Lizzy - mnie też wieczory męczą, ale na trochę innej zasadzie. Ja już trochę wypompowana, a Młoda często robi się koło 18 marudna. I tylko odliczam czas do 21 a potem jak usiądę to już zupelnie nie chce mi się wstawać .
MoiPas - wkładek laktacyjnych nie biorę, ale to chyba kwestia mojego organizmu, że przez całe karmienie zeszło mi tylko kilka. Może weź sobie kilka sztuk tylko. Smoka też nie biorę, córka jest bezsmoczkowa i mi to pasuje. Nad smoczkiem będę się zastanawiać jak będzie potrzeba. Butelki też nie biorę - poprzednim razem jak była potrzeba dokarmienia to położne korzystały ze szpitalnych butli. Tapicerki wózka nie prałam, niestety teraz muszę, szczególnie spacerówkę, bo jest "delikatnie" wypaciana ;-)
A ja dziś zestresowana jestem okropnie, bo zostałam wezwana do orzecznika zus na kontrolę :-( Szczególnie, że przy Waszych problemach zdrowotnych moje powody zwolnienia wypadają naprawdę blado. A jeszcze mój ginekolog jako zgłaszane dolegliwości wpisał: uczucie zmęczenia i pobolewania w mostku. No kurcze... nawet mi dawał namiary na rehabilitanta w związku z problemami z kręgosłupem, a tu wychodzi na to, że co wizytę powinnam powtarzać litanię tego co mi dolega, żeby wszystko było wpisane.
zuzanka nie martw sie Slyszalam ze oni wzywaja po ok 180 dniach zwolnienia zeby zobczyc czy jestes w ciazy bo bylo tak, ze czasem ciaze byly udawane..no tak u nas niestety sie dzieje. Zreszta to nie ty sie masz tlumaczyc ze zwolnienia tylko lekarz. Ja tez juz tylko czekam az mi wysla wezwanie, ale po rozmowie z lekarzem mam za wiele im nie mowic. Oni powinni sie zglosic do lekarza po dukemtacje i on powinien im wytlumaczyc czemu jestes na zwolnieniu - Ty w koncu nie wiesz co jest grozne w ciazy a co nie bo nie jestes lekarzem tylko pacjentka