jeeeeju mam tak samo !! Dzisiaj walczyłam od 9 ale to była prawdziwa walka żeby otworzyć oczy... Niby przespałam całą noc no z wyjątkiem wstawania na siusiu ale już przywykłam do tego wybudzania się i szybciutko zaraz zasypiam:) Chociaż na samym początku było to niemalże nie możliwe:p

lizzy0209 Kochana pomyśl sobie, że moja siostra co prawda nie będąc w ciąży przez tydzień przemywała twarz zmywaczem do paznokci bo myślała, że to tonik !!!! Ja jak na razie z takich wtop to myłam się pod prysznicem balsamem do ciała i dziwiłam się dlaczego się nie pieni :p:p

Evelinkaaa wstawiłaś fotkę wózka??

kroczek_k zainspirowałaś mnie i ja zmierzyłam swój brzusio i mam 103 cm :)

ola10 Ja też wczoraj poszalałam ze spacerkami ale była tak piękna pogoda, że po prostu musiałam iść na starówkę :-) ale jak już wracałam to czułam, że przesadziłam bo musiałam sobie robić przystanki żeby usiąść bo brzusio twardy jak skała i uciągał tak, że myślałam, że zaraz będę miała go na kolanach.. Wróciłam do domku to od razu siup na kanapę :p

DJMka Pogoda teraz taka zdradliwa ... kuruj się Kochana. Pij herbatkę z miodzikiem albo z sokiem z czarnego bzu i nie wychylaj nosa z domku

Co do ciśnienia to ja niestety swojego nie mierzę bo nie mam ciśnieniomierza ale do tej pory nie miałam z nim raczej problemu. Ostatnio jakoś dziwnie się czuję. Raptownie robi mi się słabo, łapią mnie jakieś duszności i kręci mi się w głowie... Myślicie, że to może mieć coś wspólnego z ciśnieniem?? Może powinnam pożyczyć sprzęt od teścia i monitorować co się dzieję, bo zaczynam się troszkę martwić. Mimo, że przez tą ciążę lecę jak burza (odpukać) i moja pani gin mówi, że wyniki mam idealne i nie ma do mnie żadnych zastrzeżeń to może jednak teraz coś zaczyna się dziać albo po prostu już doszukuję się czegoś bo np. takie rzeczy są naturalne w tym okresie ciąży....
 
reklama
Lizzy - mnie też wieczory męczą, ale na trochę innej zasadzie. Ja już trochę wypompowana, a Młoda często robi się koło 18 marudna. I tylko odliczam czas do 21 :) a potem jak usiądę to już zupelnie nie chce mi się wstawać .

MoiPas - wkładek laktacyjnych nie biorę, ale to chyba kwestia mojego organizmu, że przez całe karmienie zeszło mi tylko kilka. Może weź sobie kilka sztuk tylko. Smoka też nie biorę, córka jest bezsmoczkowa i mi to pasuje. Nad smoczkiem będę się zastanawiać jak będzie potrzeba. Butelki też nie biorę - poprzednim razem jak była potrzeba dokarmienia to położne korzystały ze szpitalnych butli. Tapicerki wózka nie prałam, niestety teraz muszę, szczególnie spacerówkę, bo jest "delikatnie" wypaciana ;-)

A ja dziś zestresowana jestem okropnie, bo zostałam wezwana do orzecznika zus na kontrolę :-( Szczególnie, że przy Waszych problemach zdrowotnych moje powody zwolnienia wypadają naprawdę blado. A jeszcze mój ginekolog jako zgłaszane dolegliwości wpisał: uczucie zmęczenia i pobolewania w mostku. No kurcze... nawet mi dawał namiary na rehabilitanta w związku z problemami z kręgosłupem, a tu wychodzi na to, że co wizytę powinnam powtarzać litanię tego co mi dolega, żeby wszystko było wpisane.

a po co Ty do tego orzecznika idziesz? ZUS Cie sprawdza???
 
Do góry